Strona 1 z 2

Wrocław - pilna pomoc dla maluszków!!!!! wielka prośba

PostNapisane: Śro maja 12, 2004 22:16
przez miki
Potrzebna jest bardzo pilna pomoc dla 4-tygodniowych maluszków, które mają poważne kłopoty z oczkami. Maluszki dziś zabrałam ze znajomą do weterynarza, jak widać na zdjęciach z mojej strony – prawie wszystkie miały pozaklejane ropą oczy i to tak mocno, że sprawiało to wrażenie jakby dosłownie ktoś zacementował oczy. Weterynarz przemył zasklepioną ropę, kociaki mają bardzo napuchnięte spojówki, tak, że u niektórych nie widać rogówki. Jeden ma wrzód na oku. Generalnie z pięciu kotów dwa są zagrożone ślepotą.
Znajoma zabrała kociaki chwilowo do siebie ale ma już 6 kotów w tym trzy malutkie i nie ma możliwości przechować ich dłużej niż kilka dni. Idealnie by było gdyby znalazł się ktoś, kto zechciałby pomóc kociej rodzince dając schronienie mamie i piątce rodzeństwa na tydzień, dwa. Te kociaki nie są kłopotliwe, one naprawdę są jeszcze malutkie. Ja ich zabrać nie mogę (kawalerka, 3 koty w tym jeden agresywny), kociakom trzeba będzie dawać maść na oczy ale to też nie problem. Do piwnicy wrócić nie mogą bo tam są bardzo złe warunki. Jeśli nie da rady zabrać kociaków z mamą to w ostateczności trzeba będzie znaleźć domy dla samych maluchów bo one powoli mogą już przechodzić na inne jedzenie tyle, że dla nich byłoby dobrze, by mogły jeszcze być przy matce. Nie licząc oczu kotki są w bardzo dobrym stanie, ich mama jest dokarmiana dobrym jedzeniem. Najważniejsze to teraz szybko znaleźć tymczasowy dom i kogoś kto zechce zawalczyć o oczka maluchów bo wciąż jest nadzieja, że wszystkie będą widziały. Weterynarz powiedział, że dopiero jak opuchlizna zejdzie będzie można stwierdzić w jakim stanie są oczy. Proszę jeśli ktoś z was ma jakiś kąt, gdzie maluchy wraz z mamą mogłyby przeczekać najgorsze i mielibyście możliwość przemywać im oczka i dawać maść (przypuszczalnie raz dziennie) to bardzo proszę o maila na gatito@pf.pl
Niestety nie mam w pracy dostępu na forum a liczy się naprawdę każdy dzień bo znajoma nie może przetrzymać u siebie kociaków zbyt długo a do piwnicy ich nie można zanieść przynajmniej tam nie ma światła i jest syf, szkło, gwoździe a w całkowitych ciemnościach oczek się nie uratuje (koty powinny przebywać na razie w pomieszczeniu lekko przyciemnionym ale nie ciemnym).

Pamiętajcie proszę, że nie mam dostępu w pracy na forum i nie piszcie do mnie na priv tylko na maila. Jeśli możecie to podbijcie też czasem moją prośbę bo może akurat ktoś przeczyta i pomoże.

No tak i najważniejsze – zdjęcia kociaków znajdują się na mojej stronie a bezpośredni link to
www.aga.icenter.pl/koty/piwniczne.php

lub normalnie przez www.kocie-zycie.prv.pl

PostNapisane: Śro maja 12, 2004 22:22
przez miki
dodam, że zdjęcia właśnie kopiują się na serwerek więc będzie można oglądać za jakieś 10 minut dopiero :)

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 7:17
przez merefenebef
UP !!

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 7:44
przez Sydney
ależ biedne te maleństwa :(

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 15:05
przez merefenebef
Do góry!

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 15:44
przez kochatka
miki a może spróbuj kocią rodzinkę w klatce wystawowej przetrzymać??Ja tak właśnie przetrzymuję kocia mamę z maluszkiem. Biedactwa :(

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 17:41
przez varia
do góóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóry..

PostNapisane: Czw maja 13, 2004 20:27
przez anna57
podnosze :ok:

PostNapisane: Pt maja 14, 2004 7:25
przez kiwi
Miki prosiła żeby przekazać, że domki potrzebne są dla poszczegółnych kociaków. Za 4 dni do odbioru. Kurcze ale one mają dopiero po 4 tygodnie!!!!!
Najlepszy by był dom zastępczy!!!!!!!

PostNapisane: Pt maja 14, 2004 19:42
przez karunia
up!!!

PostNapisane: Sob maja 15, 2004 3:12
przez MajkaA
UP

PostNapisane: Sob maja 15, 2004 11:22
przez miki
ech, maluszki są wciąż u znajomej, nie ma jeszcze ani jednego domu :(
wygląda to tak - na balkonie mama z trojgiem kociaków urodzonych miesiąc temu (koteczka zabrana z ulicy przed samym porodem), w jednym pokoju jej dwa koty, dość agresywne i w małym pomieszczeniu te maluszki z piwnicy. Znajoma po prostu nie ma warunków i nie może ich przetrzymać dłużej niż te kilka dni. Szukamy im domów już pojedynczych. Maluszki dobrze funkcjonują bez mamy, jedzą normalnie, są żywe. Oczka są pod stałą opieką weta. Wciąz nie wiadomo czy wszystkie będą widziały :( potrzebujemy choćby tymczasoego domu by polokować po dwa kociaczki.
Znalazłam wyjście jak obejść blokadę w pracy więc jednak uda mi się co jakiś czas jaglądać :)
pozdrawiam i proszę o pomoc w szukaniu domów
miki

PostNapisane: Sob maja 15, 2004 14:45
przez abakus
Witajcie
Mam w domu kota niewidomego, wczesniej byl obszerny post z tematem Krecik wraca do zdrowia. KOt niewidomy jest wspanialym towarzyszem w domu i naprade nie warto sie bac przygarnoc takiego kociaka ktory potrzebuje najbardziej ludzkiej pomocy i milosci. Kot niewidomy w domu radzi sobie jak kazdy inny zdrowy kot.
W niektorych ludziach jest poglad ze jesli kot jest slepy to sie meczy i jest nie zdolny do zycia- to nie prawda dopiero taki kot chce zyc!!!
Mam nadzieje ze kociaki trafia do domow pelnych milosci!!!!

HELP

PostNapisane: Nie maja 16, 2004 13:35
przez karunia
na razie jeszcze niewiadomo czy będą miały problem z oczkami na całe zycie

kciuki żeby było ok
niech ktoś pomoze :evil: !!!!

ja jestem z wawy i w tej chwili tez mam kociaczka poza swoimi kotkami (dwoma) w domu :( wiec nie mogę pomóc

porozsyłajcie to ogłoszenie!!!!

PostNapisane: Nie maja 16, 2004 16:37
przez miki
up! jedna koteczka chyba będzie miała dom ale zostaje jeszcze czworo kociaków