Strona 1 z 6

Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć! Luksus ma dom!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:01
przez Georg-inia
Szpital. Duży teren i dużo budynków. W szpitalu pacjenci i obsługa medyczna. I tylko jedna osoba, która lituje się nad głodnymi kotami i dokarmia je za własne pieniądze. Szpital nie leży w centrum miasta, więc można przypuszczać, że te biedaki nie urodziły się dzikie, zostały raczej porzucone, w polu, na pobliskich działkach, pod lasem... Dają się dotykać i głaskać, mieszkają najprawdopodobniej gdzieś w piwnicach szpitala.

Ale powstał problem: jedyna karmicielka dostaje wypowiedzenie, koty muszą zniknąć... nawet nie dlatego, że ktoś sobie tak zażyczył, a raczej dlatego, żeby się o tych kotach na razie nie dowiedział. Jak sprawa się sypnie - obawiam się, że skończy się to bardzo źle, bo zdaje się, że decydenci szpitala nie są ludźmi, dla których jakiś tam kot i jego życie ma jakąkolwiek wartość :(

Lukier:
ma dopiero 3 lata. To kot, który potrzebuje bardzo dużo miłości i ciepła człowieka. Był świadkiem, jak jego brata zakatowali na śmierć chuligani. Później przez długi czas był bardzo nieufny :( Teraz za głaskanie , przytulenie i miłość dałby się pokroić. Dla niego nieważne jest jedzenie tylko mizianie. Można brać go na ręce, wtedy zastyga, nie rusza się, tylko chciałby żeby ta chwila trwała wiecznie. Wszystko opowiada po kociemu, straszna gaduła. Wspaniały kot, potrzebujący dużo miłości i potrafiący ją odwzajemnić.Lukier jest wykastrowany przez fundację jako kot wolnożyjący, dlatego ma przycięte uszko.
Obrazek

Luksus:
jest jakimś mixem kota półdługowłosego. Jest niesamowity. Pojawił się rok temu wychudzony, sama skóra i kości, miał wtedy około pół roku. Nie jest wybredny, zjada wszystko, wręcz uwielbia jeść. Poza tym uwielbia głaskanie, można brać go na ręce. Głośno mruczy.Myślę, że nie przepada za dworem, lubi ciepło. Teraz kiedy jest mróz, widać jak ten kocurek cierpi. Gdy jest brany na ręce i dostaje trochę ciepła natychmiast zaczyna mruczeć. Luksusik jest strasznym czyścioszkiem. Zaraz po posiłku długo się myje. Zawsze jest czyściutki i pachnący, mimo że trudno jest utrzymać czystość futerka i łapek, żyjąc tylko na dworze.
Obrazek

Lusia:
jest 10-letnią koteczką, wysterylizowaną. Ze względu na wiek pewnie znalezienie domu będzie dużym problemem, tym bardziej, że Lusia chociaż lubi głaskanie, jest nieufna. Potrzebuje dużo spokoju i cierpliwego człowieka.
Obrazek

Skarbek:
jest kocurkiem wykastrowanym, pojawił się 2 lata temu. Wydaje mi się, że był kotem domowym. Być może komuś kiedyś zaginął lub po prostu został wyrzucony. Dobrze by czuł się w bezpiecznym domu wychodzącym. Uwielbia głaskanie, można brać go na ręce. Głośno mruczy. Lubi chrupki. Jak jest szczęśliwy to biega z ogonkiem w górze i w ogóle lubi się popisywać.
Obrazek

Pusia:
drobniutka, jeszcze niewysterylizowana.Malutka półroczna koteczka biega po śniegu z ogonkiem w górze. Dokładnie wie, o której godzinie jest śniadanie i pędzi z najdalszych zakątków, żeby tylko zdążyć. Głośno mruczy.
Obrazek

