Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 27, 2012 7:33 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Aniu-piękne......ech!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob paź 27, 2012 9:56 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

A ja znowu rycze ....Dobrze ze już nie mam makijażu ..chociaz w sumie wkrótce halloween to bym pasowala ^^

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 27, 2012 11:41 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Piękne
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 27, 2012 13:03 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Lilka Mrau pisze:......Kot..koteczek .. biedny brudny ..maly
w deszczu strugach, w blocie w mokrym rowie
kogo to obchodzi czy zdrowy ? czy cały?
czy ktoś o jego losie sie dowie?
Czy widzisz jak on w kąciku z zimna sie kuli?
Czy słyszysz Jak maleństwo cicho łka?
Nikogo jego widok nie rozczuli?
Czy ktoś domek kotkowi da?
.....

O, Złoś zaczął pisać :) Cieszem siem saniemowicie :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 13:07 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Aniada pisze:Dzień dobry. Nie bardzo wiem, o który wiersz chodzi.
Na urodziny Czesia powstał ten:

Otuliłeś nas swym mruczeniem,
Miękką łapką dotknąłeś leciutko,
Zawojowałeś świat cały,
Ty – tak maleńki, cichutko.

A potem nas pokochałeś,
Srebrzysty nasz Przyjacielu.
Rozjaśniłeś nam każdą chwilkę,
Grubasku, o oczkach z karmelu.

Przez świat ten często dziwny,
Tylko z nami wędrować chciałeś,
Bałeś się samotności,
Własnych ścieżek nie posiadałeś.

Bądź z nami, Błękitny Okruszku
Piękną wierność Twą docenimy,
Otulaj nas swym mruczeniem,
Pyzusiu, z błękitnej krainy.


A z wyciskaczy to może ten??

- Mamo, mamo, patrz, jestem!
- To ty, syneczku, naprawdę?
- Mamo, przecież mówiłaś,
„nigdy Cię nie zostawię”!
Mamo, a ja czekałem,
Tam, w dziurze, między blokami,
Śnieg sypał, wicher dmuchał,
ktoś kopnął, przywalił śmieciami,
Mamo, czekałem długo.
I zimno było, i głodno,
a potem coraz senniej, a teraz – jestem z Tobą.


Za oknem czasami jedli,
coś tam z litości rzucili
Przez kilka ślicznych tygodni
Światełka na drzewku palili...

Choć było zimno i smutno,
Czekałem na ciebie mamo,
Myślałem – „kocie życie,
Gaśnie po cichu... samo”.


- Syneczku, chodź się przytulić,
Wrócisz na ziemię, tak trzeba,
Taka jest kolej rzeczy – na ziemi szukać nieba.
Choć teraz mi nie uwierzysz,
Na ziemi są Anioły,
Trzeba im tylko kochanie
Tę prawdę uświadomić.

Musisz, syneczku mały,
Choć zima ci tak obrzydła,
Wrócić, znaleźć Anioła
A potem... doprawić mu skrzydła.


Bo człowiek prawdziwie dobry,
Dobroci swej nie dostrzega,
I ty, kociątko małe,
Pokażesz mu skrawek nieba.

Wracaj zatem, maleńki,
A ja tu będę czekać,
I będę się przyglądać,
Jak odnajdujesz CZŁOWIEKA.




Poryczałam się. A myślałam, że nie umiem...

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 13:14 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Oj tam, oj tam. Mam jeszcze jeden taki łzawy... Ale może lepiej wkleję Wam epitafium innego rodzaju:

EPITAFIUM DLA PAJĄKA:

O ty, co w czerń odziany,
Po ścianie wędrowałeś,
O ty, co w sieci swoje,
Muchy tak zręcznie łapałeś,
O ty, co na twój widok,
Twardziel zalewa się potem
O ty - Pająku Wspaniały

Przegrałeś z kotem!

Mucha już żadna tłusta
W sidła Twoje nie wpadnie,
I szwagier Twój pajęczy
Zdobyczy nie wykradnie,
Żona Twoja, Pająku,
By żebrać stanie pod płotem,
Albowiem Ty, żywicielu

Przegrałeś z kotem!

