Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:W piątek dotarły 2 worki suchej karmy Whiskas Senior
taizu pisze:iza71koty pisze:W piątek dotarły 2 worki suchej karmy Whiskas Senior
Adult Smacznego, kociaki
Marmotka pisze:No tak, miało być dla Serafinka, pomyliłam podpisy
iza71koty pisze:Kurcze Dziewczyny znowu mnie rozwaliło.Wczoraj podczas karmienia, kiedy wróciłam z Lotniska i szłam do miasta było mi tak niedobrze że myślałam ze nie dam rady.Nakarmiłam koty, resztkami sił wróciłam do do0mu i musiałam napić się gorącej herbaty żeby jakoś zebrać sie do kupy.
Zastanawiałam sie jak to zrobić, pokonać 3 km rowerem w jedna stronę, kiedy nogi jak z waty a raczej ołowiu, kregosłup boli, niedobrze mi i jeszcze bolą mnie wnętrzności.
Jakoś sie dowlekłam.Jechałam powoli uprzedzając wszystkie koty, żeby mi nie marudzily bo jest mi cholernie niedobrze.Dojechałam na działkę.Dałam kotom jeść i włączyłam piecyk.Musiałam sie położyć.No i znowu pojawił się problem, bo jakoś trzeba wrócić do domu.
Zwykle grzeje godzinkę.Czasem dłużej.Ciepło mnie zmuliło do końca na tyle ze nie wiedziałam czy mam wracać czy zostać.Ale......wrócić musiałam.Napaliłam w ciągu dnia tylko w swoim pokoju a reszta czekała.Zatem wyjścia nie było.
Wróciłam.Jakoś rozpaliłam bez trudu.Mam dobre drzewo.Kupilam w tym miesiacu.Jest suche.Nie ma sęków.Jedyny problem to objętosć.Długość jest taka o jaką prosiłam ale objętościowo miały być to kawałki prosto do pieca a dostałam......grube pnie.Mam tutaj sasiada.Mieszka visa vi.Za niewielka oplatą prosze go i codziennie rąbie mi to drzewo.Nie chcę wykańczac Męża, bo i tak zawsze jest tyle roboty ze nie wiadomo w co rece włożyć.A tak codziennie po troszeczku i będzie juz zapas na zimę.
Drzewo jest mieszane, wysokogatunkowe.Suche.Daje duzo ciepła.Póki nie ma mrozów a mam nadzieję że dużych nie będzie spełnia swoja role idealnie i nie wysusza powietrza jak wegiel.Nie lubie palic weglem bo jest mi wtedy za duszno i goraco.Na wypadek mrozów zabezpieczymy sie potem nieco kupujac w woreczkach.Od kilku lat tak robimy bo wiadomo jaka jest teraz cena tony wegla.
Taki wiec wróciłam.Napaliłam, posprzątałam kuwety na czworaka i poszłam spać.Całą noc goraczkowałam.Dopiero dzisiaj w ciagu dnia uzmysłowiłam sobie ze wczoraj cały dzień nic prawie nie jadłam.Ale jak skoro było mi wieczorem juz okropnie niedobrze.
Ja myslę ze ktoś mnie poczęstował grypą żolądkową.Nie wiem moze w sklepie.Moze Bezdomni na Lotnisku.Musiałam do nich iść pogadać bo nie wiedziałam czy Łacia i jej dzieciak mają jakieś schronienie.Teraz przynajmniej juz wiem.
I kurcze juz ostatnio czułam sie całkiem, całkiem dobrze......
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 492 gości