Strona 1 z 21

Aniołek ['] - przepraszam

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 20:34
przez Duszek686
Pamiętam go bo był tam zawsze
niczym stały element dekoracyjny
3 boks kociarni łódzkiego schroniska dla zwierząt
on i dwóch takich samych burych typów

Obrazek

„Już nie pamiętam jak się tu znalazłem
Dawno to było
Ktoś mnie zgarnął z ulicy i trafiłem tu, w to dziwne miejsce zwane przez nas kocim sierocińcem
Tutaj dopiero zacząłem uczyć się co to regularne posiłki, ciepła kanapa do spania i micha żarcia, która nigdy nie jest pusta
No i że człowiek nie tylko psami szczuje ale ma też specjalnie skonstruowane górne odnóża w taki sposób, by sprawiać radość i przyjemność takim twardzielom jak ja
Do tego odkrycia potrzebowałem kilku lat
Kilku lat po drugiej stronie siatki
Dobrze mi tu, przywykłem
„Tacy jak my są tu do końca” powiedział kiedyś Edgar
Wiem, że nie kłamał, poczciwym był kocurem, po kryjomu nawet uroniłem łezkę gdy poszedł już tam, na drugą stronę
Był jak ja, wielki wojownik, twardziel co w środku miał mięciutkie, kocięce serce, takie co to pragnie być tulone i chce mieć pewność, że komuś nie jest obojętne
Powiedziałem to na głos?
Kurcze, trochę mi wstyd za te marzenia.
„Tacy jak my są tu do końca”
Tacy burzy, zwykli, nic atrakcyjnego. Banda burych kocurów z przeszłością.
Siadam więc z kumplami na fotelu, zamykam oczy i …
Cieszę się, że tu jestem, jeszcze, jeszcze chwilę
Wiem, że do końca już blisko
I pewnie powiesz, jesteś głupcem, ale marzę, o dotyku ludzkich przednich odnóży i delikatnym muśnięciu burego futerka, no i o tych słowach – „kocham cię MÓJ Aniołku”

Obrazek

Aniołek ma przewlekłe zapalenie nerek
Mieszka w kociarni łódzkiego schroniska
Tu gdzie jest - nie ma szansy na to by godnie przeżyć te chwile, które mu zostały
Nie ma też szans na adopcję
Bo czy jest ktoś, kto podjąłby się tego, by zająć się na zawsze takim typem spod ciemnej latarni?
Choć ten typ już dawno się zmienił…
Panie Boże, nie wiem czy dasz radę, ale dla Ciebie to tylko kolejny cud
Dla Aniołka całe jego życie…

Obrazek

Tekst powyżej napisała Magija...
Ale jest jak wyjęty z głębi mojego serca...

To desperacki apel...
Wiem...
Ale cuda się przecież zdarzają...

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 20:41
przez gosiaa
Pięknie napisane...
Oby chwycił ten tekst za serce tego kogoś, kto wyciągnie rękę, otworzy serce i pokarze Aniołkowi co to prawdziwy dom i miłość...

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 20:56
przez Magija
jesteś Aniołku
zrobiłam wydarzenie https://www.facebook.com/events/150988045056154/

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 20:56
przez iwaka
:crying:

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 20:59
przez dilah
Wpisuję się w ten wątek trzymając kciuki za cud, by ktoś Aniołka wypatrzył :(

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:01
przez Anatolek
No i ryczymy !!!!!!!!!!!!

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:09
przez Magija
Anatolek pisze:No i ryczymy !!!!!!!!!!!!

my tutaj też
nad nim
z bezsilności :(

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:15
przez ruru
Aniołek :( :( :( :(
bardzo złe wyniki?

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:17
przez Anatolek
Magija cuda się zdarzają !!!!!!!!!! Ja w to wierzę !!!!!!!!

Jesteśmy serduszkiem z Wami.
[i]Aniołku ja też mam chore nereczki .. tym bardziej trzymam wszystkie pazurki ... zobaczysz i w końcu do Ciebie się los uśmiechnie ... jesteś taki piękny w tym swoim smutku ... [/i], ale nie porzucaj wiary ... wyobrażaj sobie kolanka na których bedziesz się wygrzewał ... a zobaczysz szybciutko Ciebie znajdą ... Anatolek

Aniołku :1luvu:

Trzymamy wszystkie pazurki :ok: :ok: :ok:

P.S. jakie Aniołek ma wyniki?

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:28
przez MB&Ofelia
Podrzucam. Za domek dla Aniołka :ok:

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:33
przez BOZENAZWISNIEWA
Moze i napisze głupoty,ale...może poprosić PcimOlka o zabranie kota...Niedawno umarł jego Henio...
Nie podoba mi sie w jak chamski sposób sie odzywał,ale na kotach nerkowych sie zna...moze to szansa dla tego kotusia :(

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:40
przez Anatolek
Bożena masz z nim kontakt? Zapytać zawsze warto.

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:44
przez Duszek686
PcimOlki bardzo przeżył odejście Henia[']...
Podrzucę Mu ten wątek, ale nie sądzę, by był gotowy na kolejne wyzwanie :(
Dla Aniołka to byłoby jak mega wygrana w Lotto...
Ale wątpię, by było to możliwe :(

Wyniki Aniołka bardzo złe :(
Choć jeszcze półtora miesiąca temu były całkiem dobre...
Nerki są bardzo uszkodzone i nawet jeśli to ostra niewydolność nerek i uda się je trochę podleczyć - to one prawdopodobnie już nie wrócą do pełnej sprawności i Aniołek będzie kotem nerkowym :(
A kot nerkowy w schronisku nie ma szans...
O ile w ogóle uda się go w takich warunkach ustabilizować i doprowadzić do poprawy jego stanu :(

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:50
przez katarzyna1207
A miał usg tych nerek? I proszę, podaj wyniki, jeżeli masz możliwość ... Czy Aniołek wymaga płukania?

Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

PostNapisane: Pt lut 01, 2013 21:54
przez Anatolek
Duszku, wyniki mają duże znaczenie. Być może to nie jest jeszcze stan zaawansowany i wedy potencjalny opiekun może podjąc decyzję o leczeniu kotka. Jeśli możesz to podaj je proszę.