Strona 5 z 9

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 9:56
przez mahob
U nas silikonowy żwir zdecydowanie sie nie sprawdził.

Próbowałam różnych ale najlepszy ze wszystkich okazał się jednak Benek.

Dobrze jest chyba jednak wypróbować samemu te żwirki, bo każdy ma zupełnie inne doświadczenia - co kot to inne upodobania :)

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 10:03
przez Bazyliszkowa
Moje koty bardzo lubią żwirek silikonowy, jak też. Bentonitowego nigdy nie używałam, ale drewniany tak - owszem, ładnie pachniał, ale koszmarnie roznosił się na łapkach, nie nadążałam ze sprzątaniem. Silikonowy nie nosi się na łapach aż tak bardzo (a poza tym jest mniej widoczny). To fakt, że koty zakopujące swoje "produkty" robią sporo hałasu, ale przy dwóch kotach nie jest to problem. Paczka Hiltona wystarcza przy dwóch osobnikach na dwa tygodnie. Żwirek niemiecki Trixie (kupiłam go dwa razy) starcza na dłużej, ale mimo wszystko jest droższy.
Podsumowując - wielkie TAK dla silikonowych żwirków :P

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 10:48
przez caroline81
Ja wypróbowałam wszystkie rodzaje żwirku silikonowego jakie są dostępne, i moje zdanie jest takie, że jest to żwirek niewydajny, wcale nie pochłania zapachów. Po 6 dniach przy dwóch kotach , musiałam wyrzucić całą zawartość kuwet, bo nie dało sie juz tego wytrzymać.
Przy dość wysokiej cenie tego produktu spodziewałam sie czegoś lepszego.
Moim kotom też nie spodobał, się ten żwirek, wchodzili do kuewety niechętnie i z obrzydzeniem, po załatwieniu sie wyskakiwali z niej jak dziki...

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 11:45
przez makitta
Ja używam Hiltona silikonu. Kot i ja jesteśmy bardzo zadowoleni żeby przedłużyć działanie dosypuje jeszcze neutalizatora do kuwet. Prze ok 3 tygodnie nie śmierdzi. Mam krytą kuwetę. Kicia przestawiła się bez problemów wcześniej była na catsbescie i trocinkach :). Jak wejdzie do kuwety to przez 10 miniut jej nie widać tylko dochodzą dzikie odgłosy .... zabawy.

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 12:17
przez moś
ja tez mam od niedawna silikon i obserwuje , wyciągam wnioski.denerwuje mnie tylko to ze siki sie nie zbrylaja i niełatwo je nabrac na lopatke a żwirek sie robi coraz bardziej żółty a ja mam jednak az trzy koty :roll:

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 12:29
przez Bazyliszkowa
Moś, a po co zbierasz siki na łopatkę? Z kuwety wyrzuca się tylko kupy, siki wsiąkają w żwirek, który warto parę razy dziennie zamieszać właśnie po to, żeby lepiej wsiąkało.

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 12:34
przez gingerka
Moja kota jak wchodziła do świeżego silikonu Hiltona to długo się przymierzała by coś zrobić - przeszkadzało jej skrzypienie.
Mnie natomiast przeszkadza że na dnie zbiera się breja, a jak kota zaczyna drapać to mam wrażenie że potem to wszystko roznosi po domu. Muszę spróbować tego triku z wymieszaniem zawartości kuwety raz dziennie, bo zostało mi jeszcze 1,5 paczki i szkoda wyrzucać.
Poza tym szybko się zuzywa - po tygodniu musiałam wymieniać zawartość kuwety (wsypywałam po 1/2 paczki do małej kuwety).
A neutralizator do silikonu jest taki sam jak do betonitu?

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 12:37
przez moś
Bazyliszkowa pisze:Moś, a po co zbierasz siki na łopatkę? Z kuwety wyrzuca się tylko kupy, siki wsiąkają w żwirek, który warto parę razy dziennie zamieszać właśnie po to, żeby lepiej wsiąkało.

zawsze używałam benka i wtedy zbieralam zbrylony zwirek na lopatke, myślałam ze z sylikonem tez tak trzeba... :roll:

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 12:44
przez Bazyliszkowa
Co znaczy siła przyzwyczajenia :lol:
Zobacz choćby sposób użycia tu: http://animalia.pl/produkt.php?id=8054

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 13:02
przez makitta
gingerka pisze:Moja kota jak wchodziła do świeżego silikonu Hiltona to długo się przymierzała by coś zrobić - przeszkadzało jej skrzypienie.
Mnie natomiast przeszkadza że na dnie zbiera się breja, a jak kota zaczyna drapać to mam wrażenie że potem to wszystko roznosi po domu. Muszę spróbować tego triku z wymieszaniem zawartości kuwety raz dziennie, bo zostało mi jeszcze 1,5 paczki i szkoda wyrzucać.
Poza tym szybko się zuzywa - po tygodniu musiałam wymieniać zawartość kuwety (wsypywałam po 1/2 paczki do małej kuwety).
A neutralizator do silikonu jest taki sam jak do betonitu?

