Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 22, 2016 14:48 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Fili - tak, kot był badany przez kociego okulistę, nie ma ciśnienia, z pkt okulistycznego wszystko jest ok. Okulista stwierdził, że to neurologiczna sprawa, a najbliższy koci neurolog jest we Wrocławiu (tak mi powiedział). Czy może jednak jest jakiś w Krakowie? Znacie kogoś?

Taizu - zgadza się, kot bardzo źle reaguje na wetów i zawsze w stresie ma podwyższoną glukozę, pokazały to poprzednie badania. Fruktozaminę sprawdzę jak tylko znajdę internistę, który będzie na tyle miły i wysłucha coś więcej, póki co dwóch jak usłyszało "białaczka" to od razu, ze tylko wspomaganie odporności i że nie stosują interferonu, bo białaczka jest nieuleczalna :(

Co do objawów serowych/krążeniowych dopytam wetów, dziś mam spotkanie z jednym (nie wiem jeszcze jaki ma stosunek do kotów z białaczką i interferonu), z drugim jestem w kontakcie mailowym, a w razie potrzeby osobiście.

I jeszcze jedno - jak u kota pobrać mocz? :roll:

Kłaczek

 
Posty: 8
Od: Śro cze 22, 2016 9:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 22, 2016 15:33 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kłaczek pisze:[...]I jeszcze jedno - jak u kota pobrać mocz? :roll:

podstawić chochelkę?
tylko trzeba upolować kota w kuwecie
albo włożyć podkład do kuwety i wycisnąć go potem
albo gazetę i jak w/w
albo nic do kuwety nie wsypywać, a potem zlać
powodzenia!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2016 15:39 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jak chcesz zbadać tylko na obecność cukru, to wystarczy nawet wetknąć pasek do badania moczu w świeżą bryłkę żwirku (jeśli żwirek jest zbrylający).
Pasek taki https://www.doz.pl/apteka/p11884-Test_p ... _50_paskow
Wynik odczytujesz zgodnie ze skalą na opakowaniu.
Dopilnować tylko, żeby w ciągu kilku godzin przed sikaniem kot nie był w stresie (bo wtedy też wyjdzie cukier w moczu).

Jeśli ma być szersze badanie laboratoryjne, to tak jak napisała wyżej ewa_mrau.
Z tym że taki wyciskany z czegoś mocz, to i tak średnie wyniki daje, najlepsza ta chochelka ;)
Swoją drogą, badanie laboratoryjne, jeśli nie było robione, to warto zrobić.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 22, 2016 17:17 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

ewa_mrau & OKI wet poleciła mi żwirek, który nie wchłania moczu tylko go izoluje na dnie i można zlać do strzykawki/naczynka. O tyle łatwiej, ze nie muszę siedzieć w nocy i czekać aż się kot zdecyduje. Tak więc to mam opanowane, ale dzięki za rady, zawsze to lepiej znać i inne sposoby.
Wet dała mi ImmunoDol na odporność i zaleciła obserwację.

Czekam na info od innego weta ws. tego problemu ze źrenicą. po podaniu zaraz w niedzielę kropli źrenica wróciła do normy i nic, póki co, się nie dzieje.

Kłaczek

 
Posty: 8
Od: Śro cze 22, 2016 9:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 22, 2016 18:46 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Specjalny żwirek jest niezły, ma tylko dwa "ale":
1) nie wszystkie koty raczą :twisted:
2) i tak mocz powinien być zebrany natychmiast i, najlepiej, jeśli trafi do labu w ciągu 2 godzin; jeśli nie ma możliwości od razu oddać do badania, to powinien być przynajmniej zebrany np. do strzykawki i trzymany w lodówce (nie w zamrażarce!) nie dłużej niż kilka godzin. Na pewno nie może leżeć te kilka godzin w kuwecie. Tak więc czajenie się Cię nie ominie ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 22, 2016 19:03 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Białaczkowce prowadził mi wet Gubała
w miedzyczasie przez jakiś czas byliśmy u weta Wilkołaskiego i tam był podawany interferon koci
na pewno ludzki interferon w Krakowie stosowali w gabinecie wetki Diany Tarabuły
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 22, 2016 19:16 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kłaczek,nie wiem, czy stosowanie interferonu u trzynastolatka to dobre rozwiązanie, z tego co czytałam tu na forum, kuracje interferonowe prowadzi się u młodszych kotów raczej. Ja bym poprzestała na immunodolu czy innych betaglukanach
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro cze 22, 2016 20:18 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

