Miała dać mu dom...a dawała EUTANAZJĘ !

Zazwyczaj w pracy nie mam czasu na rozmowy tel. ale dziś akurat miałam wolny moment, odebrałam.
Dzwoniła moja wetka, powiedziała, że jest u niej pani z dorosłym kotem i chce go uśpić.
A oto co pani powiedziała mojej wetce :
Kota przygarnęła około pół roku temu aby znaleźć mu dom, bo kot błąkał się po śmietnikach.
Dom się nie znalazł. Kot jest agresywny. Kot ma tasiemca.
Nie będzie go leczyć, nie będzie wydawać pieniędzy na niego.
Dzwoniła do schroniska, ale nie chcą kota przyjąć.
Powiedziałam wetce, że ma ją uświadomić, że nie wolno jej uśpić kota i prosiłam aby podała mój nr tel.
Jednak ja nie mogę zabrać kota nawet na krótko, mam dom pełen tymczasów.
Kto uratuje kota, bo obawiam się, że pani zechce poszukać innego weta, który będzie miał mniej obiekcji.
KTO MOŻE DAĆ JAKIŚ KĄT ?
Dzwoniła moja wetka, powiedziała, że jest u niej pani z dorosłym kotem i chce go uśpić.
A oto co pani powiedziała mojej wetce :
Kota przygarnęła około pół roku temu aby znaleźć mu dom, bo kot błąkał się po śmietnikach.
Dom się nie znalazł. Kot jest agresywny. Kot ma tasiemca.
Nie będzie go leczyć, nie będzie wydawać pieniędzy na niego.
Dzwoniła do schroniska, ale nie chcą kota przyjąć.
Powiedziałam wetce, że ma ją uświadomić, że nie wolno jej uśpić kota i prosiłam aby podała mój nr tel.
Jednak ja nie mogę zabrać kota nawet na krótko, mam dom pełen tymczasów.
Kto uratuje kota, bo obawiam się, że pani zechce poszukać innego weta, który będzie miał mniej obiekcji.
KTO MOŻE DAĆ JAKIŚ KĄT ?