Miau.PL

.

no to ja odpowiem jako weteranka kociego siurania poza kuwetą.... ale nie wiem czy to co napiszę będzie dla Was dobrą informacją... Otóż od lutego mam kotkę która prawie od samego początku załatwia się poza kuwetą, w domu tymczasowym była przez rok i nigdy nie robiła poza kuwetą, dlaczego u mnie robi? Tego nie wie nikt a szczególnie ja nie wiem zrobiliśmy wszystkie badania, zmienialiśmy żwirek, zwiększaliśmy ilość kuwet i wszystko na nic. Nasza sika nie tylko na łóżko ale i na płytę grzewczą albo do patelni jak zostawię... jestem załamana i bezsilna... wet zaproponował psychotropy bo skoro jest zdrowa to mówi, że jest to wynikiem stresu. Jeszcze nie podajemy leków jutro odbieram receptę, nie wiem czy to coś pomoże ale żyje tą nadzieją... Mam też małą kicię tymczaskę, jak do mnie trafiła miała 4 tygodnie, kuwetkowała pięknie aż byłam w szoku, że taki mały kot potrafi, ale po 2 tygodniach i ona zaczęła się załatwiać poza kuwetą co mnie dobiło maksymalnie! Zaznaczam, że w zupełnie inne miejsca niż rezydentka. Mało tego miałam pod opieką 2 tygodnie 3 miesięcznego kocurka nie był w moim domu tylko u teściowej, siurał do kuwety ale kupska były w każdym innym miejscu tylko nie w kuwecie! Od kilku dni przebywa w swoim docelowym domu tymczasowym i co?? Pięknie robi do kuwety siusiu i kupki też! I jak to sobie tłumaczyć? Nie wiem, nie mam pojęcia.... Dam znać jak podamy psychotropy, zobaczymy.

viewtopic.php?f=1&t=147641

link do mojego wątku o siuraniu

.

Kamilar, przyczyną (fizyczną) sikania mogą być nie tylko struwity. Jakie kotka miała badania?
Czy to było tylko badanie ogólne moczu?
Jeśli tak, to warto zrobić też posiew, bakteryjne infekcje pęcherza też są bolesne, więc kotka może kuwetę kojarzyć z bólem i jej unikać. Co prawda pisałaś o kilkutygodniowym okresie niewpuszczania koty do sypialni, kiedy problemu nie było, więc to nie musi być dobry trop - ale ja bym sprawdziła. Kotka miała USG dróg moczowych i nerek? I czy całe leczenie to był Uropet i karma urinary? Jeśli tak, to leczenie nie było odpowiednie.
Czasem problemy z pęcherzem leczy się bardzo długo, moja Mela trafiła do mnie jako posikująca w czerwcu, a leczyłam ją do grudnia. W tak zwanym międzyczasie oczywiście sikała po wszystkim, więc doskonale rozumiem dotkliwość problemu.
Ja w pewnym momencie też korzystałam ze wspomagaczy psychologicznych - leków, feliwaya, kropli bacha. Potem karmy RC Calm. Ale zawsze najpierw trzeba wykluczyć fizyczne przyczyny problemu. Czyli badanie ogólne moczu, posiew (tylko nie daj kotki wyciskać!), usg, podstawowe badania krwi (morfologia z biochemią) - i jeżeli to wszystko będzie w porządku, dopiero wówczas warto zacząć myśleć o pomaganiu kociej psychice.

Najbardziej zastanawiające jest chyba to:

Okazało się, że kotka nigdzie indziej nie sika, tylko na to łóżko. Jak nie ma do niego dostępu to nie sika

Wynika z tego, że kotka sika na łóżko tylko wtedy, gdy ma do niego dostęp. Gdy nie ma, sika do kuwety.
Może zoopsycholog doradziłby, co robić, żeby kotka nie dobijała się w nocy do sypialni i pozwoliła normalnie się wyspać?

.

Ja bym zrobiła posiew - leukocytów trochę za dużo, erytrocyty - może to jeszcze pozostałość po struwitach, które schodziły. pH się obniża, czyli karma urinary i uropet działają - trochę wolno, ale jednak. Posiew to naprawdę podstawa przy diagnostyce i leczeniu infekcji pęcherza. Skąd jesteś? Masz dostęp do lekarza, który pobierze mocz przez punkcję z pęcherza? Tak byłoby najlepiej, wprawny wet robi to bezproblemowo i bezboleśnie, ukłucie takie, jak zastrzyk dla kota. Jeśli nie, to mocz złapany ze środkowego strumienia do jałowego pojemniczka też można zawieźć do labu - ja tak robię z trudno obsługiwalną kotką. Posiew z antybiogramem dużo powiedzą.
A swoją drogą, niezależnie od posiewu, dawałabym kotce coś na regenerację błon śluzowych pęcherza i cewki, schodzące struwity mogły ją nieźle wykończyć, np cystaid.
Świetnie sprawdzają się też u kotów ziołowe preparaty medycyny wschodu - jak shi lin tong albo ajurwedyjska cystone. Nie bierz mnie za nawiedzoną wariatkę - one naprawdę pomagają genialnie! Ale tak czy inaczej posiew to podstawa, jeśli jest infekcja bakteryjna, to pewnie trzeba będzie przeleczyć kotę najpierw antybiotykiem, silnej infekcji ziółka nie wyleczą.

.

piszesz, że kotka jest sterylizowana - czasami się zdarza ze sterylizowane kotki zachowują się jak rujkujące i posikują (mam taka kotkę, też potrafi nalać na łóżko)
może warto byłoby dać do zbadania krew na poziom hormonów płciowych? może to coś wyjaśni

.

Zacznij od posiewu - to podstawa.
Czy kota jest odpowiednio nawodniona? Je suche czy mokre? A jak suche to dużo pije? Infekcje pęcherza lubią nawracać, gdy kot za mało pije. Jak nie przepada za wodą, spróbuj robić jej zupkę rozwadniając mocno łyżeczkę musu czy pasztetu, który lubi. Porządne nawodnienie to też podstawowa kwestia przy chorym pęcherzu.