Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2013 11:40 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

gpolomska pisze:Świetnie, że jest taki wątek. Szkoda, że wcześniej do tych wszystkich informacji nie dotarłam. U mnie kicia była w coraz lepszym stanie: przybierała na wadze, dużo się bawiła itd. - i wtedy wet zaszczepiła Ją szczepionką 4-składnikową, bo już kot zdrowy (ale FeLV+ był i to potwierdzony dwukrotnym testem). Niby było dobrze, a miesiąc później zaczęła się tragedia... może zbieg okoliczności, a może nie (w końcu u kota nie od razu są objawy). Czytałam też o szczepieniu niemowląt (ludzkich) - okazuje się, że w niektórych przypadkach powikłania poszczepienne są gorsze niż powikłania po chorobie, a do tego w większym odsetku przypadków wystąpiły powikłania poszczepienne niż w przypadku choroby, przecie której szczepiono. Dlatego co do szczepień mam baaaardzo mieszane uczucia - w szczególności jak choroba jest uleczalna, a sama szczepionka niesie ryzyko.



To nie zbieg okolicznosci,u mnie koty białaczkowe po zaszczepieniu tricatem natychmiast prawie zaniemogły i umarły :( były kotami bezobjawowymi.Teraz nie szczepię ich wcale
Moja kolezanka zaszzceppiła swoje małe dziecko,niestety...nastapiły wielkie komplikacje,dziecko jest niepełnosprawne.Wadomo,jest to jeden przypadek na iles,ze tak to zadziała,ale ryzyko jest.
Boję się tylko o pp u nas,bo co innego ?ale jak zaszczepiec od pp to i od wszystkich przeciez podstawiowych...a tego koty nie dadza rady przetrwac.Większosc to wieczni gilarze,byłabym "oszołomem"ładujac im szczepienie od kk
Mój Czarnuszek dzisiaj znowu zachorował,ciezka noc,no nic.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lut 03, 2013 11:57 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

No ja miałam mniej domowników i łatwo mi było upilnować, żeby Maleńka nie miała kontaktu ani z butami, ani z odzieżą wierzchnią czy nawet moimi spodniami, w których wychodziłam z domu (miałam na tym punkcie wręcz świra). Wet pomimo drugiego pozytywnego testu na FeLV kazała zaszczepić, żeby Mała miała większą odporność na inne rzeczy. Tak jak napisałaś - kota szczepi się ZDROWEGO - a to, że FeLV+ jest bezobjawowy bynajmniej nie oznacza, że jest zdrowy - on jest chory i cały czas walczy z wirusem, tylko chwilowo jest 1:0 dla kociaka.

Odnośnie szczepień dzieci to czytałam też, że lepiej jednak dawać szczepionki jednoskładnikowe niż np. trzyskładnikowe - niby więcej kłucia, ale organizm jednocześnie walczy z jednym wirusem/bakterią a nie trzema, a to zupełnie inne obciążenie produkować jeden rodzaj przeciwciał a kilka. Wiadomo, że ryzyko jest zawsze - ale chodzi o to, żeby ryzyko szczepienia było mniejsze niż ryzyko zachorowania i powikłań choroby, a mam wrażenie, że koncerny farmaceutyczne (jak to mówię: dilerzy w białych rękawiczkach, bo zalegalizowani i opodatkowani, ale właściwie poza kontrolą kogokolwiek) mają to gdzieś - byle sprzedać. Zresztą nie aż tak dawno była afera z zakupem szczepionek przeciw świńskiej grypie, gdzie Polska jako jedna z nielicznych nie wtopiła. Gdzieś miałam link właśnie do artykułu, którym opisywano jaka zadyma była w Belgii jak wyciekły prawdziwe dane odnośnie szczepionek i powikłań. Poza tym np. w Belgii każdy lekarz ma ustawowy obowiązek informować o zagrożeniach - w Polsce nie musi. I jak tu nie zgodzić się z hasłem, że Polska to dziki kraj?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 03, 2013 12:29 Re: Nasze białaczkowce cz.4

boni 4 pisze:Kurcze ale ja nie wzięłam tych wyników. Pamiętam tylko że czerwonych było 2 300 000 ,leukocyty mieściły sie minimalnie w granicach i ewidentny rozpad czeronych krwinek tyle co pamietam . Jeśli nie wyrzucił to jutro zapytam.


zapłaciłaś za badania i powinnaś otrzymać wyniki. Jeśli nie wzięłaś musisz sie upomnieć.
Podanie interferonu przy bardzo zaawansowanej anemii wcale nie musi pomóc kotce. Może spowodować zgon. Może się okazać tez że jest aż potrzeba transfuzji. Może byc też tak , że trzeba będzie podciągnąć krewkę kotki. I dopiero wtedy wejść z imunostymulatorem tak mocnym , trzeba zobaczyć tez czy w wynikach nie widać co mogłoby rozwalac krew.
Wyniki są konieczne

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie lut 03, 2013 13:01 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Przy anemii jeśli jest to zakaźna (FIA, hemobartonelloza) to się wręcz podaje leki osłabiające odporność, żeby system immunologiczny nie niszczył tak czerwonych krwinek. Zonk się zaczyna wtedy, jak jest FeLV i ten pasożyt (co niejednokrotnie idzie w parze), bo wtedy czego by nie zrobić, to będzie źle: zwiększyć odporność = szybsze niszczenie czerwonych krwinek, zmniejszyć odporność = większe zniszczenia powodowane przez FeLV. Stąd przy takim połączeniu... kończy się zwykle jak u mojej Mokate.

Wyniki koniecznie każde trzeba trzymać - choćby dla porównania ich za jakiś czas z aktualnymi, bo zdecydowanie wtedy więcej można wnioskować.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 03, 2013 13:13 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

asia2 zgadzam sie z Twoim wpisem,Jednak trzeba dodać,ze nawet przy anemii można podawać Retroferon bezpiecznie,wspomaga ogranizm...Przy Cykloferonie i Virbagenie to już inna sprawa :(
Bez wyników ani rusz...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lut 03, 2013 16:28 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

gpolomska pisze:No ja miałam mniej domowników i łatwo mi było upilnować, żeby Maleńka nie miała kontaktu ani z butami, ani z odzieżą wierzchnią czy nawet moimi spodniami, w których wychodziłam z domu (miałam na tym punkcie wręcz świra). Wet pomimo drugiego pozytywnego testu na FeLV kazała zaszczepić, żeby Mała miała większą odporność na inne rzeczy. Tak jak napisałaś - kota szczepi się ZDROWEGO - a to, że FeLV+ jest bezobjawowy bynajmniej nie oznacza, że jest zdrowy - on jest chory i cały czas walczy z wirusem, tylko chwilowo jest 1:0 dla kociaka.



Grażynko, szczepiłaś Mokatka na białaczkę, czy nie?

Animus

 
Posty: 1653
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 03, 2013 16:31 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

czyli jeśli kot jest FelV + to może go zabić podstawowa szczepionka?

Animus

 
Posty: 1653
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 03, 2013 16:35 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Na FeLV nie szczepiłam, ale dostała czteroskładnikową na inne rzeczy - 4 składniki oznacza cztery rodzaje żywego (choć niby osłabionego) wirusa, czyli oprócz walki z FeLV (aktywnym, choć bezobjawowym w tamtym czasie, a raczej bez dających po oczach objawów), musiała walczyć z 4 innymi rodzajami agresorów.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 03, 2013 16:38 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Nie doczytałam, zobaczyłam tytuł- chodzi o Roferon, tak? Jak jeszcze jest potrzebny to krzyczcie, wyślę.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie lut 03, 2013 17:00 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Szenila pisze:Nie doczytałam, zobaczyłam tytuł- chodzi o Roferon, tak? Jak jeszcze jest potrzebny to krzyczcie, wyślę.


czekamy na wyniki kotki 18-letniej od boni 4,dziękuję



(dla mnie będzie jeszcze potrzebny,ale się odezwę za jakis czas odkupię rzecz jasna)-u mnie sporo kotów na wzmacniaczu teraz :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lut 03, 2013 17:25 Re: Nasze białaczkowce cz.4

[gute] BOŻENAZWIŚNIEWA słuchaj,nie chce byc niegrzeczna,ale "na oko"to normalny człowiek nie moze Wam radzić NIC...trzeba znac jakies parametry,żeby zobaczyć co mozna jej zaproponować...Na przyszłosc pros o wydruk wyników do domu :?
skąd jesteś?[/quote]

Z wzięciem wyników nie ma problemu tylko nigdy mi nie były potrzebne . Tak chorego kota mam pierwszy raz. Wet jest moim stałym lekarzem od 17 lat i zawsze moge na niego liczyć. Niestety w chorobach zakażnych nie mają doświadczenia ale ,mają dużą wiedzę. Co do transfuzji przedstawił mi za i przeciw. Niestety nie jestem aż tak bogata zeby pozwolić sobie na transfuzję. Nie oznacza to jednak że będę siedziała i patrzyła jak ona gaśnie. Dwie noce czytałam całe 4 częśći wątku i wiem że przy tak silnej anemii nie tylko transfuzja jest zbawienna. W niektórych przypadkach wręcz odwrotnie . Wszystko zależy czy dopasowany był antygen koci. Na razie dostaje w małęj dawce steryd co drugi dzień i osłonowo antybiotyk. A dlatego w mie dzy czasie szukam Interferonu,

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie lut 03, 2013 17:31 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

ja też jestem ciekawa tych wyników,
nie pamiętasz jakie było hct, hemoglobina...?
suplementujesz żelazo?
sterydy to chyba tylko przy anemii zakaźnej jedynie, są różne anemie

Animus

 
Posty: 1653
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 03, 2013 17:32 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

boni4

Sterydy?powinnas wiedziec,ze b.osłabiaja organizm kota.Podaje się je w ostatecznosci...Troche to zagmatwane co piszesz,bo wspomniałas o podaniu jej kociego Interferonu,co jest nie do przyjęcia.Napisałas ,ze wet tak sugerował.Ja nie podważam kompetencji weta,ale przy anemi i tak wiekowym kocie wkładanie w niego sterydów i pomysł z Virbagenem to jest absolutnie "nietrafione"
Szenila wysle Ci Retroferon,ustalcie to na pw,ale nie wiem jak zamierzasz walczyc o kota...TAK BEZMYSLNIE TO WSZYSTKO "OGARNIASZ"-daj sobie pomóc i wklej wyniki...poradzimy co i jak..."ustawimy"leczenie jeśli wet nie wie :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lut 03, 2013 17:59 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Interferon nie rozwiąże problemu anemii. Nie wiem, jakie argumenty ''przeciw'' transfuzji usłyszałaś od swojego weterynarza, ale
-dawcą krwi może być każdy dorosły, zdrowy kot który waży ponad 4 kg
-nie potrzebne jest ustalanie grupy krwi, prawie wszystkie koty domowe mają grupę krwi A, a przed podaniem krwi robi się tzw. próbę krzyżową.
-do transfuzji nie potrzebny jest specjalny sprzęt, można ją przeprowadzić w sumie nawet w domu(znaczy, oczywiście weterynarz to musi zrobić, ale w warunkach domowych też się da).


Zamiast krwi można podać również preparat krwiotwórczy, np EPO (erytropoetynę).
EPO wychodzi drożej niż podanie krwi, ale tak całkiem bez kosztów wyleczyć kota to się przecież nie da,no...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie lut 03, 2013 18:07 Re: Nasze białaczkowce cz.4-potrzebny Retroferon

Mądrze napisałaś Szenila...
Ja się zaskoczyłam info,ze Virbagen sugeruja to raz ,a drugie te sterydy..u nas dla kotów białaczkowych szczególnie chorych wet stara się nie ładować sterydów,żeby ich nie dobić :(
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 329 gości