Mocznica u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 01, 2012 18:22 Re: Mocznica u kota

pixie, ja się z Tobą zgadzam, tylko ręka mi zadrżała przed krytyką, właśnie dlatego, że elaga w końcu znalazła weta, który się przejął i nie chciałam mącić.
ale zgadzam się z Tobą, że decyzja bardzo kontrowersyjna to jest.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8127
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob gru 01, 2012 19:59 Re: Mocznica u kota

Koteczka pije, no sama nie wiem, jeżeli będzie działo się coś złego to zaraz idę do lekarza, kazał obserwować. Dostała zastrzyk na anemię, następny we wtorek. próbuję podać ipakitine, ale w jedzonku nie chce, podaję strzykawką ale wypluwa, w ogóle bardzo ciężko cokolwiek jej podać. Dzisiaj lekarz patrzył jej w oczka i dziąsła i mówił, że jest poprawa. Też myślałam że zrobi badanie krwi ale nie zrobił.

elaga

 
Posty: 51
Od: Wto gru 01, 2009 12:49
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 01, 2012 20:30 Re: Mocznica u kota

zamiast ipakitine podawaj alusal pół tabletki na 100g jedzenia i wymieszaj . Zje napewno.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 01, 2012 20:41 Re: Mocznica u kota

Elaga, absolutnie nie rezygnuj z kroplówek, jak mogłaś przeczytać, nawet świetni weci często się mylą w sprawach nerek. To jest wlaśnie ten przypadek. Przy tak kiepskich wynikach rezygnacja z codziennych kroplówek to zabójstwo kota rozlożone na raty.
Zauważ: żadnego weta z Torunia nie ma na liście polecanych specjalistów od nerek
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 01, 2012 20:53 Re: Mocznica u kota

Moim zdaniem najlepiec dac kotce kroplówki od jutra i w poniedziałek zrobic badania,a nie za dwa tygodnie. Bo od pierwszego badania do dzisiaj nie wiadomo jakie ma wyniki

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 01, 2012 21:13 Re: Mocznica u kota

Tylko jest problem bo koteczka ma zdjęty wenflon. Nie wiem czy jutro udało by mi się skontaktować z lekarzem, i jak założyć wenflon. Może w tej całodobowej by jej założyli, bo do poniedziałku to za długo czekać.

elaga

 
Posty: 51
Od: Wto gru 01, 2009 12:49
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 01, 2012 21:31 Re: Mocznica u kota

Kotom mozna dawac kroplówki pod skórę: robiśz taki "namiocik" palcami, wbijasz wzdluż niego igłę (żeby nie przebic na wylot, co czuć, bo futro po odkręcenia zaworka zrobi się mokre), jak igłą wewnatrz da się ruszac w gorę i dół (nie zmieniajac glębokości wkłucia), to jestes dobrze wkluta, wtedy puszczasz kroplówkę.
Kroplówkeę podskórną puszcza sie stosunkowo szybko.
Tu film po angielsku (mają trochę inne butle, ale dziala podobnie): http://partnersah.vet.cornell.edu/pet-o ... subq-fluid
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 01, 2012 21:33 Re: Mocznica u kota

Elaga myślę, że byłoby dobrze gdybyś raczej spróbowała (pod okiem lekarza wet) nauczyć się podawania kroplówek podskórnych.
Na dłuższy dystans - a taki mam nadzieję ten dystans będzie - kotka i tak nie będzie mogła być nawadniana dożylnie. Wenflon po jakimś czasie trzeba wyjąć a nawadniać trzeba cały czas.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob gru 01, 2012 21:55 Re: Mocznica u kota

Kurde, chyba bym musiała na żywo zobaczyć jak to się robi, żeby nie zrobić krzywdy koteczce, i trzeba wiedzieć ile tego płynu podać. W żyłę to dużo łatwiej, tak mi się wydaje.

elaga

 
Posty: 51
Od: Wto gru 01, 2009 12:49
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 01, 2012 22:00 Re: Mocznica u kota

To zalezy od człowieka, ja np. nie za bardzo jestem skłonna dać w żyłę, a pod skórę proszę bardzo :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie gru 02, 2012 14:34 Re: Mocznica u kota

Byłam w przychodni całodobowej, dostałam sprzęt do kroplówki podskórnej, zaraz będę podawać, boję się ale trudno trzeba podać i już.

elaga

 
Posty: 51
Od: Wto gru 01, 2009 12:49
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 02, 2012 15:06 Re: Mocznica u kota

Dasz radę :ok:
Pamiętaj, że poza drobnym ukłuciem nie robisz kotu żadnej krzywdy.
A wręcz przeciwnie - robisz to dla jej dobra.
Pogadaj z nią na ten temat. Czasem to bardzo pomaga obu stronom :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 02, 2012 15:19 Re: Mocznica u kota

Podałam Estce kroplówkę. Puściłam kapanie tak szybko, jak było pokazane na filmie. Kicia po czasie mocno się zdenerwowała i zaczęła warczeć, więc odpuściłam. Zastanawiam się, czy zaczęła odczuwać dyskomfort od zbyt szybkiego nawadniania? Pojawiła się pod skórą taka górka. Pod wieczór powtórzymy zabieg.

missbungle

 
Posty: 9
Od: Pt wrz 04, 2009 14:59
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 02, 2012 15:34 Re: Mocznica u kota

A podgrzałaś płyn?
Niewykluczone też, że nie całkiem dobrze się wkłułaś.
Przy prawidłowym wkłuciu robi się raczej taki "miękki placek" pod skórą.
Jeśli zrobił się twardy bąbel to należało nieco zwolnić tempo podawania płynu i próbować poprawić wkłucie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 06, 2012 18:56 Re: Mocznica u kota

Nie ma już mojej Estuni, choroba tak szybko postępowała, że nic już nie można było zrobić. Jestem w rozsypce, nie wiem jak się pozbieram.

elaga

 
Posty: 51
Od: Wto gru 01, 2009 12:49
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 96 gości