silikon be czy cacy?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 23, 2007 9:56

U nas silikonowy żwir zdecydowanie sie nie sprawdził.

Próbowałam różnych ale najlepszy ze wszystkich okazał się jednak Benek.

Dobrze jest chyba jednak wypróbować samemu te żwirki, bo każdy ma zupełnie inne doświadczenia - co kot to inne upodobania :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 23, 2007 10:03

Moje koty bardzo lubią żwirek silikonowy, jak też. Bentonitowego nigdy nie używałam, ale drewniany tak - owszem, ładnie pachniał, ale koszmarnie roznosił się na łapkach, nie nadążałam ze sprzątaniem. Silikonowy nie nosi się na łapach aż tak bardzo (a poza tym jest mniej widoczny). To fakt, że koty zakopujące swoje "produkty" robią sporo hałasu, ale przy dwóch kotach nie jest to problem. Paczka Hiltona wystarcza przy dwóch osobnikach na dwa tygodnie. Żwirek niemiecki Trixie (kupiłam go dwa razy) starcza na dłużej, ale mimo wszystko jest droższy.
Podsumowując - wielkie TAK dla silikonowych żwirków :P

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 10:48

Ja wypróbowałam wszystkie rodzaje żwirku silikonowego jakie są dostępne, i moje zdanie jest takie, że jest to żwirek niewydajny, wcale nie pochłania zapachów. Po 6 dniach przy dwóch kotach , musiałam wyrzucić całą zawartość kuwet, bo nie dało sie juz tego wytrzymać.
Przy dość wysokiej cenie tego produktu spodziewałam sie czegoś lepszego.
Moim kotom też nie spodobał, się ten żwirek, wchodzili do kuewety niechętnie i z obrzydzeniem, po załatwieniu sie wyskakiwali z niej jak dziki...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lut 23, 2007 11:45

Ja używam Hiltona silikonu. Kot i ja jesteśmy bardzo zadowoleni żeby przedłużyć działanie dosypuje jeszcze neutalizatora do kuwet. Prze ok 3 tygodnie nie śmierdzi. Mam krytą kuwetę. Kicia przestawiła się bez problemów wcześniej była na catsbescie i trocinkach :). Jak wejdzie do kuwety to przez 10 miniut jej nie widać tylko dochodzą dzikie odgłosy .... zabawy.
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 23, 2007 12:17

ja tez mam od niedawna silikon i obserwuje , wyciągam wnioski.denerwuje mnie tylko to ze siki sie nie zbrylaja i niełatwo je nabrac na lopatke a żwirek sie robi coraz bardziej żółty a ja mam jednak az trzy koty :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lut 23, 2007 12:29

Moś, a po co zbierasz siki na łopatkę? Z kuwety wyrzuca się tylko kupy, siki wsiąkają w żwirek, który warto parę razy dziennie zamieszać właśnie po to, żeby lepiej wsiąkało.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 12:34

Moja kota jak wchodziła do świeżego silikonu Hiltona to długo się przymierzała by coś zrobić - przeszkadzało jej skrzypienie.
Mnie natomiast przeszkadza że na dnie zbiera się breja, a jak kota zaczyna drapać to mam wrażenie że potem to wszystko roznosi po domu. Muszę spróbować tego triku z wymieszaniem zawartości kuwety raz dziennie, bo zostało mi jeszcze 1,5 paczki i szkoda wyrzucać.
Poza tym szybko się zuzywa - po tygodniu musiałam wymieniać zawartość kuwety (wsypywałam po 1/2 paczki do małej kuwety).
A neutralizator do silikonu jest taki sam jak do betonitu?
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Pt lut 23, 2007 12:37

Bazyliszkowa pisze:Moś, a po co zbierasz siki na łopatkę? Z kuwety wyrzuca się tylko kupy, siki wsiąkają w żwirek, który warto parę razy dziennie zamieszać właśnie po to, żeby lepiej wsiąkało.

zawsze używałam benka i wtedy zbieralam zbrylony zwirek na lopatke, myślałam ze z sylikonem tez tak trzeba... :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lut 23, 2007 12:44

Co znaczy siła przyzwyczajenia :lol:
Zobacz choćby sposób użycia tu: http://animalia.pl/produkt.php?id=8054

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 13:02

gingerka pisze:Moja kota jak wchodziła do świeżego silikonu Hiltona to długo się przymierzała by coś zrobić - przeszkadzało jej skrzypienie.
Mnie natomiast przeszkadza że na dnie zbiera się breja, a jak kota zaczyna drapać to mam wrażenie że potem to wszystko roznosi po domu. Muszę spróbować tego triku z wymieszaniem zawartości kuwety raz dziennie, bo zostało mi jeszcze 1,5 paczki i szkoda wyrzucać.
Poza tym szybko się zuzywa - po tygodniu musiałam wymieniać zawartość kuwety (wsypywałam po 1/2 paczki do małej kuwety).
A neutralizator do silikonu jest taki sam jak do betonitu?

Opakowanie wygłada jak proszek do szorowania nie wiem czy specjalnie do żwiru czy silikonu wiem że dłużej nie śmierdzi tylko ja od razu cała paczkę wwalam kuweta ma wymiary 40x50 z tym że i Lusiek kruszynką nie jest... Dodatkowo kuwetę wykładam workiem foliowym bo zapach w plastik się wżera raz w tygodniu dosypuje neuralizatora wybieram zawartość stałą codziennie i mieszam :). A zapach kocich nieczystości zależy od tego co jedzą jak są na suchym to duuużo mniej śmierdzi jak dostają mokre to... Dlatego u mnie jest kuweta kryta z wkładami węglowymi(raz na 4 miesiące wymieniam bo mam czuły nos) i klapką. Mi nie śmierdzi często znajomi mówią ze u mnie nie czuć że kot mieszka :) A i kot mniej rozsypuje po domu do tego dywanik przed kuwetą i o niebo mniej sprzątania :) wydatek może większy praktyczniejszy :) Ale wiem że nie wszystkie koty Lubią kryte kuwety...
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 23, 2007 17:03

Ja używałam silikonowego żwirku- Hiltona i Trixie bodajże;) Były super- w ogole nie bylo czuc zapachu, mam kryta kuwete, wiec nawet, jak zwirek byl zolty(w przypadku Hiltona) to nie przeszkadzało w ogóle. Ja na umyta Domestosem kuwete wsypywalam caly worek zwirku i posypywalam troche neutralizatorem, ale niewiele. Potem wyciagalam tylko kupy, raz na miesiac wymienialam caly zwirek-wg mnie OK.

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto cze 05, 2007 17:11

Ja mam małego (no, już nie jest taki mały, waży ze 3,5 kg). Na początku chodowca poleciła mi żwirek silikonowy. Kupiłem od razu dwa opakowania. Podobno nie pachnie, wchłania itd. Rzeczywiście to wszystko prawda, ale tylko do czasu. Niestety wszystko co kot zrobi (w szczególnosci siusiu) zostake w żwirku. Na początku nie czuć, ale jak kot wysika się kilka razy i żwirek się nasyci, to śmierdzi nieprzeciętnie. Ja mdlałem jak to wybierałem zeby wyrzucić.

Potem kupiłem zbrylający. Pomyslałem, że jak siuśki będa się zbrylać to będe je wynosił razem z kupami i nie będzie mialo co śmierdzieć. Początek był obiecujący. Ale szybko się okazało, ze bryłki lubią się przyklejac do scianek kuwetki. Przy wybieraniu ich za pomocą łopatkositka rozpadają sie. Łopatkositko sie oblepia, kuweta oblepiona, oczywiście wszystko się da zdrapac bo jest suche jak pieprz. Sęk w tym, ze zawsze zostaja jakieś drobne bryłki, których łopatkositko nie wybierze, bryłki wielkości ziarenek żwirku. no i tak czy siak mam smród, bo po jakimś czasie naodkładało sie tego w pozostałym żwirku trochę, wystarczajaco dużo żeby śmierdziec. Trochę mnie to martwi, bo sam żwirek wyglada jeszcze dobrze, zresztą dlaczego miałby wyglądac źle, tych bryłek nie widac , bo się zlewają ze żwirkiem. I jakby się tak dobrze zastanowić, to mam kupe dobrego żwirku, który muszę wywalić, bo śmierdzi. Może ktoś ma jakiś pomysł jak te bryłki usuwac z tego żwirku, zeby nic nie zostawało, to by było genialne. Problem też w tym, że kot nie sika na środku, tylko w pobliżu ściany kuwetki i w zasadzie bryłka zawsze jest połączona ze ścianką. poza tym mam problem, ostatnio kotek przestał zasypywać kupki. Może to wina tego że je usuwam? Widzi że i tak znikają i sądzi że nie musi zakopywać? Tzn. troche zakopuje, tylko to zakopywanie jest coraz gorszej jakosci. Najgorzej jak robi w nocy, jest ciemno i zdarzyło juz mu sie dwa razy wdepnąć, a potem myk do łóżka, do mnie i sie łasi ... hmmm, te "zapaszki" ... wiecie o czym mówię?

svar

 
Posty: 12
Od: Pon mar 26, 2007 12:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 05, 2007 17:14

a jakiego zwirku uzywasz?co marka to inna skutecznosc

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto cze 05, 2007 17:17

Dziwne, ktoś napisał, że zostało mu 1,5 opakowania żwirku. Ja sypie od razu calo opakowanie, a ostatnio nasypałem dwa naraz, zeby jak kot sika to żeby nie docierało do dna kuwety, tylko że kot sika przy ścianach, i to nie dociera do dna, ale dociera do ścianek ... :(

svar

 
Posty: 12
Od: Pon mar 26, 2007 12:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 05, 2007 17:20

Ten zbrylający to Hilton o zapachu lawendowym (podobno, bo ja żadnej lawendy nie czuję, chyba że to ten smród który mi się tak nie podoba to jest lawenda...?), a tamten silikonowy nie pamiętam nazwy.

svar

 
Posty: 12
Od: Pon mar 26, 2007 12:04
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 200 gości