Zadusił Twoją godność,
I pożarł Twoją klasę,
Zwłoki Twoje gosposia
Z rozkoszą zdeptała obcasem
Nie będziesz już polował
Dziatki Twe zemrą pokotem
Albowiem, Pajęczy Artysto

Przegrałeś z kotem!


*****************************

I jeszcze na cześć polującego Czesia:

PAJĄK

Przechadzał się dumnie po ścianie
Z godnością prostował odnóża
I tkwił w mniemaniu błędnym,
Że się w sukcesach nurza.

Gospodarz mdlał, biedaczek,
Gdy pająk nań spoglądał,
Drwił zatem z ludzi mądrych,
I brzydko im urągał.

Rodziny się dorobił,
I gniazdo sobie uwił,
Przyjaciół nasprowadzał,
I o karierze mówił.

Wnet dziatki się zjawiły,
I kwitła ta sielanka,
Lecz raz stworzenie ujrzał,
I przybladł blask poranka.

Stworzenie było bure
I choć chłeptało mlesio
Zębiska miało wielkie
A imię - Krwawy Czesio.

Raz złote ślepię swoje
Cześ zwrócił na pająka,
Aż w trzewiach się paskudnych
Strach zimny zaczął błąkać.

Lęk serce ściął pajęcze,
Panika mózg przyćmiła
Gdy łapka Czesia tłusta,
Kres bytu objawiła.

I smyrgnął nasz bohater
Wstrzymując odruch wycia,
Zaszył się w małą szparkę,
Wiedziony wolą życia.

Już sądził, że się upiekło,
Już myślał: "dobra robota",
Gdy w ramię go puknęła,
Pancerna łapka kota!

I ujrzał gwiazdy wszystkie,
Testament przejrzał w myślach,
Nim spostrzegł, że kostucha
Rada go zabrać przyszła.

Nim pająk zamknął ślipie
Aby dokonać żywota,
Sklął jeszcze ów los podły,
Który wywyższył kota.
Aniada
 


Post » Sob paź 27, 2012 13:31 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

MaryLux pisze:
Lilka Mrau pisze:......Kot..koteczek .. biedny brudny ..maly
w deszczu strugach, w blocie w mokrym rowie
kogo to obchodzi czy zdrowy ? czy cały?
czy ktoś o jego losie sie dowie?
Czy widzisz jak on w kąciku z zimna sie kuli?
Czy słyszysz Jak maleństwo cicho łka?
Nikogo jego widok nie rozczuli?
Czy ktoś domek kotkowi da?
.....

O, Złoś zaczął pisać :) Cieszem siem saniemowicie :)
Inka

:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 27, 2012 13:33 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Skoro się podoba, to jeszcze takie wstawię. (Niepłaczliwe. Jeśli chcecie płaczliwy, to piszcie).

GAWRON

Usiadł gawron na gałęzi,
Chcąc się z kotem kłócić.
Wcale o to nieproszony,
Kwestię pewną młóci.

- Bo ty kocie to udajesz,
Żeś jest twarda sztuka,
Ja tymczasem coś ci powiem
Mądrze, jak do wnuka.
Latać kocie nie potrafisz,
I w tkwić chcesz w niewoli,
Ja ci rzeknę, że ptak sobie
na to nie pozwoli.
Bez ambicji kocie żyjesz,
Brak ci także dumy,
Przy miseczce uwiązany,
Ludzi masz za kumy.
Wcale też nie jesteś piękny,
Zręczny, albo sprytny,
Od kocyka tyś zależny,
Do poduch przywykły.
Ze mnie, kocie, tramp, wędrowiec,
Widziałem niemało,
Możesz pytać mnie o wszystko,
Byle niezbyt śmiało!
Włos mój siwy wszak szacunku
Wielkiego wymaga,
Moją cechą mądrość wielka,
Hojność i odwaga!
Ty kocino jesteś miły,
Ale i głupiutki,
Wujom swoim, lwom, tygrysom,
Niesiesz wstyd i smutki.