OKI - to mnie zaskoczyłaś z tym żwirkiem, wet nic mi nie mówiła, że to taki reżim czasowy. Zadzwonię i dopytam, w najgorszym razie będę czekać z ta chochlą :roll:

Kaska - dzięki za info, na pewno się przyda. :ok: Obecnie konsultuję przypadek kocura z kilkoma wetami i wybieram tego "odpowiedniego", przyznam, że bardziej odpowiada mi racjonalne podejście w stylu "nie dajmy się zwariować", chociaż ja trochę "wariuję" po tej diagnozie. :strach: Póki co jestem umówiona z wet Anną Cendrowską z Animals, która wykazuje bardzo ułożone podejście i z polecenia wiem, że nie boi się leczyć/zapobiegać/wspomagać kotów z białaczką.

Taizu - w 100% zgadzam się z tym co napisałaś, każdy z wetów, z którymi się kontaktowałam stwierdził, ze skoro nie ma innych niepokojących objawów to najlepiej zastosować wspomaganie odporności, odizolować tak by nie stanowił potencjalnego źródła zarażenia dla innych sierściuchowatych, reagować na każde kichnięcie, ale tez traktować jak "zwykłego" kota.

Kłaczek

 
Posty: 8
Od: Śro cze 22, 2016 9:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 24, 2016 16:38 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Czy istnieją jakieś sposoby żeby podnieść hematokryt a obniżyć mch?
I to tak szybko,bo z kotkiem jest niefajnie...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 24, 2016 20:04 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Poziom hematokrytu jest wskaźnikiem stopnia anemii. Powinnaś skupić się na walce z anemią, a poziom hematokrytu zwiększy się. To tylko miernik. Jak niski jest u Was?
MCH to też tylko miernik. Podwyższony na ogół sugeruje, że anemia jest z niedoboruu żelaza lub "żelazowych " witamin
Jak niski jest hematokryt?
Się zacytuję:
taizu pisze:Jak silna jest anemia?
Przy łagodniejszych przypadkach stosuje się żelazo z witaminami
Przy silnej, ale nie tragicznej podaje się dodatkowo lek stymulujący tworzenie czerwonych krwinek, np. Aranesp czy EPO.
Przy naglącej - jeszcze dodatkowo transfuzja krwi (bo z Aranespem trochę trwa, zanim zastymuluje tworzenie krwinek na skalę na tyle dużą, żeby organizmowi zaczęło to czynić różnicę. (z kolei skutki transfuzji po ok. miesiącu mijają)
Czasem po takiej kuracji kryzys mija i kot ma remisję
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 26, 2016 15:09 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

taizu pisze:Poziom hematokrytu jest wskaźnikiem stopnia anemii. Powinnaś skupić się na walce z anemią, a poziom hematokrytu zwiększy się. To tylko miernik. Jak niski jest u Was?
MCH to też tylko miernik. Podwyższony na ogół sugeruje, że anemia jest z niedoboruu żelaza lub "żelazowych " witamin
Jak niski jest hematokryt?
Się zacytuję:
taizu pisze:Jak silna jest anemia?
Przy łagodniejszych przypadkach stosuje się żelazo z witaminami
Przy silnej, ale nie tragicznej podaje się dodatkowo lek stymulujący tworzenie czerwonych krwinek, np. Aranesp czy EPO.
Przy naglącej - jeszcze dodatkowo transfuzja krwi (bo z Aranespem trochę trwa, zanim zastymuluje tworzenie krwinek na skalę na tyle dużą, żeby organizmowi zaczęło to czynić różnicę. (z kolei skutki transfuzji po ok. miesiącu mijają)
Czasem po takiej kuracji kryzys mija i kot ma remisję

To nie u mnie, pytam dla kogoś.
Kot jest już pod opieką weta, dostaje leki, ale podobnie wygląda to kiepsko... :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 27, 2016 15:41 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dzień dobry, mam pytanie. Czy ktoś wie czy kot który wyszedł z białaczki i ma testy ujemne może być z białaczkowymi kotkami? Czy znów się zarazi? Czy może jest już odporny?
Dzięki za odpowiedzi.

MałgorzataS.

 
Posty: 9
Od: Śro sie 13, 2014 8:39

Post » Sob lip 30, 2016 14:21 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dziewczyny, ile razy sugerujecie zrobić test białaczkowy , jaki i w jakich odstępach?
Ostatnio intensywnie mi to polecają, żeby powtórzyć.
Lucek miał test robiony w kwietniu - Elisę- i wyszło pozytywnie, a za miesiąc powtórzylismy PCR.
Teraz już 3 mce jest w DT, doprowadzony do super stanu.
Zastanawiam się skąd więc sugestie żeby powtarzać,mogło się coś zmienić?

I zastanawiam się też nad FIV. Na początku ktoś mi powiedział że nie warto robić, ale ostatnio widzę że FiV też zbiera plony i zaczynam się bać...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 30, 2016 16:44 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

MałgorzataS. pisze:Dzień dobry, mam pytanie. Czy ktoś wie czy kot który wyszedł z białaczki i ma testy ujemne może być z białaczkowymi kotkami? Czy znów się zarazi? Czy może jest już odporny?
Dzięki za odpowiedzi.

Powiem szczerze, ze nie wiem, co ma znaczyć sformułowanie 'wyszedł z białaczki' ... Niby w opisie samej choroby jest prosta statystyka, ze ok 1/3 kotów, mających kontakt z wirusem Felv, zwalcza go, ale nikt nie podaje, jak wtedy wychodzą testy (na plus czy minus). Obawiam się, ze zarówno nie można wierzyć w tą 1/3 jak i w to, że jest to równoznaczne z testami najpierw dodatnimi, a później ujemnymi, to raczej kolejna możliwość, czyli przejście wirusa do fazy uśpionej/latentnej, lub statystyka szacowana dotycząca fazy niemierzalnej testami, a samej infekcji wirusem-kontaktu z nim, który zwalczony przez układ autoimmunologiczny nigdy nie daje w teście plusa (nie doszło do wiremii) :idea: .. Wiele jest na tym tle nieporozumień i wiele tekstów, powielanych w necie, które tak naprawdę niewiele rozjaśniają..
Nie ma jak na razie naukowo udowodnionego przypadku uleczenia z zarażenia (wykrytego testami) felv. Na forum był jeden przypadek, gdzie testy z samej krwi wykrywały najpierw plus, a później minus.. Zrobiono test z szpiku i krwi (zarażenie latentne) i wyszedł plus.
Jak kot został uleczony? Czy zdiagnozowany? Pierwszy przypadek uleczenia?
Edit 1/2: Zwalczenie samego wirusa (faza od zarażenia do mierzalności testami?) traktowane jest jako jednorazowe szczepienie, z tego co z naukowych tekstów zrozumiałam. Jeśli kot nigdy nie miał dodatnich testów, a jest podejrzenie, że mił kontakt z wirusem- szczepiłabym. Nie wiem, jak z podejrzeniem zarażenia latentnego (wirus wykryje tylko test z szpiku kostnego).. Nie odpowiem.

MajeczQa
Zakażenie felv może wycofać się do fazy latentnej.. Czyli niewykrywalnej we krwi, za to trzeba robić PCR z krwi i szpiku kostnego.. Bo wirus tam ukryty (sam szpik kostny) może się uaktywnić w każdej chwili .. Taki kot nie nadaje się do zdrowych nie szczepionych, ale też... Wahałabym się by dać go do chorych.. Jedynak (?) Dla samego kota niewykrywalność wirusa w krwi, to spora różnica na plus, wirus nie działa na niego, co najwyżej nadal jest nim zagrożony (jest uśpiony w samym szpiku).. Dla jego otoczenia to jednak traktować go należny nadal jako zarażonego.. Powtórzyć można, ale przy wcześniejszych plusach tylko PCR z szpiku i krwi może coś dać na 100% Sam test/minus ze krwi będzie dobrą wiadomością, ale dla samego kota... Nie dla przyszłego jego otoczenia.

Edit3: Od paru lat śledziłam w necie doniesienia.. Niestety nic nowego, ciągle powielane te same teksty.. Obawiam się, ze nie prowadzi się badań na ten temat, takich z prawdziwego zdarzenia... A popularno naukowe teksty, wciąż powielane i bez podanych źródeł (przedruki z stron internetowych), raczej na tego typu wątpliwości nie odpowiedzą. A ja jak każdy na nich i tylko nich się opieram.
pwpw
 

Post » Sob sie 20, 2016 15:36 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Pilnie poszukiwany DT dla kota białaczkowego (jest deklaracja pokrycia kosztów)
https://www.facebook.com/events/922095184578782/
kontakt tel.:
790 616 239
694 171 112
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Zeeni i 519 gości