Strona 1 z 2

Szatański pomysl..........

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:12
przez Ouioui
Przyszedł mi do głowy szatański pomysł. W poniedziałek powiem pracownikom, że
wypłacam dodatek na trzymanego w domu kota lub psa. I delikatnie zasugeruje,
ze posiadanie psa ub kota i dobra opieka nad nim ( to podkreślam ) jest
gwarancja utrzymania posady....
Kodeks Pracy mi nie zabrania zatrudniac osob, ktore mają kotki i pieski:)
Alez ze mnie swinia :)

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:14
przez Kiara
Jeśli Ty nie będziesz miał z tego powodu problemów prawnych - to pomysł całkiem przyjemny 8) :ok:

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:18
przez zuza
Co do tej gwarancji to tenteges... moze bez przesady? ;-) A co jesli ktos ma alergie? Jesli z roznych wzgledow nie moze?
Dodatek - czemu nie, byleby to nie przerodzilo sie w przygarnianie na sile...
ale drugi pomysl wydaje mi sie nietrafiony :roll:
Zreszta gdyby mi sie pracodawca w moje domowe zycie "wpierniczal" to bym go pogonila...

nikt nie ma alergii:)

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:22
przez Ouioui
prawnie pomysl jest ok mozna dawac dodatki za co sie chce.
A za kota i psa juz na pewno.

Spoko nikt pracy nie straci sa za dobrzy :)

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:23
przez zuza
:lol:

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:33
przez Blue
Ale gdy ktos nie moze/nie chce miec psa czy kota - moze poczuc sie zagrozony. A w kazdym razie w duzym dyskomforcie - co nie sprzyja dobrym stosunkom.
I mysle ze nie mozna nikogo zmuszac do posiadania zwierzecia - wziecie go pod swoj dach musi byc samodzielna decyzja. Trudno o milosc na sile.

Dodatek za posiadanie zwierzaka - czemu nie :)
Jako pracodowaca masz prawo dac dodatek czy premie za ladny wyglad, za usmiechanie sie do klientow - mozesz dac i za psa - Twoje prawo.
Ale sugerowanie ze gdy ktos takowego nie ma to jest w jakis sposob gorszy, mniej pozadany lub lubiany - to akurat uwazam za niezbyt ok.
I mozesz sobie bardzo popsuc stosunki z pracownikami.
Na dodatek z Twojej winy.
Musisz uszanowac to ze nie kazdy zwierze moze miec (alergie, brak czasu, brak finansow, niezgoda malzonka, warunki lokalowe itp) lub ze moze go po prostu nie chciec (nie kazdy musi kochac psy i koty i pragnac z nimi mieszkac - co nie znaczy ze jest gorszy czy zly. Wazne jest czy nimi nie gardzi i ich nie nienawidzi ani nie krzywdzi.)

alez blue ...

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:36
przez Ouioui
dodatek dam !
ale reszta to jaja tzn. ze zasugeruje ze straci prace! cos ty!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 17:57
przez zosia&ziemowit
Dodatek jest niezły. :) Chcesz może zatrudnić tłumaczkę niemieckiego, potrzebujesz? To znajoma, ma tylko 50 psów w domu. ;)

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 18:16
przez Kubusiowy
Ouioui, fajny pomysl z tym dodatkiem :) . Zeby uniknac niepotrzebnych konfliktow z pracownikami niech taki dodatek nie bedzie zbyt duzy i niech zostanie przedstawiony jako pomoc finansowa na utrzymanie zwierzecia. Cos takiego jak pomoc jakiej udzielaja niektore firmy na dziecko (niech mi wybacza porownanie wszystkie posiadaczki "pijawek" i innych piranii :wink: ). Bylo tu gdzies na forum wyliczenie ile kosztuje utrzymanie kota, wylicz, niech dodatek bedzie powiedzmy 30% sredniej sumy wyzywienia kota. Samego wyzywienia tylko.

A co jak ktos ma wieksza ilosc zwierzakow? Na kazdego zwierzaka dodatek?

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 19:58
przez Kid
Hmmm... Ja nie wiem, moim zdaniem to dyskusyjne... No, ale w sumie to twoja firma, więc możesz dawać co chcesz i komu chcesz :roll: .

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 20:08
przez kociamatka
Może by tak zakładowo zaadoptować wirtualnie jakiegoś zwierza?

Re: Szatański pomysl..........

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 23:08
przez Hana
Ouioui pisze:Kodeks Pracy mi nie zabrania zatrudniac osob, ktore mają kotki i pieski:)

Mylisz się:
"Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia /.../ - jest niedopuszczalna. "

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 23:09
przez Olat
Mnie tam się pomysł bardzo podoba ;)
Te dodatki, znaczy się ;)
Pomoże i zachęci... Jesli nie bedzie powodem do niesnasków pomiędzy zakoconymi/ zapsionymi i resztą- to super! :ok:

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 23:17
przez Hana
zuza pisze:Zreszta gdyby mi sie pracodawca w moje domowe zycie "wpierniczal" to bym go pogonila...

Dokładnie.
Moim zdaniem pracodawca nie ma prawa tak ingerować w prywatne życie pracowników. Ciekawe co na taki "szatański pomysł" powiedziałaby Państwowa Inspekcja Pracy.

PostNapisane: Sob maja 08, 2004 23:25
przez larissa
...może mnie zatrudnisz :wink: posiadam cały zwierzyniec :D :wink: