Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 10, 2019 10:02 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dziekuje bardzo raz jeszcze, przeczytalam.

Clean

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Nie lut 12, 2012 18:14

Post » Nie lis 10, 2019 20:33 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jedno mnie tylko zastanawia...myślę że obie byly nosicielkami od dluzszego czasu, u jednej objawy dopiero teraz sie ujawnily.Skoro do tej pory reszta moich pozostalych kotow nie zostala zarazona, to jest szansa ze nie zaraza sie wcale?Wszystkie co roku sa szczepione.

Clean

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Nie lut 12, 2012 18:14

Post » Nie lis 10, 2019 21:10 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Clean pisze:Jedno mnie tylko zastanawia...myślę że obie byly nosicielkami od dluzszego czasu, u jednej objawy dopiero teraz sie ujawnily.Skoro do tej pory reszta moich pozostalych kotow nie zostala zarazona, to jest szansa ze nie zaraza sie wcale?Wszystkie co roku sa szczepione.


Może trochę Cię pocieszę jeśli napiszę, o swoim przypadku. W czerwcu tamtego roku trafiła do nas białaczkowa Matyldzia. Nie wiedziałam, że Matylda ma białaczkę wiec po okresie dwóch tygodni połączyłam ją ze swoim stadem. Koty moje są szczepione zwykłą "trójką" bez białaczki . W momencie uzyskania informacji o tym , że Matylda była nosicielm białczki minęło ponad trzy miesiące, a ponieważ nie miałam możliwości odseparownia Matyldzi wiec została z moim stadem aż do adopcji w lutym 2019 roku. Po wydaniu małej zrobiłam moim kotom testy paskowe i wszystkie wyszły negatywne. Chociaż żaden z moich kotów się nie zaraził to i tak uważam, że mieliśmy szczęście.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Nie lis 10, 2019 21:42 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

ametyst55, widzisz, niemozliwe ze twoje kociaki nie zostaly zarazone, a jednak!Serio nie szczepilas je przeciw bialaczce?
Dziekuje Ci za pocieszenie!
Widzisz,moje co roku sa szczepione, pilnuje terminow szczepien.Najmlodsze z calego, niezarazonego grona ma 6 lat, szczepione sa od malego.Ja wiem ze przy szczepionce nigdy nie ma sie stuprocentowej pewnosci.Po prostu nie wyobrazam sobie trzymania tych dwoch zarazonych osobno do konca zycia.Łudze sie nadzieja ze moze po tym zaszczepieniu inferonem omega cos sie wydarzy.
Najbardziej szkoda mi tej moje zarazonej kici u ktorej jeszcze nie ma objawow.Odseparowana widze ze cierpi...boje sie zeby sie jej nie pogorszylo w wyniku stresu.

Clean

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Nie lut 12, 2012 18:14

Post » Nie lis 10, 2019 21:59 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Nie były szczepione przeciw białaczce tylko zwykłym tricatem trio. W momencie przyjęcia Matyldy moje koty były w wieku powyżej 6 lat więc miały już jakąś swoją odporność. To Matylda była bardziej narażona na choroby, bo każda niedyspozycja u moich kotów powodowała infekcje u małej.
Stres u kota białaczkowego niestety może pogorszyć jego stan zdrowia.
Ja na Twoim miejscu zrobiłam dla potwierdzenia test PCR, bedziesz wtedy bardziej pewna diagnozy.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Nie lis 10, 2019 23:00 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Wlasnie ten stres dla kota to najgorsze co moze byc, dlatego postanowilismy nie brac juz wiecej kotow na tymczas, bo wykonczymy wlasne.
Jeszcze tak apropo zarazania...nasz najstarszy 10 letni kot Rufolf, u ktorego 3 lata temu zdiagnozowali fiv, zyje z nasza cala zdrowa reszta kotow, i sam nie ma felv.
Musze koniecznie zrobic ten test, nie wiem czemu nasz wet chce czekac i zrobic go dopiero po podaniu tego interferonu omega.

Clean

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Nie lut 12, 2012 18:14

Post » Wto lis 12, 2019 21:44 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Czy ktoś z was podawał kotu interferon omega, ale w formie zastrzykow?

