Wiek mojego kocurka: 17 miesięcy
Kastracja: nie
Waga: w normie
Stwierdzone choroby: brak
Rasa: dachowiec
Wychodzenie na dwór: nieOpis problemu: (1) Od kilku miesięcy walczę z obsikiwaniem dosłownie wszystkiego przez mojego Kicia (wcześniej załatwiał się ZAWSZE do kuwety). Robi na podłogę (najchętniej gdy coś na niej leży np. kartka albo torebka foliowa), na blat kuchenny, na dywan, na kanapę, na umywalkę, nawet na szafkę kuchenną... I to zawsze tylko siusiu, inne potrzeby załatwia do kuwety. Szczerze mówiąc nie wiem już jak sobie z tym radzić, lekkie klapsy nie pomagają, zamykanie go za karę w wc (gdzie stoi i jego kuweta) też nie... Weterynarz powiedział że kastracja nic nie da O.o To prawda czy warto zmienić weterynarza? Dodam, że nie znaczy terenu w inny sposób.
(2) Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze to, że mój kot jest bardzo marudny. Jęczy w środku nocy i w ciągu dnia (takim gardłowym miau), drapie w drzwi, ciągle coś pomrukuje. Nie wiem, może za bardzo go rozpieściliśmy, nigdy niczego mu nie brakuje, dostaje swoje ulubione jedzenie, bawimy się z nim piłeczkami, zawsze ma czystą kuwetę - no kot jest w centrum zainteresowania. On od małego był taki gadatliwy (gadał nawet jak jadł), ale teraz to trudno z nim wytrzymać. Po pierwsze - trzeba ciągle latać za nim z papierem toaletowym i "Pronto"; po drugie - nie da się odpocząć/spać jak tak zawodzi cały czas.
Czy ktoś ma jakąś radę na to jak oduczyć kota siusiania po kątach i jak zaradzić na te wszystkie kocie jęki?