Opakowanie wygłada jak proszek do szorowania nie wiem czy specjalnie do żwiru czy silikonu wiem że dłużej nie śmierdzi tylko ja od razu cała paczkę wwalam kuweta ma wymiary 40x50 z tym że i Lusiek kruszynką nie jest... Dodatkowo kuwetę wykładam workiem foliowym bo zapach w plastik się wżera raz w tygodniu dosypuje neuralizatora wybieram zawartość stałą codziennie i mieszam :). A zapach kocich nieczystości zależy od tego co jedzą jak są na suchym to duuużo mniej śmierdzi jak dostają mokre to... Dlatego u mnie jest kuweta kryta z wkładami węglowymi(raz na 4 miesiące wymieniam bo mam czuły nos) i klapką. Mi nie śmierdzi często znajomi mówią ze u mnie nie czuć że kot mieszka :) A i kot mniej rozsypuje po domu do tego dywanik przed kuwetą i o niebo mniej sprzątania :) wydatek może większy praktyczniejszy :) Ale wiem że nie wszystkie koty Lubią kryte kuwety...

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 17:03
przez Axel
Ja używałam silikonowego żwirku- Hiltona i Trixie bodajże;) Były super- w ogole nie bylo czuc zapachu, mam kryta kuwete, wiec nawet, jak zwirek byl zolty(w przypadku Hiltona) to nie przeszkadzało w ogóle. Ja na umyta Domestosem kuwete wsypywalam caly worek zwirku i posypywalam troche neutralizatorem, ale niewiele. Potem wyciagalam tylko kupy, raz na miesiac wymienialam caly zwirek-wg mnie OK.

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 17:11
przez svar
Ja mam małego (no, już nie jest taki mały, waży ze 3,5 kg). Na początku chodowca poleciła mi żwirek silikonowy. Kupiłem od razu dwa opakowania. Podobno nie pachnie, wchłania itd. Rzeczywiście to wszystko prawda, ale tylko do czasu. Niestety wszystko co kot zrobi (w szczególnosci siusiu) zostake w żwirku. Na początku nie czuć, ale jak kot wysika się kilka razy i żwirek się nasyci, to śmierdzi nieprzeciętnie. Ja mdlałem jak to wybierałem zeby wyrzucić.

Potem kupiłem zbrylający. Pomyslałem, że jak siuśki będa się zbrylać to będe je wynosił razem z kupami i nie będzie mialo co śmierdzieć. Początek był obiecujący. Ale szybko się okazało, ze bryłki lubią się przyklejac do scianek kuwetki. Przy wybieraniu ich za pomocą łopatkositka rozpadają sie. Łopatkositko sie oblepia, kuweta oblepiona, oczywiście wszystko się da zdrapac bo jest suche jak pieprz. Sęk w tym, ze zawsze zostaja jakieś drobne bryłki, których łopatkositko nie wybierze, bryłki wielkości ziarenek żwirku. no i tak czy siak mam smród, bo po jakimś czasie naodkładało sie tego w pozostałym żwirku trochę, wystarczajaco dużo żeby śmierdziec. Trochę mnie to martwi, bo sam żwirek wyglada jeszcze dobrze, zresztą dlaczego miałby wyglądac źle, tych bryłek nie widac , bo się zlewają ze żwirkiem. I jakby się tak dobrze zastanowić, to mam kupe dobrego żwirku, który muszę wywalić, bo śmierdzi. Może ktoś ma jakiś pomysł jak te bryłki usuwac z tego żwirku, zeby nic nie zostawało, to by było genialne. Problem też w tym, że kot nie sika na środku, tylko w pobliżu ściany kuwetki i w zasadzie bryłka zawsze jest połączona ze ścianką. poza tym mam problem, ostatnio kotek przestał zasypywać kupki. Może to wina tego że je usuwam? Widzi że i tak znikają i sądzi że nie musi zakopywać? Tzn. troche zakopuje, tylko to zakopywanie jest coraz gorszej jakosci. Najgorzej jak robi w nocy, jest ciemno i zdarzyło juz mu sie dwa razy wdepnąć, a potem myk do łóżka, do mnie i sie łasi ... hmmm, te "zapaszki" ... wiecie o czym mówię?

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 17:14
przez kasia essen
a jakiego zwirku uzywasz?co marka to inna skutecznosc

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 17:17
przez svar
Dziwne, ktoś napisał, że zostało mu 1,5 opakowania żwirku. Ja sypie od razu calo opakowanie, a ostatnio nasypałem dwa naraz, zeby jak kot sika to żeby nie docierało do dna kuwety, tylko że kot sika przy ścianach, i to nie dociera do dna, ale dociera do ścianek ... :(

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 17:20
przez svar
Ten zbrylający to Hilton o zapachu lawendowym (podobno, bo ja żadnej lawendy nie czuję, chyba że to ten smród który mi się tak nie podoba to jest lawenda...?), a tamten silikonowy nie pamiętam nazwy.