Młoda kotka w nowym domu - prośba o rady!

Witam wszystkich!
Od kilku dni mamy w domu ok. 3 miesięczną kotkę. Jest to nasze pierwsze zwierzątko. Póki co „współżycie” układa się generalnie dobrze
Uczymy ją, co w mieszkaniu wolno robić, a czego nie; gdzie wolno jej chodzić, a gdzie nie i gdzie co należy robić
Jest bardzo mądra i szybko wszystko pojmuje.
Pewien problem dotyczy jednak nocy. Otóż kotka zanim pójdzie się położyć i zaśnie, to bardzo miauczy pod drzwiami do naszej sypialni. Przygotowaliśmy jej miejsce do spania w pokoju, do którego wolno jej wchodzić, ma tam swoje legowisko i zabawki. Staramy się też zanim sami pójdziemy spać „uśpić” ją w jej „łóżeczku”. Czasami się udaje, ale i tak, jak tylko się przebudzi, to przychodzi pod drzwi sypialni i zaczyna miauczeć. Nie trwa to całą noc, ale potrafi tak miauczeć 2-3 godziny, zanim nie wróci do siebie i nie zaśnie.
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć, co zrobić, żeby tak nie miauczała?
I przy okazji, jeśli ktoś chciałby podzielić się swoją wiedzą, to chętnie poczytamy Wasze rady! Nigdy wcześniej nie mieliśmy kota, chociaż na przyjęcie naszej Majki staraliśmy się dobrze przygotować.
Od kilku dni mamy w domu ok. 3 miesięczną kotkę. Jest to nasze pierwsze zwierzątko. Póki co „współżycie” układa się generalnie dobrze

Uczymy ją, co w mieszkaniu wolno robić, a czego nie; gdzie wolno jej chodzić, a gdzie nie i gdzie co należy robić

Pewien problem dotyczy jednak nocy. Otóż kotka zanim pójdzie się położyć i zaśnie, to bardzo miauczy pod drzwiami do naszej sypialni. Przygotowaliśmy jej miejsce do spania w pokoju, do którego wolno jej wchodzić, ma tam swoje legowisko i zabawki. Staramy się też zanim sami pójdziemy spać „uśpić” ją w jej „łóżeczku”. Czasami się udaje, ale i tak, jak tylko się przebudzi, to przychodzi pod drzwi sypialni i zaczyna miauczeć. Nie trwa to całą noc, ale potrafi tak miauczeć 2-3 godziny, zanim nie wróci do siebie i nie zaśnie.
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć, co zrobić, żeby tak nie miauczała?
I przy okazji, jeśli ktoś chciałby podzielić się swoją wiedzą, to chętnie poczytamy Wasze rady! Nigdy wcześniej nie mieliśmy kota, chociaż na przyjęcie naszej Majki staraliśmy się dobrze przygotować.