Strona 1 z 119

Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 17:31
przez MalgWroclaw
Wydzieliłam viewtopic.php?f=8&t=170630
alix76

3 września 2015, g. 18.22. SMS od mamaGiny: "hurraaa" (dużo samogłosek). W pracy byłam, wyrwana z kontekstu, w końcu dowiedziałam się, że został złapany.
Dziękuję, Monika, Helena, Agnieszka. Teraz muszę zadbać o jego powrót :D
Długo nie chciałam zmieniać treści wątku, tytułu, z troski o niego. O Miziaka, kocurka z mojego podwórka.
Ale wiem, że karolinabh, która adoptowała kocurka, już o niego nie dba. Czas najwyższy napisać.
13 czerwca tego (2015) roku dostałam wiadomość od karolinabh, że "uciekł po raz 5. Łapałam go na ręcznik, to najlepsza łapanka na kocurka. Uciekł po raz 6 i stwierdziłam, że Miziak nie chce być w domu."
Resztę korespondencji pomijam, nie dlatego, że ktoś kogoś obraził, bo tak nie było, tylko nie ma sensu się rozdrabniać. 2 lipca poprosiłam o szukanie i złapanie - moja wiadomość została przeczytana, ale nawet nie dostałam odpowiedzi.
Miziak jest szukany, nie przez opiekunkę, bo ona nie chce go szukać, ale przez gdańszczanki, życzliwe i mądre osoby. Wiem, że to nie jest codziennie szukanie - tylko karolinabh mieszka blisko swojego podwórka i mogłaby go szukać codziennie/każdej nocy (tak absurdalnie opiszę sytuację), a ona nie szuka.
Nie proszę karolinabh już o nic, bo wiem, że nie mogę na nic liczyć. Proszę każdego, kto może pomóc. Chcę, żeby wrócił do Wrocławia. Nie mam jak jechać i go szukać, wierzcie mi, ale jeśli zostanie znaleziony, przyjadę i go zabiorę (albo zrobi to ktoś upoważniony przeze mnie). Nigdy więcej nie oddam kota tak daleko, odległość paraliżuje wszelkie działania. Teraz najważniejszy jest Miziak. Codziennie myślę, czy ma co jeść, pić, jak sobie daje radę w czasie upałów. To nie jest możliwe, że kot "wybiera wolność". Koty, które znam i szanuję o wiele bardziej, niż większość ludzi, nie myślą abstrakcyjnie. Florentynka, czternastoletnia kotka wychowana od kocięctwa w domu, wciąż usiłuje wyjść przez otwarte drzwi. Nie ma sensu o tym dyskutować. Jesteśmy na miau po to, żeby kotom pomagać, a nie wozić je przez całą Polskę na poniewierkę, jak ja to zrobiłam (choć po wizycie przed adopcją i z normalną umową adopcyjną). Wysyłam post z sercem ciężkim, niczym tony kamieni. Milczenie jednak nic nie zmienia. Proszę ludzi z Trójmiasta o pomoc.
Link do aktualnego wydarzenia na fb

https://www.facebook.com/events/525451577608088/


Znalazł się 30 stycznia 2014, już bezpieczny
Zaginął 26 grudnia 2013 przy ul. Tysiąclecia (Gdańsk Przymorze).
Ma przycięte lewe uszko - prostopadle do nasady uszka.
Ostatnie aktualne zdjęcia
po lewej
Obrazek
też po lewej
Obrazek

na tym zdjęciu widać wyraźnie przycięte lewe uszko
Obrazek


Wydarzenie na facebooku

https://www.facebook.com/events/670124849707181/

Pomoc w szukaniu jest pilnie potrzebna, także dlatego, że opiekunka Miziaka ma małe dziecko, którym musi się zajmować.

Miauu
Jestem Duży Miziak. Tak mówi na mnie duża, u której mieszkam w łazience. Zostałem złapany już drugi raz. Urodziłem się na podwórku, w śmieciach. Ta duża złapała mnie 11 maja i wykastrowała, potem wróciłem na podwórko. Chodziłem sobie, gdzie chciałem, przychodziłem tylko zjeść śniadanie do dużej. Ale podobno nie nadaję się do życia na wolności. Jestem nieostrożny, łagodny. I nie mogę zostać u dużej, bo tu mieszkają inne kotki.
Drugi raz duża złapała mnie 7 stycznia. Jak przychodziłem na śniadanie, a chciała, żeby zmienił trochę miejsce jedzenia, albo nie wchodził jej pod nogi, brała mnie na ręce i przestawiała. Raz spróbowała mnie wsadzić do transportera, ale się nie dałem. Jestem duży i silny, protestowałem, duża nie chciała, żebym stracił zaufanie, przestał przychodzić jeść i zginął. Czekała na inną dużą.
Tamta duża stanęła za nią, duża wzięła mnie na ręce i włożyła do transportera. I zaniosła do gabinetu. Zostałem odpchlony, odrobaczony, pani doktor mnie obejrzała. Trochę protestowałem, bo się bardzo bałem.
Teraz mieszkam w łazience. Mam tu transporter, budkę, do której się chowam i w której śpię. Mam kuwetę, do której chodzę. I miski z jedzeniem, i wodą.
Jestem bardzo grzeczny, chociaż nie lubię łazienki. Szukam własnego domu.
Podobno mam niechodliwy kolor. I nie jestem kociakiem.
Ale duża mówi, że mój brat albo kuzyn, Noś z tego wątku

viewtopic.php?f=1&t=142253&hilit=+Nosek

znalazł własny dom, a został złapany do kastracji w tym czasie, kiedy mnie złapano.

I ja też znajdę dom. Duża mówi, że najlepszy.

To zdjęcie zrobili mi w maju, jak zostałem złapany do kastracji

Obrazek

Tu jestem w dniu złapania 7 stycznia, trochę wystraszony

Obrazek

zobaczcie, jak ładnie jem

Obrazek

lubię poleżeć w umywalce

Obrazek

i szukam domu

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 17:54
przez anulka111
Piekny Miziak :1luvu: w wyjatkowym futerku :1luvu:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 17:56
przez ASK@
Duży miziak to dużo kochania :1luvu:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 17:59
przez Bazyliszkowa
Mocne kciuki za domek dla Dużego Miziaka :ok: :ok: :ok:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 18:06
przez ewa_mrau
ja też trzymam, kciuki oczywiście!
... mry!

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 18:11
przez Hannah12
Za Miziaka i jego domek, niech go jak najszybciej znajdzie :ok:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 18:59
przez Patmol
a ja jestem Mały Miziak
pozdrawiam
Filemon

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 19:29
przez mamaGiny
ja też jestem bura i znalazłam domek
Tobie też go bardzo mocno życzę :ok:
Lilka

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 19:30
przez Pako
Bure są cudne i mają to coś :D Na pewno znajdziesz super domek przystojniaczku :ok:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 19:31
przez Karolek(ona)
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h2dn8][img]http://tiny.pl/h2dn2[/img][/url]


Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h2dn8][img]http://tiny.pl/h2dn6[/img][/url]

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 21:42
przez MalgWroclaw
Karolek, dzięki wielkie. Proszę, bierzcie banerek, jeśli możecie.

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 21:49
przez vip
Przysiądę i będę kibicować Miziakowi :ok: :ok: :ok: .
Uwielbiam buranie, a Miziak jest buraniem wyjatkowym :1luvu: .

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 21:56
przez Kociama
Miziaku za Domek :ok:

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 22:31
przez urwiniu
Solidarnie sie melduję bo szaro-bure ma kolory tęczy i zasługuje na swojego człowieka i juz,no.
TYgRys

Re: Wrocław. Duży Miziak bardzo szuka domu, liczy na cud.

PostNapisane: Sob lut 02, 2013 22:55
przez m&j
wkurzają mnie te nie chodliwe kolory :evil: bo nie futro się liczy a serce....................... :1luvu: