» Czw sie 03, 2017 19:53
Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra
Słuchajcie przyjaciele została złapana Czarnisia. Jest w lecznicy ogolona z filców będzie przebywała w lecznicy w szpitaliku, trzeba podawać antybiotyki, inne leki wzmacniające. Sama weszła do klatki łapki, rzuciła się na tuńczyka i wątróbkę. Zęby, uszy ok, chuda przeraźliwie, jednak te stado kocurów spasionych z parkingu odganiało ją i pewnie jadła na koniec, jeśli coś zostało oczywiście. Temperatura 39,2, stanę na głowie aby ją uratować. Jutro pójdę dwa razy do niej rano i wieczorem będę nosiła żarełko, gotowane mięsko itp aby jak najszybciej stanęła na łapki. Będzie potrzebne wsparcie finansowe na leczenie i pobyt w szpitaliku, błagam pomóżcie tyle czasu czekałam aby została złapana. Zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostała leki kroplówki i poszła otulona w kocyk do klatki w szpitaliku.
oto zdjęcia: