Strona 1 z 3

Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 10:21
przez iwcia
Do mojego stadka dziczków na działkach przyszła kotka z czwórką maluszków.
Kotka jest oswojona, ewidentnie domowa za pewne wywalona w ciąży.
Miejsce gdzie dokarmiam dziczki nie jest bezpieczne, „mili” staruszkowie, co roku podrzucają kotom trutkę, w zeszłym roku straciłam trzy, umarły w okropnych męczarniach, jednego udało się uratować, ale ma trutka uszkodziła układ nerwowy, na szczęście dla reszty brakło podrzuconego jedzenia.
Powód trucia w zeszłym roku, dwa maluchy, które urodziła ostatnia nieciachnięta, bardzo trudno łapalna kotka, na szczęście maluchy zdążyłam zabrać, przed akcja starszych panów, matkę udało się cudem złapać i ciachnąć.

Miałam względny spokój aż do teraz, „mili” staruszkowie już zauważyli kotkę z małymi, jeszcze nic od nich nie usłyszałam na ten temat, co mnie bardzo martwi, bo oznacza to, że staruszkowie coś kombinują.
Szukam na wczoraj domów tymczasowych dla tych kotów, nawet pojedynczo, one muszą zniknąć z działek, bo to miejsce jest dla nich zagrożeniem a same są zagrożeniem dla moich dziczków, nie dam rady po raz kolejny żegnać otrutych kotów :(

Oto rodzinka, kociaki są trzy, dwa buro – białe, jedna bura na bank dziewczynka, największa spryciara i jeden czarny, do tego mamusia cudowna drobna burasia o fantastycznym charakterze.
Proszę o pomoc dla nich.

Ja niestety teraz nie mogę ich zabrać do domu, mam maleńkie dziecko i nie dam rady czasowo ogarnąć kolejnych kotów, mam już spore stado zwierzaków w domu, głównie tymczasowych.
Położna, gdy do nas przyszła i zaczęła liczyć koty, to minę miała mocno niewyraźną i dobitnie mi zwróciła uwagę, że takiej ilości kotów nie trzyma się w domu :?


ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

One mieszkają pod tym fotelem :(

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 10:40
przez Erin
Niektórym na stare lata naprawdę w głowach się coś psuje :|
Podrzucę maluszki :ok:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 10:56
przez caldien
pilne, podrzucam....

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 10:57
przez bagheera
cholera... :(
Podrzucam

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 20:21
przez MalgWroclaw
Też czytam, martwię się

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Wto paź 16, 2012 23:13
przez caldien
:!: :!: :!:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Śro paź 17, 2012 15:09
przez caldien
:!:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Śro paź 17, 2012 16:19
przez bagheera
do góry kociaki :!:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Śro paź 17, 2012 18:17
przez iwcia
W związku z tym (tak wiem nie zaczynamy zdania od tego ;) ), że dziś położna znów upomniała mnie, że mamy za dużo kotów (myśli, że mamy 5 :twisted: ), czym mi podniosła ciśnienie, zabrałam na tymczas jednego z maluszków.
Poszłam na działki wieczorem i rozstawiłam kontener, miałam do niego wkładać jedzenie ale natychmiast zapakowała się do niego mamusia i wygodnie rozsiadła wielce zadowolona, a mi prawie serce pękło gdy musiałam ją wyprosić z kontenera :(
To jest bardzo kochana kicia, która nie bardzo potrafi odnaleźć się na ulicy, ale bardzo dba o swoje dzieci, tak bym chciała ja zabrać na tymczas, ale najpierw muszę coś znaleźć dla maluchów.
Nie mogłam zdecydować się, którego z maluszków łapać, tak trudno wybrać jednego szczęśliwca z pośród czterech bied :( , zostawiłam wybór losowi, pierwszy, którego uda mi się złapać idzie ze mną.
Najgłodniejsza okazała się być bura najdrobniejsza kicia, właśnie siedzi w kontenerze w mojej łazience i udaje tygrysa ;), ale to tylko pozory, nie jest bardzo dzika, raczej mocno wystraszona nową sytuacją.
To ta :)
Obrazek

Bardzo proszę o tymczas dla niej, u mnie nie powinna zostać, pomijając różne rzeczy mam w domu nosiciela kk i mała musi mieszkać w klatce zamknięta w łazience.

Cały czas mam nadzieję, że zdarzy się cud i ktoś zechce dać maluszkom tymczas wtedy ja mogłabym zabrać do siebie mamusię i spokojnie szukać jej domu.

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 9:52
przez iwcia
Mamy za sobą ciężką noc :|
Małe darło się całą noc, jak darło się to budziło mi dziecko, wtedy dziecko zaczynało, przez chwile było stereo i kot cichł z moją małą trwało to dłużej ale jak ona zasypiała i było cicho to bure znów włączało syrenę. Nie dożyję do wypłaty i szczepienia burego, albo to bury nie dożyje :twisted:
Bure chciało do moich kotów, ale wypuścić go do innych kotów mogę dopiero po szczepieniu.

Wczoraj już dałam spokój kociakowi, zostawiłam w dużym kontenerze na noc aby trochę ochłonął i przywykł do nowego otoczenia, dziś rano zabrałam się za porządkowanie tego kipiszu jaki powstał w nocy i odkurzanie futerka z drewnianego żwirku.
Bure okazało się być chłopakiem, a byłam pewna, że jest dziewczynką, najmniejsze, najdelikatniejsze i najbardziej płochliwe do tego z bardzo subtelną uroda i cudownymi migdałowymi oczami, no na bank miała być dziewczyna a tu niespodzianka pod ogonem ;)
Nie jest dziki tylko wczoraj udawał, wzięty na ręce i głaskany troszkę się rozluźnił, za dwa dni będzie z niego miziak :D

Nadal szukam dla niego i jego rodzeństwa domów tymczasowych albo stałych.

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 10:14
przez MalgWroclaw
O rany, iwcia :(
dom jest mu pilnie potrzebny, pomijam babę odwiedzającą, ale nikt u Was nie będzie spać :(

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 11:02
przez caldien
Nie mam jak pomóc, tylko podrzucać ... :(

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 14:54
przez bagheera
Podrzucam faceta
Bo ani Józefa się nie wyśpi, ani sąsiedzi... :roll:
(o Dużych wspominać nie będę, maja za swoje)
ech

PS. a może babie odwiedzającej kotka :mrgreen: :?:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 15:23
przez caldien
:ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Kocia rodzinka-działki-trutka Pilnie DT

PostNapisane: Pt paź 19, 2012 10:41
przez iwcia
Mamy poważny problem z małym Kacperkiem, uspokaja się tylko gdy widzi człowieka, włącza wtedy motorek. Całą noc biegałam między nim a dzieckiem w efekcie nikt się nie wyspał a cały blok słyszał Kacpra.
Postaram się dziś podjechać zaszczepić go i niestety odwieźć do schroniska :(
Kolejnej nieprzespanej nocy nie damy rady przeżyć a odnosić go na działki nie mam sumienia, tam może zginąć otruty.

Zastanawiam się też nad resztą rodzinki, nie ma szansy na tymczas dla nich, może w tej sytuacji też powinny trafić do schroniska, tam przynajmniej mają szansę na domy, a na pewno nie grozi im otrucie.