Kot cierpliwie wielce łypał
Na gawrona z płota,
A ogonem braciszkowi
Dał znak: "jest robota".

Mały persik, salonowy,
Wyczesany pięknie,
Z tyłu zaszedł był ptaszysko,
Z wdziękiem, w ciszy wielkiej.

Nikt by nigdy nie posądził
Królewskiego kota,
Że to w jego łapkach perskich
Mokra tkwi robota.

Bezszelestnie ptaka zaszedł
Od ogona strony,
I ofiara nie zdążyła
Nawet wspomnieć żony.

Tylko pióra wypluwali
Dzielni braciszkowie,
Obiad bowiem z ptaka-mędrca
Mieli co się zowie!

******************************************************

KOCIA DOBROCZYNNOŚĆ

Była raz sobie mysz,
Walczyła z życiem żmudnie,
Tyłozgryz miała potężny,
I sepleniła paskudnie.

Wszyscy się z myszy śmiali,
Gdy towarzysko żyć chciała,
Bo z wysłowieniem się, biedna,
Niejeden kłopot miała.

I nawet kot, co chętnie
Na myszy dla sportu polował,
Turlając się ze śmiechu,
Tej bidzie życie darował.

- Ach, cemus mnie niefcęfnej
Los podły pfypadł w udziale,
Ach cemus ja biedniutka
Scęfcia nie mogę mieć fcale!
Jus nawet kot się natsąsa,
Jus nie ma dla mnie nadziei,
Pfyjdzie na suchej gałęzi
Wiesać się w ciemnej kniei!!
Charakter fprafdzie mam złoty,
Ale nie mogę mieć męza,
Zafse ma wada pafkudna,
Wfystkie zalety zwycięza.

Tak rozpaczała mysz mała,
Aż w kocie serce zadrżało,
Otarł jej łapką łezki,
Nie wierząc w to, co się stało.
Pomyślał kot o swej Dużej:
Choć mocowała się z biedą,
Pomóc myszy mogłaby,
Bo była logopedą.

Zacna ta jednak niewiasta,
Feler miała dość znaczny,
Nienawidziła myszy,
Zwierz był to dla niej pokraczny.
Kocisko się wielce zmartwiło,
Gdy Duża w histerię wpadła,
Zaszyła się w łazience,
Bez picia i bez jadła.

I musiał kocur wybrać,
Co większą korzyść przyniesie,
Filantropijna działalność,
Czy zdrowa Duża na świecie.

*****************************
Ponieważ dużo osób domagało się dalszego ciągu ballady, napisano tak (dedykując pewnej Krysi):

Kiedy z terapii u kota
Nic konkretnego nie wyszło,
I kiedy szczęście chwilowe,
Jak bańka mydlana prysło,
Udała się mysz do weta,
Sądząc, tak średnio mądrze,
Że lekarz jednym gestem,
Problemy jej rozwiąże.

Wet marszył czoło daremnie,
Osłuchał ją i zbadał
W duchu się irytując,
Ki diabeł ją tu nadał!?
Pomyślał, w księgach poszperał,
I gładząc futerko bure,
Rzekł, że nieścisłość dostrzega,
Mysz bowiem jest małym szczurem.

"Nie jesteś, jak sądzisz, dziewczynką,
Nie Tobie pisane małżeństwo,
Po pierwsze chłopczyk z ciebie,
Po drugie zaś - maleństwo.
I jesteś szczurkiem, do diaska,
Wymoczkiem kanałowym,
Dlatego ja nie będę,
Siwej zawracał swej głowy.
Bo skoro za mąż nie wyjdziesz,
I piękna być też nie musisz,
To nawet z tyłozgryzem
Szczurzycę jakąś skusisz.

A że nie jesteś kontenta,
Cóż ja Ci na to poradzę,
Choć w dzień powszedni i święta
Praktykę swoją prowadzę -
Przysięgam, że nie spotkałem
Myszy stalowo-burej
Która po bliższym badaniu,
Stawałaby się szczurem"!

Mysz była zdruzgotana
Trysnęła łez fontanną
"Jakze ja mam zyć teraz
Kiedy nie jestem panną"!


