Trójmiasto - przepiękna, młodziutka Trikolorka. Padaczka.

Ja już mam dość, staram sie bardzo już nie jkeździć w żadne nowe miejsca, bo już mam tyle, że nie wiem naprawde jak to ogarnąć...
No ale człowiek myśli, ze pojedzie że tylko złapie do sterylki i tyle a zwykle tak nie jest.
Z koleżanką otrzymałyśmy najpierw sygnał, że pilnie musimy podjechać na Pilotów na Zaspę bo kotka w ciąży pod blokiem, pojechałyśmy namierzyłyśmy brzuchatą, złapałyśmy, niestety u wet. okazało się, że kotka miała ropomacicze a nie ciążę i że jest w średnim stanie ogólnym, kotka miała zabieg w piątek i cały czas siedzi w kocim szpitaliku, rokowania są na razie ostrożne, dostaje antybiotyki, dostawała kroplówki, jest już poprawa ale nie wiadomo kiedy będzie można ją wypuścić no i kto za to wszystko zapłaci...
No ale właściwie nie o tym miało być bo jak łapałyśmy tą kotkę z brzuchem to jeszcze zostałyśmy poinformowane o cudnej młodziutkiej, oswojonej trikolorce, która koczuje pod balkonami pod tym samym blokiem bo niedawno została wyrzucona....
W sobotę podjechałam porobiłam jej zdjęcia wrzuciłam na FB z błaganiem o pomoc o DT i stał się cud bo już w poniedziałek rano zgłosiła się niejaka Agnieszka, że da kici tymczas, pogadałyśmy i już w poniedziałek wieczorem kicia była u niej.
No ale zwykle w życiu nie ma tak pięknie dziś koteczka dostała ataku padaczki, w sumie dwa razy, jednego dłuższego i drugiego krótszego po kilku godz.
Była u weta oczywiście.
Ale na razie za krótki okres obserwacji no i kotka dopiero co zmieniła miejsce więc też stres sie nakłada i może nasilać na pewno. Nie wiemy jak było z kicią wcześniej, czy moze już wcześniej miała takie ataki i dlatego ktoś się jej pozbył, czy może wypadła z okna, balkonu i ma padaczkę pourazową. Może to padaczka młodzieńcza i jeszcze wyrośnie z tego...
Miał ktoś takie przypadki? Na co zwrócić uwagę? Jakie badania i kiedy warto zrobić?
No bo kto ją adoptuje z taką przypadłością
Znów jestem zmuszona prosić o wsparcie, dt nie jest w stanie finansować leczenia, dobrze, że kicia ma przynajmniej ciepło, pełną miseczkę i naprawdę opiekę z wielkim sercem.
Na diagnozowanie i leczenie kici można wpłacać:
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a,
03-772 Warszawa
nr konta: 81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
Z dopiskiem: "PKDT - mpacz78 trikolorka Zaspa"



No ale człowiek myśli, ze pojedzie że tylko złapie do sterylki i tyle a zwykle tak nie jest.
Z koleżanką otrzymałyśmy najpierw sygnał, że pilnie musimy podjechać na Pilotów na Zaspę bo kotka w ciąży pod blokiem, pojechałyśmy namierzyłyśmy brzuchatą, złapałyśmy, niestety u wet. okazało się, że kotka miała ropomacicze a nie ciążę i że jest w średnim stanie ogólnym, kotka miała zabieg w piątek i cały czas siedzi w kocim szpitaliku, rokowania są na razie ostrożne, dostaje antybiotyki, dostawała kroplówki, jest już poprawa ale nie wiadomo kiedy będzie można ją wypuścić no i kto za to wszystko zapłaci...
No ale właściwie nie o tym miało być bo jak łapałyśmy tą kotkę z brzuchem to jeszcze zostałyśmy poinformowane o cudnej młodziutkiej, oswojonej trikolorce, która koczuje pod balkonami pod tym samym blokiem bo niedawno została wyrzucona....
W sobotę podjechałam porobiłam jej zdjęcia wrzuciłam na FB z błaganiem o pomoc o DT i stał się cud bo już w poniedziałek rano zgłosiła się niejaka Agnieszka, że da kici tymczas, pogadałyśmy i już w poniedziałek wieczorem kicia była u niej.
No ale zwykle w życiu nie ma tak pięknie dziś koteczka dostała ataku padaczki, w sumie dwa razy, jednego dłuższego i drugiego krótszego po kilku godz.
Była u weta oczywiście.
Ale na razie za krótki okres obserwacji no i kotka dopiero co zmieniła miejsce więc też stres sie nakłada i może nasilać na pewno. Nie wiemy jak było z kicią wcześniej, czy moze już wcześniej miała takie ataki i dlatego ktoś się jej pozbył, czy może wypadła z okna, balkonu i ma padaczkę pourazową. Może to padaczka młodzieńcza i jeszcze wyrośnie z tego...
Miał ktoś takie przypadki? Na co zwrócić uwagę? Jakie badania i kiedy warto zrobić?
No bo kto ją adoptuje z taką przypadłością

Znów jestem zmuszona prosić o wsparcie, dt nie jest w stanie finansować leczenia, dobrze, że kicia ma przynajmniej ciepło, pełną miseczkę i naprawdę opiekę z wielkim sercem.
Na diagnozowanie i leczenie kici można wpłacać:
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a,
03-772 Warszawa
nr konta: 81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
Z dopiskiem: "PKDT - mpacz78 trikolorka Zaspa"


