Strona 3 z 3

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Sob lut 16, 2013 23:47
przez ankacom
Wreszcie coś do nich dotarło :ok:

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Sob mar 09, 2013 15:13
przez lamiglowka
Panie teraz prosza o spotkanie, o pomoc...Miłe są...

Kotki w ciąży, pomyliły chłopców z dziewczynkami ! :ryk: :ryk: :ryk:

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Nie mar 10, 2013 18:22
przez lamiglowka
No i klapa!!!

Kotka urodziła dwa dnii temu czyli 8 marca w budce styropianowej. W tym polarze który taszczyłam z Koterii !!! I co teraz??

Rozmawiałam z jedną z miejscowych karmicielek !!! Ufff, władcza - nic nie wolno robić, to ich koty, muszą przy tym być ( a jak będą to nic sie nie złapie) !

TRAGEDIA !!!

Pani uważa, że będziemy lapać akurat matkę karmiącą, a dzieci zostaną bez opieki. Spokojnie, dzieci wymrą o własnych siłach, szanowna pani karmicielko !

Tam jest ze dwadzieścia kotów czarnych ! Mnożą się jak króliki !

Pani zadzwoniła cała w nerwach, że ja koty pozabieram. Tłumaczyłam, że nawet jak zabiorę, to odwiozę po sterylce. Nie trafiado rozmowczyni.

Więc ustaliłyśmy, że zwróci się w tej sprawie do TOZ!

Na jakiej zasadzie to są ich koty? Dlatego, że je nieodpowiedzialnie mnożą?

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Nie mar 10, 2013 20:53
przez Petroniusz
Łamigłówko, pogrzebię w ustawie i podrzucę Ci jakieś odpowiednie paragrafy...

Toż to obłęd jakiś :roll:

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Nie mar 10, 2013 21:07
przez lamiglowka
Zrób to. Dięki.

Chyba trzeba dogadać się z sąsiadami i wyłapać te koty na sąsiedniej posesji. :oops:

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pon lut 06, 2017 1:13
przez lamiglowka
Teraz nie ma tam ani jednego kota! Stoją domki
a w nich jeże!
Puchatke zabrała miejscowa lokatorka. Przyjaciel
Puchatki zszedł na raka kości - tez czarny kocur.
Przez ostatnie pare lat było czysto i porządnie.

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 14:00
przez lamiglowka
Starówka bez kotów jest straszna!

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 14:09
przez Meteorolog1
lamiglowka pisze:Starówka bez kotów jest straszna!

Prawda

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 14:54
przez Fleur
może nie Starówka jako taka, ale na Bednarskiej widziałam delikwentów, którym przydałaby się jakaś interwencja medyczna może... widać, że ktoś coś przy nich robi, bo są budki i miski z wodą, ale tu oczko be, język wystaje, te sprawy... może juz stareńkie? miejscówkę mają ekstra, bo ślepe podwórko, brak dużego ruchu, całkiem niezłe klimaty...

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 14:58
przez lamiglowka
To niedaleko, pójdę tam. A w którym miejscu, Bednarska ile?

Stwierdzam brak kotów na warszawskiej Starówce - na Starym i Nowym Mieście!

OGŁASZAM ŻAŁOBĘ

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 15:01
przez Fleur
wyszły jak wypaśne bałwany na zdjęciach, ale buras ciut wąptliwy... jeszcze był trzeci białawy, ale zwiał. mają budki z ciut za dużymi otworami, ale są aż 4. adres dam CI na priw dla bezpieczeństwa.

Obrazek Obrazek

Re: FRETA róg Franciszkańskiej KOTY w tragicznej sytuacji

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 16:50
przez Romi85
W 2014 i 2015 łapałam z kilkoma osobami na Bednarskiej 21 i na sasiednim podworku 23. Wszystkie zostaly wykastrowane, ale raz ze mogly sie pojawic nowe koty a dwa ze zdrowotnie mogly sie posypac. Na Bednarskiej 23 czyli podworku nizej jest karmicielka, babka w srednim wieku, ktora karmi w nocy - 1, 2 3 lub nad ranem - 5, 6. Nie jest przychylna jakimkolwiek interwencjom, na każda nasza umawiana lapanke reagowala zloscia. Nie kastrowala kotow. Ale koty maja miche i budki i zaciszne miejsce to fakt :)