Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 05, 2021 16:53 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Cześć,
piszę do Was jako doświadczonych wyjadaczy, leczących swoje białaczkowce. Chciałam zacząć leczyć swoją kotkę interferonem ludzkim, ale na stronie gdziepolek znalazłam informację, że Roferon-A został wycofany ze sprzedaży:

W lipcu 2019r. pozwolenie na dopuszczenie do obrotu leku Roferon-A wygasło, dlatego preparat ten nie będzie póki co produkowany i dostępny w aptekach. Na ten moment producent nie udziela informacji, czy i kiedy lek ponownie wróci na rynek.

Ponieważ Roferon-A, zawierający w swoim składzie interferon alfa 2a, to jedyny tego typu preparat, farmaceuta nie ma do dyspozycji zamienników, które mógłby wydać zamiennie w aptece.

Na rynku dostępny jest natomiast preparat z modyfikowanym interferonem alfa 2a - peginterferonem (nazwa handlowa leku - Pegasys), jednak jest to preparat zarejestrowany w lecznictwie zamkniętym. Oznacza to, iż może być stosowany jedynie w warunkach szpitalnych lub ośrodkach o odpowiednim zapleczu diagnostycznym.


Roferon był moją jedyną opcją, bo mam kota słabnącego, który nie przetrzyma Vibragenu. Czy ktoś z Was wie jak mogę go zdobyć, albo czy istnieje jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji? Jestem pewna że jest tutaj wielu posiadaczy białaczkowców, którzy borykali się z takim samym problemem jak mój, może ktoś znalazł rozwiązanie?

Będę ogromnie wdzięczna za pomoc!

KociMami

 
Posty: 5
Od: Pon lip 05, 2021 16:44

Post » Pon lip 12, 2021 12:26 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witam czy vetomune i scanomune ma to samo działanie?

kichy

 
Posty: 16
Od: Wto lut 11, 2020 20:28

Post » Pon lip 12, 2021 12:29 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

kichy pisze:Witam czy vetomune i scanomune ma to samo działanie?


Działanie tak, podnoszenie odporności, skład ma inny :)
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2021 12:59 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Rozumiem że scanomune lepsze?

kichy

 
Posty: 16
Od: Wto lut 11, 2020 20:28

Post » Pt wrz 10, 2021 7:28 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witam.
Po długich perypetiach udało mi się sprowadzić trochę cykloferonu. Jest świeżutki, ważność do końca 2025 roku.
Jeśli ktoś potrzebuje, proszę o kontakt:
danwcd@wp.pl
Pozdrawiam

Jarek

Thorex

 
Posty: 39
Od: Pt cze 07, 2013 15:55

Post » Śro sty 19, 2022 20:07 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kochani.jestem tu nowa.szukam interferonu .Proszę pomóżcie.nasz weterynarz nie znalazł nic w hurtowniach.moze macie jakieś sugestie.mize komuś z was został. Proszę pomóżcie bo już oczy mi puchną od łez. Ewa.moj tel 669036957 ewa3135@vp.pl

ewa3115

 
Posty: 1
Od: Śro sty 19, 2022 19:24

Post » Śro sty 19, 2022 22:06 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

ewa3115 pisze:Kochani.jestem tu nowa.szukam interferonu .Proszę pomóżcie.nasz weterynarz nie znalazł nic w hurtowniach.moze macie jakieś sugestie.mize komuś z was został. Proszę pomóżcie bo już oczy mi puchną od łez. Ewa.moj tel 669036957 ewa3135@vp.pl


- jest grupa "białaczkowa" na FB, może tam ktoś będzie mógł podpowiedzieć gdzie szukać: https://www.facebook.com/groups/1300188 ... &ref=notif
- może ewentualnie pomyśleć o cykloferonie zamiast interferonu gdyby był możliwy do dostania i oczywiście jeśli weterynarz zdecyduje że można (rosyjski lek dla ludzi, ale nie zarejestrowany w Polsce - potrafi się ładnie sprawdzić przy podnoszeniu odporności; może grupa będzie potrafiła podpowiedzieć gdzie kupić; czasem w necie też bywają ogłoszenia)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw sty 20, 2022 10:10 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Ja ostatnio kupiłam cykloferon na Sierściuchowo http://firmasiersciuchowo.blogspot.com/ ... feron.html
Zadzwoniłam , dostałam informację zwrotną , zapłaciłam i dostarczono :ok:
Wczoraj Zoja dostała pierwszą dawkę.

Mój wet mówił, że są duże kłopoty z dostaniem interferonu (Virbagenu) , poza tym cena też poszybowała w górę :roll:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21510
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw sty 20, 2022 17:03 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kochani,

Dzisiaj Bunio dostał diagnozę, która spadła na nas jak grom z jasnego nieba - białaczka.

Został adoptowany spod balkonu, więc jego pochodzenie nie było mi znane. Przed kastracją wykonany test płytkowy - negatywny.
Jest u mnie od dwóch lat, cyklicznie zdarzały mu się lekkie w przebiegu infekcje dróg oddechowych, które przechodziły po podawaniu antybiotyku. Zawsze przy okazji infekcji była robiona morfologia, wyniki zadowalające, ale zawsze neutrofile i leukocyty poniżej wskazanego przedziału - weterynarze nie widzieli powodów do niepokoju, pomimo tych drobnych infekcji Bunio to 6,5- kilogramowy kawał chłopa, który biega, dokazuje i kocha jeść.

W zeszły poniedziałek robiliśmy morfologię pod kątem zbliżającej się sanacji - wyniki wrzucam poniżej. Podstawą do sanacji było jego delikatnie obniżone samopoczucie.
Wetka zadecydowała, że możemy poddawać kota sedacji i przystępować do zabiegu w piątek.
W piątek po oddaniu kota do lecznicy telefon z decyzją o wstrzymaniu się z powodu szmerów sercowych. Po wstępnym badaniu kardiologicznym (nie dał sobie zrobić badania doplerowskiego, bo się zdenerwował) odkryto nieznaczną ilość płynu w opłucnej. Za sugestią wetki pobraliśmy krew do badania pod kątem fiv, fip, felv. W międzyczasie bunio zażywał Cefaseptin.

W poniedziałek byliśmy na oględzinach - szmery ustały, wody w płucach brak, czyli wniosek taki, że Cefaseptin pomógł. Bunio przestał być potencjalnie pacjentem kardiologicznym, więc badania nie było sensu kończyć.

Dzisiaj natomiast telefon z informacją, że Bunio jest pozytywny na felv. Wyników badań nie dostałam, rozmawiałam tylko z weterynarką telefonicznie.

To mój pierwszy, świadomie adoptowany kot, za którego ponoszę całkowitą odpowiedzialność.

Weterynarka powiedziała, że jedyne co zaleca w tym momencie, to kupno suplementów i ponowne badanie PCR za 4-5 tygodni żeby sprawdzić, czy wirus cofnął się ze stanu wiremii. Wspomniała o Interferonie, ale bardziej o czymś do rozważenia niż konieczności do jak najszybszego wdrożenia.

Jestem przerażona i zdeterminowana, żeby dać mu jak najdłuższe, wolne od dyskomfortu życie. Serdecznie proszę o jakiekolwiek rady, wskazówki. Z ogólnego rozrachunku wynika, to Bunio to białaczkowiec, który dobrze rokuje, mimo cyklicznego chorowania te infekcje są łagodne i przechodzą po podaniu antybiotyku.

Bunio dzisiaj przyjmie ostatnią dafkę Cefaseptinu, póki co odzyskał dobre samopoczucie, biega, dokazuje i domaga się o jedzenie. Chciałabym, aby pozostał takim kotem jak najdłużej i zrobię wszystko, żeby mu to ułatwić. Serdecznie dziękuję za wszelkie wskazówki, pomoc, dobre słowa i ściskam
Obrazek
Obrazek

blondedude

 
Posty: 1
Od: Sob mar 12, 2016 20:57

Post » Czw mar 17, 2022 11:24 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witam,
dostałam wczoraj diagnozę, ale walczymy.
W nocy przekopałam pół Polski i udało mi się zdobyć Pegasys.

Jednak... żaden z weterynarzy w naszej okolicy jeszcze nie miał z nim do czynienia. Udało mi się dotrzeć do weterynarz, która wcześniej pracowała już na ludzkim interferonie, ale też nie tym.

Czy ktoś z Państwa podawał już Pegasys? Jakie efekty?

MagdalenaKondraciuk

 
Posty: 1
Od: Śro mar 16, 2022 18:40

Post » Czw mar 31, 2022 23:54 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dzień dobry.
2 tygodnie temu dowiedziałam się, że moje kocie dzieci są pozytywne...
Ogólnie było tak, że Florek był przeziębiony (tak mi się wydawało) chciałam więc jadąc do weta zadecydować po wyłączeniu przeziębienia na szczepienie... Jednak jeden z wetow zalecił tak na wszelki wypadek badanie krwi... wynik pozytywny. Od razu zlecenie badania Mani bo koty miały kontakt także wiadomo... oczywiście drugi +. Jednak ona nie przejawiala i dalej nie przejawia objawów choroby...bawi się i wiecznie ma apetyt.
Florek był bardzo chory... Najpierw kroplówki bo był bardzo odwodniony no i zastrzyki... Później dostałam lek anti-herpes dla obydwu... z Florkiem podawanie nie szło już po 3 dniach i musiałam jeździć do weta...
Teraz ponownie wróciliśmy do podawania Anti-herpesu i na prawdę ilość przysmaków jakie muszę wysypac na karmę z lękiem jest ogromna...a i tak muszę go przypilnować, żeby zjadł.
Strasznie martwię się o swojego ,,króla " bo schudł i bez siedzenia z nim przy jedzeniu nie weźmie leku ☹

Kamcia♡

 
Posty: 4
Od: Czw mar 31, 2022 23:28

Post » Pt kwi 01, 2022 1:52 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kamcia
Ten lek co podajesz może zamienić na coś innego
Podejrzewam ze to żadna rewelacja
Kota stresujesz podawaniem tego a stres złe wpływa
Lizyna w innym leku była b gorzka kot mi po tym już nie ufał i nie chciał jeść
Był gdzieś wątek na temat lizyny która lepsza
Ale pomyśleć o innym
Trochę podaje lidium jest w inj
Scanonume

anka1515

 
Posty: 4045
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt kwi 01, 2022 1:55 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kamcia♡ pisze:Dzień dobry.
2 tygodnie temu dowiedziałam się, że moje kocie dzieci są pozytywne...
Ogólnie było tak, że Florek był przeziębiony (tak mi się wydawało) chciałam więc jadąc do weta zadecydować po wyłączeniu przeziębienia na szczepienie... Jednak jeden z wetow zalecił tak na wszelki wypadek badanie krwi... wynik pozytywny. Od razu zlecenie badania Mani bo koty miały kontakt także wiadomo... oczywiście drugi +. Jednak ona nie przejawiala i dalej nie przejawia objawów choroby...bawi się i wiecznie ma apetyt.
Florek był bardzo chory... Najpierw kroplówki bo był bardzo odwodniony no i zastrzyki... Później dostałam lek anti-herpes dla obydwu... z Florkiem podawanie nie szło już po 3 dniach i musiałam jeździć do weta...
Teraz ponownie wróciliśmy do podawania Anti-herpesu i na prawdę ilość przysmaków jakie muszę wysypac na karmę z lękiem jest ogromna...a i tak muszę go przypilnować, żeby zjadł.
Strasznie martwię się o swojego ,,króla " bo schudł i bez siedzenia z nim przy jedzeniu nie weźmie leku ☹

Co u was ?

anka1515

 
Posty: 4045
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt kwi 01, 2022 7:54 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Ja swojego czasu podawałam taką lizynę , ale nie było jakieś spektakularnej poprawy: https://allegro.pl/oferta/scanvet-lysin ... 7594825572. Teraz moje koty dostają scanomune i dodatkowo Tinka dostaje fortiflorę bo u niej zaostrzenie przejawia się biegunkami.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21510
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt kwi 01, 2022 12:41 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Chyba będę musiała zmienić lek bo Florek i tak nie chce to brać, gdy tylko go wyczuje... Muszę skonsultować to z wetem...
Dostałam też ostatnio kropelki Kerabol, ale też nie chce pić niczego z och dodatkiem...Dzisiaj znowu musiałam go przypilnować Jutro jadę po pracy do weta... Florek jest osowiały i nie mogę to za bardzo dotykać, tak jakby był obolały
Niby daje się przytulać i głaskać, ale jak już się położy to leży w miejscu( może i nic dziwnego, ale zawsze jak go wołam to przychodził).
Wiem, że koty z białaczką mogą być osowiałe, ale jakoś nie potrawie się tak tylko patrzeć.

Kamcia♡

 
Posty: 4
Od: Czw mar 31, 2022 23:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości