Dziękuje i wszystkim zycze Wesolych Swiat Błogosławieństwa Bożego!!!!!!
Dziękuję za to ze jesteście że dzięki Wam żaden kot najbardziej nierokujący otrzymał szansę! Nawet Senior mój onkolog który okazało się że jest niewidzący i głuchy!
I niewidomy Mikrusek dzięki wspaniałej osobie!
Tylko Zuzia i Czarnisia nie wygrały walki o życie ale miały ciepło i ręce które głaszczą.
Jak ostatnio czytałam swoje wątki to nie mogę się nadziwić ile ja siły miałam na to wsztstko. Ogarnąć koty z 3 osiedli swoje chorych rodziców to naprawdę jestem z siebie dumna.
Ja święta spędzam w łóżku złapałam wirusa od pani dr rodzinnej chyba. Nie dałam rady wyjść na plac więc bezdomniaki przyszły na balkon. Coraz częściej moja asystentka wpada wygrzać się kilka godzin pod łóżkiem.
Rodzice też bardzo chorzy na szczęście przychodzi opiekunka z polisy ubezpieczenia.
Iza ja nie palę chyba z 15 lat. Jeszcze tego mi brakuje.
Moim marzeniem na Nowy rok to zdrowie i żeby w Białymstoku powstał taki azyl dla kotów starych chorych bez szans. Żeby miały ciepły kąt i mogły jeszcze dostać szansę na nowy dom albo godną starość. Tylko tyle i aż tyle.