Clean

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Nie lut 12, 2012 18:14

Post » Czw lis 14, 2019 22:23 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Hej wlasnie wróciliśmy od weta z nasza 3 letnia kotka. Okazało sie, ze ma bialaczke. Czekamy jeszcze na wynik pcr ale ten pierwszy plytkowy okazal sie pozytywny. Lekarz powiedzial, ze baialczki sie nie leczy, ze jesli wyjdzie pozytywny pcr to podadza leki lagodzace i nasza kicia pozyje jakoś pół roku. Nie chce mi sie w to wierzyc bo czytam tu Wasze wypowiedzi i widze, ze da sie to leczyc. Kotka teraz jest aktywna lekarz twierdzi, ze u nich w nocy miala atak padaczkowy. Nie wiem sama co sadzic o tym wszystkim kiedy spytalam o leczenie i terferonem lekarz powiedział, ze juz sie tego leczenia nie stosuje

Bonia3

 
Posty: 2
Od: Czw lis 14, 2019 22:09

Post » Czw lis 14, 2019 23:29 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Moja kotka, która wzięłam już z objawami białaczki, a nie tylko z dodatnim wynikiem testu, żyła nieźle 2,5 roku.
A tylko podawałam jej betaglukany i leczyłam infekcje, które podłapywała.
2,5 roku to sporo dla kota,który większość życia i tak spędził jako bezdomniak, więc można mieć nadzieję - nawet jeśli nie na wyleczenie, to na fajny kawałek życia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lis 15, 2019 7:35 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

A jakie miala objawy ? My wzielismy mala jak miala 2 miesiace i bylo wszystko ok. Jakies półtora roku temu miala dziwne zdarzenie bo tak jakby ją wykręciło i miala chwilowy paraliż weterynarz do ktorego z nia chodzilam mowil.mi, ze musialo mi sie wydawac ze pewnie spanikowalam i takie ataki powtarzaly sie moze 3 razy jeszcze w odstepach kilku miesiecy trwaly chwilę. W ubiegla niedziele wydarzyło sie to znowu i zdecydowalismy sie pokechac do wiekszej kliniki tam kitke zbadali i kazali nam zrobic krew we wtorek juz wygladala kiepsko i jal maz pojechał z nia do kliniki to tam zostala. Wczoraj ja odebraliamy z takimi wiadomosciami. Teraz wyglada jak zdrowy kot bryka bawi sie ma apetyt. Szukam lekarza z Trójmiasta ktory podejmie sie leczenia. Moze ktos zna ?

Bonia3

 
Posty: 2
Od: Czw lis 14, 2019 22:09

Post » Wto lis 19, 2019 14:05 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kochani w Nowym Dworze Maz. bytuje kot Felv+. Pojawił się latem, obecnie mieszka w budce pod blokiem. Pani, która postawiła mu budkę, karmi go i podobno wozi do weta. Ze względu na to, że Kot jest białaczkowcem pani nie może wziąć go do siebie. Chory kot zimą zapewne nie da rady. Wiem, że tu szanse marne na dom, ale może? Kot podobno piękny, rudy i w typie brytka. Ogłaszam grzecznościowo, nie znam tej Pani ani okolicy w której bytuje kot. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany piszcie na priv.
edycja: kot jest wykastrowany.
edycja: nieaktualne, jest ds
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto lis 19, 2019 16:38 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Wspaniale! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 20, 2019 16:01 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

:ok:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lis 29, 2019 20:59 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocur z Myszkowa podwójnie pozytywny pilnie szuka miejscówki :( [url]Kotek FIV+ FeLV+ z Myszkowa poszukuje DT/DS - bardzo, bardzo pilnie. Pani, która uratowała go z ulicy ma inne koty i nie ma możliwości stałej izolacji :( . [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2563004640478719&set=pcb.2563004877145362&type=3&theater[/url][/url]. pKontakt do opiekunki 506717843.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 01, 2019 15:46 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Tak chyba lepiej widać :ok:

Alienor pisze:Kocur z Myszkowa podwójnie pozytywny pilnie szuka miejscówki :( [url]Kotek FIV+ FeLV+ z Myszkowa poszukuje DT/DS - bardzo, bardzo pilnie. Pani, która uratowała go z ulicy ma inne koty i nie ma możliwości stałej izolacji :( . https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater. pKontakt do opiekunki 506717843.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Doris2, Google [Bot], polalala, Silverblue i 245 gości