Strona 1 z 14

O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:16
przez Szenila
Znikam

Obrazek

zapadam się w śnieg. Taka cisza dookoła... Ludzie błagania kocich oczu nie widzą. Zimno. Bardzo zimno... jest cieplej, kiedy przytulam się do kół, ale samochody zawsze w końcu odjeżdżają. Wiecie jak boli, kiedy ciało odpada kawałek po kawałku? Nie, nie wiecie... Ludzie nie czekają na pomoc tak długo...
Obrazek

Jedzenie? Kocie jedzenie to kawałki ziemniaków i chleb rozmoczony śniegiem.

Dlaczego wszyscy patrzą i nie widzą? Czy jestem niewidzialna?
Obrazek




Nowela od wielu miesięcy koczowała przy serwisie samochodowym. Jej walka o przetrwanie trwała co najmniej od wiosny-wtedy, jak mówią ludzie-pojawiły się rany na uszach. Waży niecałe 2 kg. Kosteczki obciągnięte skórą. Po oczyszczeniu uszu ze skorupy z ropy, krwi i siana trysnęła ropa. Jednego ucha już prawie nie ma. Biały kot, uszy też były białe...
Trzyma się życia wszystkimi pazurkami. Rzuciła się na mięso, potem, gdy czyściliśmy uszy, udeptywała łapkami powietrze- pierwszy raz od jak dawna było ciepło, sucho i nie głodno?...

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:21
przez vip
Nie wiem, co napisać...popłakałam się...

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:26
przez CoToMa
Też się poryczałam :cry:

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:28
przez Alienor
Szenila, co jej się z tymi uszami stało? Rak? Rany? Biedactwo - to ją musiało strasznie boleć :( .

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:30
przez kamari
Matko Boska, zmiłuj się...

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:30
przez vip
Czego potrzeba Nowelce?
Niewiele mogę, ale będę chociaz podnosiła....

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:34
przez Szenila
Alienor pisze:Szenila, co jej się z tymi uszami stało? Rak? Rany? Biedactwo - to ją musiało strasznie boleć :( .

Koteczka jest u mnie od dzisiaj, ciężko tak na oko stwierdzić, dlaczego jej uszy odpadają...
Podobne rany na uchu, ale na jednym i dużo mniejsze, miał kocurek który był u nas jakiś czas temu-u niego to był rak płaskonabłonkowy.

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:37
przez zuzia96
O Boże!!! Biedna kocina :( żeby tylko to nie był ten płaskonabłonkowy... :(

Nowelko, ale już teraz będzie dobrze :ok: :ok: już będzie ciepło i nie będziesz głodna :ok: :ok:

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:41
przez ametyst55
Biedactwo :(

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:57
przez kwinta
:cry: :cry:

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 19:57
przez Lidka
Nie wiem czy przy podejrzeniu nowotworu można ale bardzo przyspiezsza gojenie na swietlanie lampa bioptronową.
Trzymam kciuki za to biedactwo.

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 20:23
przez Szenila
vip pisze:Czego potrzeba Nowelce?
Niewiele mogę, ale będę chociaz podnosiła....

Najbardziej? Życia jej trzeba... chociaż jeszcze trochę, tyle, żeby poczuła, że jest zawsze ciepło. I, że można jeść kiedy się chce. I, że już nie trzeba chować się i uciekać...

Mamy 3 tysiące długu w lecznicy. I ponad sto pięćdziesiąt kotów pod opieką. Kilkadziesiąt w domach tymczasowych. Reszta to wolnożyjące. Nowelka nie jest z naszej okolicy. Przyjechała z pod Tenczynka. Nikt nie chciał jej pomóc. Nie umiałam odmówić, chociaż powinnam.
Ja wiem, że teraz święta i wszyscy mają dużo wydatków, ale może jakiś grosz komuś będzie zbywał?
Albo RC conwalescens w proszku (to idzie u nas w hurtowych ilościach)?

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 20:33
przez kwinta
Szenila, podaj proszę nr konta ...

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 20:40
przez vip
Nie mam pieniędzy :( ...
Ale po świętach zrobie bazarek, a dochodem chciałabym podzielić sie z Nowelką.
Pewnie nie bedzie tego zbyt wiele, ale może starczy na coś, co bedzie jej potrzebne.

Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

PostNapisane: Nie gru 16, 2012 20:46
przez Szenila
kwinta pisze:Szenila, podaj proszę nr konta ...


Towarzystwo Ochrony Przyrody "INNI"
Bank Millennium
33 1160 2202 0000 0001 8451 1767

z dopiskiem "Nowela" lub "Na cele statutowe"