Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Killatha pisze:mnie ciągle zadziwia jak mozna wyrzucić z domu zwierzaka, który był domownikiem
naprawdę tego nie rozumiem
Killatha pisze:mnie ciągle zadziwia jak mozna wyrzucić z domu zwierzaka, który był domownikiem
naprawdę tego nie rozumiem
Killatha pisze:Jestem Kajtek. Kot Kajtek.
Całe swoje życie, odkąd pamiętam spędziłem w domu z dużymi. Byłem jedynym kotem w tym domu. Naprawdę byłem grzeczny i nie rozrabiałem. Nie wiem dlaczego wynieśli mnie za drzwi.
Schronienie znalazłem niedaleko, inne koty powiedziały mi, że to piwnica. Ale tu jest ciemno i brudno, cały jestem brudny. Dobrze, że chociaż jest co jeść i pić. I jest gdzie się schować przed chłodem i tą wodą z nieba.
Codziennie przychodzi taka Nasza Duża i przynosi jedzenie i wodę. I codziennie próbuję ją przekonać żeby pozwoliła mi iść za nią. Inne koty to raczej unikają z nią kontaktu.
Kajtek dzisiaj najadł się: miseczką mięsa z kurczaka, miseczką suchego RC oraz czterema saszetkami winstonama chłopak spust
a ponieważ u mnie koty raczej mają problemy z dbaniem o linię (ludzie zresztą też) to jeśli chodzi o wzrost i masę to ma spory potencjał, już teraz jest wyższy troszkę od Poldka, ale dużo smuklejszy, ma zresztą całkiem inną budowę ciała
Killatha pisze:hobby Kajtka:
mizianki
wywalanie brzucha
jedzenie
i to dokładnie w tej kolejności
oczywiście pięknie korzysta z kuwety i jest absolutnie niezłośliwy
ma tylko jedną wadę - lepiej go ubierać niż żywići pod tym względem mogliby sobie podać łapki z Miłeczką
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości