Re: STARÓWKA Straż Miejska wylapała nasze koty dwa lata temu
Napisane: Nie gru 09, 2018 1:44
Tak, nie mogę się pozbierać.
Teraz mam remont-tak wypadło. Jestem ze zwierzyńcem na Chełmskiej-Dolny Mokotów.
Jesteśmy w mieszkaniu znajomego, na miesiąc. Tutaj też nie ma kotów!
Starsza pani z parteru wystawia kocie jedzenie, bo może jakiś przyjdzie. Ma otworzoną swoją
piwnicę-może jakiś zbłąkany kot się trafi.
Na Starówce mamy plagę szczurów, o tym nie pisze się bo jeszcze turyści uciekną.
Większość posesji na Starym Mieście to syf i malaria- tu gdzie ja mieszkam tak jest.
W razie zgłoszenia wysypują okolicę trutką na szczury.
Teraz mam remont-tak wypadło. Jestem ze zwierzyńcem na Chełmskiej-Dolny Mokotów.
Jesteśmy w mieszkaniu znajomego, na miesiąc. Tutaj też nie ma kotów!
Starsza pani z parteru wystawia kocie jedzenie, bo może jakiś przyjdzie. Ma otworzoną swoją
piwnicę-może jakiś zbłąkany kot się trafi.
Na Starówce mamy plagę szczurów, o tym nie pisze się bo jeszcze turyści uciekną.
Większość posesji na Starym Mieście to syf i malaria- tu gdzie ja mieszkam tak jest.
W razie zgłoszenia wysypują okolicę trutką na szczury.