Edi - chłopak 60/13 oraz Mufi - koteczka 61/13 t o te dwa po zmarłym....
podrostek, zwrot bo sikał
Kropka. Ciągle za drzwiami słyszy głos człowieka. Dla niej pieszczotliwie ludzia.
Dźwięk nadchodzących kroków - ona uszy wystawia..
Dźwięk otwieranych skrzypiących drzwi - ona łepek wychyla
Dźwięk ludzia wspinającego się na kocie półki - ona już z koszyka wybiega
Tak niezrozumiale nagle straciła pewność siebie, a zyskała na pokorze. Ale nadal kocha człowieka zrozumiale i z wielką siłą. I syka na psy bo to jej instynkt kropkowy jest. Na koty mniej naburmuszona. Ale człowiek niweluje jej strach. Pytania z jej oczu: Czemu tu jestem..? Zrobiłam coś źle? Gdzie moja przestrzeń, miska, kojo, ręka ludzka...? A takkk... z ręką ludzką to zawsze było na bakier..Albo za rzadko albo nie tak jak trzeba.
Kropka stres przeżywa. Kropka nadstawia czujne swe uszy.. Póki co kojo w miarę bezpieczne bo i wysoko..
Kropko, Mardi, Melkorze, Benzino i Sparto Ludzkimi oczami widzianymi jak zwierzę zmierza się z kolejnym lękiem, jak przełyka ślinę, oczy jak latara.. Stara się przetrwać, dostosować, wytrzymać, pokazać, że potrzebuje wsparcia wrzaskiem, złością, wyciem, ucieczką, znikaniem, depresją..
Potrzebują pomocy..Bez wyjątku. Wszystkie.
I miziania.
Dużżżżżżżżżżo miziania.
Doswajania i docenienia tak jak my doceniamy swoich bliskich, dzieci, nadchodzące słońce, czas wolny...wszystko..
Indywidualność i wiele zamysłów w kocich głowach ciągle pracuje. Takie skomplikowane umysły pracują wytrwale. Część z nich ma strategię i sobie radzi. Część nie. My jako
prywatne kocie pogotowie Niekochane uczymy ich na nowo ich własnej wartości i wiary, że my ludzie nie wszyscy źli.
I że my ludzie - można na nas polegać..
Można??
Zatem apeluję w sobotni dzień wolontariacki do miziania przybywajcie i wspierania naszych podopiecznych...