Myślę, że pomaganie rzeczywiście może pomóc, ale... Jak czasem oglądam "Policję dla zwierząt" na Animal Planet, to aż mnie skręca na widok tych wszystkich zaniedbanych i cierpiących kotów. Nie wiem, czy psychicznie dałabym radę. Pomogliśmy z moim A. dwa razy: raz w Krakowie zauważyliśmy bezdomnego kota siedzącego na zewnętrznym parapecie okna na 1. piętrze. Dom to był pustostan, nie było tam ludzi, którzy mogliby otworzyć okno, wpuścić kota do mieszkania i potem wypuścić. Było gorąco, kot leżał na słońcu i dyszał. Całą wieczność zajęło mi ustalenie przez telefon, kogo powinnam poinformować o zwierzęciu i poprosić o zdjęcie go z parapetu. W końcu przyjechała straż pożarna, raczej nieprzygotowana do całej akcji. Strażak chciał kota złapać, ale ten bardzo się przestraszył i uciekł po siatkowej konstrukcji, która była rozpięta na elewacji budynku w celu zabezpieczenia przed spadającymi gzymsami. Byłam wściekła na niekompetencję naszych służb i brak profesjonalistów w stylu właśnie SPCA w Stanach. Miałam też wrażenie, że strażacy się dziwią, o co tyle hałasu, co w sumie jest zrozumiałe, bo to nie oni powinni zajmować się takimi sprawami, tylko jakaś wykwalifikowana jednostka.
Drugi raz był całkiem niedawno- znaleźliśmy w kałuży umierającego kota. Był właściwie w agonii, nie wiem, czy ktoś go potrącił samochodem, czy był chory. Wpakowaliśmy go do pudełka i do szpitala. Tam, po oględzinach, lekarz doszedł do wniosku, że w grę wchodzi tylko uśpienie. Kot był stary i najprawdopodobniej bardzo chory, a gdy go znaleźliśmy, nie dawał niemal znaku życia, poza okresowymi drgawkami. Było to bardzo przykre, ale uśpiliśmy zwierzę, żeby nie umierało w mękach na ulicy.
Na razie czuję, że mam uczucia zamrożone w środku. Nie chcę myśleć o zajmowaniu się innymi kotami, choć wiem, że to szlachetne i podziwiam wszystkich, którzy to robią na co dzień. Aktualnie przepełnia mnie złość i niechęć do wszystkiego.
Tu jedno z ładniejszych zdjęć mojego Stigusia:
http://imageshack.us/photo/my-images/594/004150.jpg/][IMG]http://imageshack.us/scaled/large/594/004150.jpg