Nie dość ze mam tyłozgryz
I nie nalezę do mysy
To jesce mój scuzy ogonek
Podobno jest całkiem łysy!
I fakt ten iście skaradny
Odziera mnie z psesłości
Jak zyć, gdy carny pesymizm,
Od dziś mi w dusy gości?"

Gdy oczka od łez zapiekły
Kułakiem je osuszyła
I myśląc: "pewnie zapuchłam"
Szukać kałuży ruszyła.

A potem ją całkiem dobiło,
Gdyż patrząc w kałuży krynice
Ujrzała na dokładkę,
Że ma ... nierówne źrenice!

"Jestem więc łysa i ksywa
A nade wsystko seplenię
Cy ktoś kiedyś pokocha
Takie skaradne stwozenie?
Płeć takze dzisiaj straciłam
I perspektywę małzeństwa,
To wsystko mnie doprowadzi
Za chwilę na skraj saleństwa"!

I wtedy ktoś przed nią stanął
I nie pamiętam już dzisiaj
Co jej dobrego powiedział,
Lecz wiem, że była to... Krysia

Zabrała myszkę do domu
W urodę nie wnikając,
Karmiła i tuliła,
Ogromnie ją kochając.
Ostatnio edytowano Sob paź 27, 2012 13:44 przez Aniada, łącznie edytowano 2 razy
Aniada
 

Post » Sob paź 27, 2012 13:34 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Lilka Mrau pisze:
MaryLux pisze:
Lilka Mrau pisze:......Kot..koteczek .. biedny brudny ..maly
w deszczu strugach, w blocie w mokrym rowie
kogo to obchodzi czy zdrowy ? czy cały?
czy ktoś o jego losie sie dowie?
Czy widzisz jak on w kąciku z zimna sie kuli?
Czy słyszysz Jak maleństwo cicho łka?
Nikogo jego widok nie rozczuli?
Czy ktoś domek kotkowi da?
.....

O, Złoś zaczął pisać :) Cieszem siem saniemowicie :)
Inka

:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Nie czerwień się, fajnie Ci idzie, Malutki :)

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 13:35 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Aniada pisze:Skoro się podoba, to jeszcze ten wstawię. (Niepłaczliwy. Jeśli chcecie płaczliwy, to piszcie).

GAWRON

Usiadł gawron na gałęzi,
Chcąc się z kotem kłócić.
Wcale o to nieproszony,
Kwestię pewną młóci.

- Bo ty kocie to udajesz,
Żeś jest twarda sztuka,
Ja tymczasem coś ci powiem
Mądrze, jak do wnuka.
Latać kocie nie potrafisz,
I w tkwić chcesz w niewoli,
Ja ci rzeknę, że ptak sobie
na to nie pozwoli.
Bez ambicji kocie żyjesz,
Brak ci także dumy,
Przy miseczce uwiązany,
Ludzi masz za kumy.
Wcale też nie jesteś piękny,
Zręczny, albo sprytny,
Od kocyka tyś zależny,
Do poduch przywykły.
Ze mnie, kocie, tramp, wędrowiec,
Widziałem niemało,
Możesz pytać mnie o wszystko,
Byle niezbyt śmiało!
Włos mój siwy wszak szacunku
Wielkiego wymaga,
Moją cechą mądrość wielka,
Hojność i odwaga!
Ty kocino jesteś miły,
Ale i głupiutki,
Wujom swoim, lwom, tygrysom,
Niesiesz wstyd i smutki.

Kot cierpliwie wielce łypał
Na gawrona z płota,
A ogonem braciszkowi
Dał znak: "jest robota".

Mały persik, salonowy,
Wyczesany pięknie,
Z tyłu zaszedł był ptaszysko,
Z wdziękiem, w ciszy wielkiej.

Nikt by nigdy nie posądził
Królewskiego kota,
Że to w jego łapkach perskich
Mokra tkwi robota.

Bezszelestnie ptaka zaszedł
Od ogona strony,
I ofiara nie zdążyła
Nawet wspomnieć żony.

Tylko pióra wypluwali
Dzielni braciszkowie,
Obiad bowiem z ptaka-mędrca
Mieli co się zowie!

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 13:41 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Dołożyłam jeszcze balladę o myszy z tyłozgryzem. :lol:
Aniada
 

Post » Sob paź 27, 2012 14:19 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

Jej jak się pieknie rozwinął wąt :1luvu:
Cudne to wszystko :1luvu:
MaryLux, pochwal nam się więcej, masz czym wszak :ok:
Myśłałam, żeby i Ciebie tu sprosić, ale nie zdązyłam, bo przyszłas sama :D

Moja kandydatka jeszcze milczy ale wierzę, że przyjdzie :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob paź 27, 2012 14:24 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

psiama pisze:Jej jak się pieknie rozwinął wąt :1luvu:
Cudne to wszystko :1luvu:
MaryLux, pochwal nam się więcej, masz czym wszak :ok:
Myśłałam, żeby i Ciebie tu sprosić, ale nie zdązyłam, bo przyszłas sama :D

Moja kandydatka jeszcze milczy ale wierzę, że przyjdzie :wink:

No, nie tak całkiem sama, Kaprys mnie tu sprosiła :)

w złoto się drzewa ubrały
rubinów czerwień na liściach
kwiaty u stóp im wyrosły
obłok swą bielą rozbłyskał

błękitne dymy się snuły
i babie lato witały
a ptaki wędrowne pod niebem
pieśń o odlocie śpiewały

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 15:50 Re: Wiersze o kotach? Ludzie tak pięknie o nich piszą..

MaryLux pisze:
Aniada pisze:Dzień dobry. Nie bardzo wiem, o który wiersz chodzi.
Na urodziny Czesia powstał ten:

Otuliłeś nas swym mruczeniem,
Miękką łapką dotknąłeś leciutko,
Zawojowałeś świat cały,
Ty – tak maleńki, cichutko.

A potem nas pokochałeś,
Srebrzysty nasz Przyjacielu.
Rozjaśniłeś nam każdą chwilkę,
Grubasku, o oczkach z karmelu.

Przez świat ten często dziwny,
Tylko z nami wędrować chciałeś,
Bałeś się samotności,
Własnych ścieżek nie posiadałeś.

Bądź z nami, Błękitny Okruszku
Piękną wierność Twą docenimy,
Otulaj nas swym mruczeniem,
Pyzusiu, z błękitnej krainy.


A z wyciskaczy to może ten??

- Mamo, mamo, patrz, jestem!
- To ty, syneczku, naprawdę?
- Mamo, przecież mówiłaś,
„nigdy Cię nie zostawię”!
Mamo, a ja czekałem,
Tam, w dziurze, między blokami,
Śnieg sypał, wicher dmuchał,
ktoś kopnął, przywalił śmieciami,
Mamo, czekałem długo.
I zimno było, i głodno,
a potem coraz senniej, a teraz – jestem z Tobą.


Za oknem czasami jedli,
coś tam z litości rzucili
Przez kilka ślicznych tygodni
Światełka na drzewku palili...

Choć było zimno i smutno,
Czekałem na ciebie mamo,
Myślałem – „kocie życie,
Gaśnie po cichu... samo”.


- Syneczku, chodź się przytulić,
Wrócisz na ziemię, tak trzeba,
Taka jest kolej rzeczy – na ziemi szukać nieba.
Choć teraz mi nie uwierzysz,
Na ziemi są Anioły,
Trzeba im tylko kochanie
Tę prawdę uświadomić.

Musisz, syneczku mały,
Choć zima ci tak obrzydła,
Wrócić, znaleźć Anioła
A potem... doprawić mu skrzydła.


Bo człowiek prawdziwie dobry,
Dobroci swej nie dostrzega,
I ty, kociątko małe,
Pokażesz mu skrawek nieba.

Wracaj zatem, maleńki,
A ja tu będę czekać,
I będę się przyglądać,
Jak odnajdujesz CZŁOWIEKA.




Poryczałam się. A myślałam, że nie umiem...

mnie także łezki pouciekały
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 250 gości