Funio:
Funio jest kocurkiem niewykastrowanym. Jego właścicielka zmarła rok temu i on wraz z 8 innymi kotami został wyrzucony na bruk. Przy zyciu utrzymał się on-Funio i jeszcze 3 koty. Jest kocurkiem trochę nieufnym, ale strasznie dużo gadającym. Jak pojawia się to głośno podkreśla , że on też tu jest i czeka spokojnie na jedzenie. Przyjaźni się z Luksusem. Nie wchodzi innym kotom w drogę. Jest raczej zdominowany przez resztę towarzystwa. Nie jest wybredny.
Obrazek



Niestety tylko takie słabe zdjęcia mam :( jak dostanę lepsze - będę wklejać. Nie chcę tam robić spędu fotografów, im mniej osób z personelu wie o tej kociej stołówce tym lepiej...
Oczywiście jeśli ktoś się zdecyduje na adopcję - koty zostaną najpierw wycięte. Szczepić ich teraz nie chcemy - zbyt niepewna pogoda i zbyt duże różnice temperatur.

Bez specjalnej nadziei, bo wszędzie pełno, a podobnych sytuacji całe stada, ale bardzo prosimy o domki. Mogą być wychodzące, mogą być nawet dochodzące... pełna miseczka i ciepły kąt, choćby w garażu. mail do karmicielki: marysiapolakowska@gmail.com

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:08
przez pozytywka
:?
zaznaczam

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:12
przez mgska
melduję się

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:14
przez jerzykowka
:(
Oby się udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niestety nie udaje się samo, potrzeba dobrych ludzi, którzy mają jeszcze choć trochę miejsca...

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:14
przez Goyka
Czy te smutne historie się kiedyś skończą? Wszędzie gdzie nie spojrzę żyją okropni i podli ludzie ,którym zawadzają zwierzęta :cry: :cry: mam nadzieję, że uda się znaleźć choćby tymczasy tym kotom bo są przepiękne, a Luksus :1luvu: :1luvu:

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:14
przez Duszek686
:(

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:15
przez atla
Inga! ale nie wiadomo jak one reagują na psy, prawda?

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:15
przez ASK@
Piękne koty.
Zal pani i ich.

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:17
przez dilah
Takie historie się nigdy nie skończą :(

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:20
przez atla
mnie chwyciła za serce Pusia! szczególnie to, jak Inga napisała, że dziewczynka się spieszy, żeby zdążyć na śniadanie... i ogonek w górze...
ale wszystkie koty piękne i wszystkich mi żal. najchętniej bym je poprostu zabrała, gdyby to było takie proste...

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:22
przez Georg-inia
atla pisze:Inga! ale nie wiadomo jak one reagują na psy, prawda?


niestety nie wiem :( i nie bardzo mam jak sprawdzić, nie wpuszczą mnie przecież z psem na teren szpitala :(

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:24
przez atla
Georg-inia pisze:
atla pisze:Inga! ale nie wiadomo jak one reagują na psy, prawda?


niestety nie wiem :( i nie bardzo mam jak sprawdzić, nie wpuszczą mnie przecież z psem na teren szpitala :(

tego sie obawiałam... :( fakt - z psem do szpitala... kiepski pomysł... a to qrcze ważne, jeśli miałyby iść do domów wychodzących, bo na ogół w takich domach są psy...

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:25
przez klempusia
a mnie Lukier ... biedactwo:( i Lusia, biedactwo ... robimy ogloszenia?

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:28
przez Edytka1984
oby jakaś nadzieja była dla nich
ale Lukier i Luksus piękne koty

Re: Dostajesz wypowiedzenie. A koty mają zniknąć!

PostNapisane: Wto gru 18, 2012 13:28
przez Georg-inia
klempusia pisze:a mnie Lukier ... biedactwo:( i Lusia, biedactwo ... robimy ogloszenia?


tak, Aniu, chciałabym... ale mam tylko to, co tu na wątku :( karmicielka jest osobą niekomputerową i niemedialną, o każdym kocie napisała tylko tyle, co zresztą i tak już trochę poprzerabiałam...
I zdjęcia do kitu :( nie wiem, czy rozsyłać już teraz ogłoszenia, a jak jakieś nowe zdjęcia się pokażą to dosyłać sukcesywnie, nie chciałabym dołożyć Wam roboty :oops: