Strona 8 z 9

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Sob gru 01, 2018 19:56
przez felin
Ravena19 pisze:Witam.
Miesiąc temu straciłam przedwcześnie koteczkę. Wada serca. Jest ciężko. Czasem czuję się jakbym już nigdy nie mogła być szczęśliwa. Kiedy pozbieraliście się po stracie? Kiedy zaczęliście czuć się "normalnie"?

"Normalnie"? A co to znaczy?
W lutym zeszłego roku musieliśmy się pożegnać z najmłodszym kocurkiem, ledwo 3,5-letnim - też miał chore serduszko. Nie ma dnia, żebym o nim nie myślała.
Boli jak cholera, czas nie goi ran jak mówią, ale uczysz się z tym żyć, bo po prostu nie masz wyjścia.

Współczuję

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Sob gru 01, 2018 20:01
przez Ravena19
"normalnie" dla mnie znaczy, że mam chęci do życia i że nie jest tak, że wszystko wydaje mi się bez sensu i bez znaczenia.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 12:40
przez Klementy_na
Ech, to na pewno kwestia indywidualna. Zależy tez pewnie od czynnikow zewnętrznych. Kiedy moja kotka odeszła (a była ze mna prawie 17 lat i była TYM jedynym najbardziej ze mną zżytym zwierzęcym towarzyszem) tak się akurat złożyło, że świat mnie wciągał w rożne sytuacje, które obiektywnie uwazane są za bardzo atrakcyjne. Poza tym było lato, ciepło, pięknie..trzeba było tez pomóc innemu kotu. Najgorsze 2 pierwsze tygodnie, bardzo źle przez miesiąc, później jakoś juz...na poziomie zwyczajnego funkcjonowania w miarę normalnie. Ale minęło 7 miesięcy i brakuje tak samo, pustki po NIEJ nowy kot nie wypełnia. Myśle o niej codziennie, bardzo mi jej brakuje i mam nadzieję, że kiedyś tam się spotkamy.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 14:28
przez Vi
Ravena19 - przepraszam, jeśli za mocno się wetnę, ale to, o czym piszesz, czyli brak sensu i znaczenia... No, wali to we mnie, bo od lat choruję na depresję.
Po kocie, jak po każdej bliskiej istocie, trzeba przeżyć żałobę.
Jeśli czujesz, że jest źle i że nie dajesz sobie rady, może warto skorzystać z pomocy specjalisty? Nie dlatego, że on w magiczny sposób zabierze Ci ból, tylko, że z jego pomocą łatwiej bywa pewne rzeczy przeżyć i ogarnąć.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 14:56
przez Ravena19
tak, wiem o tym, ale dziękuję za radę.
Muszę się chyba po prostu pogodzić z tym, że smutek zostanie ze mną na długo. Takie jest życie.
Teraz myślę o adopcji nowego kociaka. Wiadomo, że żaden nigdy nie zastąpi mi Myszki, którą traktowałam jak własne dziecko, ale zajmie trochę myśli i pocieszy. No i jego los się odmieni.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 21:36
przez kwiryna
Chyba to najlepsze co mozesz zrobic - przygarnac Kota

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 22:22
przez Ravena19
wiem, wiem, tylko, że czuję, że to Myszka była tym jedynym kotkiem :( i zawsze będę za nią tęsknić.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pon gru 03, 2018 0:57
przez Gretta
17 września 2004 umarł Tymonek. Był moim wielkim przyjacielem. Mam teraz 6 kotów, ale pamiętam o nim.
Każdy kot jest na swój sposób wyjątkowy. Można się zaprzyjaźnić z innym kotem, ale to wymaga czasu.
Współczuję Ci :( Myszka była uroczą koteczką, sądząc z Twojego opisu.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pon gru 03, 2018 7:43
przez Jarka
Półtora roku temu zmarła moja pierwsza kotka, Kaja. Wyjątkowa pod każdym względem, była moją prawdziwą przyjaciółką. Mam teraz cztery koty. Kocham je, nie wyobrażam sobie życia bez nich, ale to Kaja była tą pierwszą i jedyną. Wiem, że nikt mi jej nie zastąpi.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pon gru 03, 2018 10:42
przez Gretta
Bo nie zastąpi. Ale można ponownie odnaleźć kocią przyjaźń.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 16:52
przez catwwoman81
Jest dokładnie tak jak piszą dziewczyny - zawsze się tęskni i pamięta ale da się pokochać równie mocno drugiego kota/koty i znowu odnaleźć tę przyjaźn. Mikunię pożegnaliśmy w kwietniu, była z nami ponad 18 lat a dla mnie ciągle mało :( w sierpniu zamieszkały z nami dwa 3 miesięczne kociaki, które kochamy najbardziej na świecie, jestem wdzięczna, że są z nami, są cudowne i nie wyobrażam sobie aby ich nie było, nie ma jednak dnia, że nie myślę o Mikuni, ona po prostu ze mną jest zawsze, i wiem, że tak już pozostanie, jak z każdym kogoś się kochało i kocha, dopiero teraz po 8 miesiącach byłam w stanie zrobić porządek z jej dokumentacja medyczną, ale nie mogę jeszcze oglądać jej zdjęć czy filmików, raz spróbowałam i potem nie mogłam się uspokoić. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła mówić o niej i wspominać bez natychmiastowego potoku łez, staram się pamiętać i doceniać to, że była z nami przez te 18 lat, nie wszystkim jest to dane.

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 18:12
przez karolinuska
Ja straciłam Rudzię 1.12 -sześć dni temu. .. Mój dzień wyglada w ten sposób że idę do pracy bo muszę,wracam , kładę się z kocykami kotki i wspominam. Jest mi bardzo ciężko,była moim słoneczkiem. Odważę się nawet powiedzieć że była moją córeczką. To dzięki niej nie załamałam się po poronieniu. Ale teraz jej niema. I tylko pytam dlaczgo tak musiało się stać ??

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 21:15
przez Ravena19
Współczuję :( Rudzia [*]

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 22:30
przez Gretta
[*] dla Rudzi
karolinuska, serdecznie Ci współczuję :(

Re: Kot umarł - i jak tu dalej normalnie funkcjonować?

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 1:16
przez anka1515
Rudzia [*]
Współczuje