Witam wszystkich!
Wiem że do świąt jeszcze trochę zostało, ale chciałabym o coś zapytać doświadczonych kociarzy.
Od paru miesięcy mamy cudownego kota, który niestety zjada wszystko na swojej drodze. I tak się właśnie zastanawiam, bo przeczytałam na jednej stronie że niektóre rodzaje żywych choinek są trujące dla kotów. Czy to prawda? Nie pamiętam co to był za portal, w każdym razie wymieniono tam dużo roślin które są szkodliwe (niby). Na liście znalazły się m.in. róże, hiacynty które np moja siostra hoduje i jej kotom nigdy one nie szkodziły choć ciągle coś tam podgryzają.
Nie wiem w co wierzyć, nie chcę potem żałować że kotek coś zjadł czego nie powinien.
PS. A tak na marginesie, jeśli żywe choinki nie są trujące, to w takim wypadku lepiej mieć właśnie żywą czy sztuczną? Która bezpieczniejsza dla urwisa?
pozdrawiam Arminka

