34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 11, 2017 13:49 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

tak owszem ale te koty nie są u nas.W ten sam dzień pojechały do znajomej z Mysłowic.Ona je leczy u naszego weta.Potem idą w adopcję.A te dwa co nam podrzucili to są dwa czarne a tamte były biało-bure.Źle skojarzone fakty...trochę głupio się poczułam...

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Sob lut 11, 2017 14:02 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

ta kobieta która je wzięła pojechała po nie do Imielina.Pisała do córki na priv na fb że może je wziąść.Ale do teraz nie wiem dlaczego nie chciała żebym pisała że to ona ma te kotki.No ale muszę to uszanować.Nie wiem czy widziała Pani na fb również że dodałam posty o nich.Najpierw że są już u nas a na drugi dzień zdałam relację z wizyty tej Pani z kotami u weta.Ta kobieta mnie o to prosiła.Z początku miałam dziwne uczucia że to jakieś podejrzane czy coś.Ale mam z tą pania stały kontakt a kociaki już widziałam kilka razy u weta.Nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego chce być anonimowa.

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Nie lut 12, 2017 13:12 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

kochane!mamy dobre wieści.Na nasze ogłoszenie o Ines odpowiedziały dwie osoby :ryk: :ryk: :ryk:

z tego co pisały są z Chorzowa.Musimy się jeszcze z nimi skontaktować telefonicznie.Iść na wizyte przedadopcyją i zobaczyć co to za ludzie.Bo ostatnio też dzwonili o Ines i okazało się że mają w domu dziecko z zespołem Downa.A w ogłoszeniu wyraźnie pisało o tym iż nie nadaje się do dzieci.

Damy znać jak to wszystko się potoczyło.

Dziękuję za radę dot. ogłoszenia od osoby z tego forum.Nie wiem kto pisał do córki o poprawkach ale były dobre.Poprawiła ogłoszenie i zaraz odzew o nią.Dziękuję.

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Wto lut 14, 2017 12:40 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

I jak tam potencjalny dom Inez?
Udało się?

Ja mam jeszcze pytanie o mięso.
Dziś miałam pytanie czy jechać.
Znajdzie się sponsor?
To jest 70 zł.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 14, 2017 18:43 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Pani Lidziu !tak jutro jedziemy do Chorzowa Batorego na wizyte przed adopcyjną bo był mały problem i nie dało się do tej kobiety dodzwonić.Jutro damy znać ! :D

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Śro lut 15, 2017 18:18 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Dziewczyny!ten dom dla Ines to totalny nie wypał.Dzwoimy dziś do tej kobiety żeby już umówić na piątek wizytę przed adopcyjną.Nie odebrała a zaraz napisała że dziękuje ale nie weźmie Ines bo znajomi jej mówili że najlepiej wziąść małego gdyż można go wytresować.No szlag mnie trafił.Jeszcze bezczelnie zapytała czy nie mamy małego kotka.Powiedziałam że nie ale nie dlatego żeby zniechęcić tylko ze strachu przed tym że gdy urośnie to go wyrzuci na bruk.Dla jednego małego czarnego kociaka jest potencjalny dom ale nie wiemy co z tego wyniknie :(

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Czw lut 16, 2017 19:02 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Do mnie nikt nie odezwał się w sprawie Inez :( Możę jak się rozciepli to coś się ruszy...

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lut 16, 2017 21:08 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Aniu!Znowu ktoś się odezwał

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39


Post » Śro mar 01, 2017 2:29 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Tłumaczylam już.Babka przysyła mi zdjęcia.Koty już zdrowieją i mają dom.Wspólny.Gdybym mogła podałabym zaraz profil babki która je ma

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Wto kwi 11, 2017 11:19 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Czy ktoś zechciałby zasponsorować mięso? Jadą w trasę we czwartek.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 12, 2017 20:43 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

kociarajestem321 pisze:Muszę już Panią nazwać po imieniu jest pani wredną jędzą. Psinco Panią obchodzi ile ja mam kotów i weryfikować może sobie Pani swoją kupę w ubikacji.Te kociaki które mam do oddania są ogłoszone.Jak już Pani pisałam kilkakrotnie nie będę Pani się tłumaczyła i chyba się Pani głową z koniem zamieniła że ja oddam wszystkie moje kociaki.Mam prawo też mieć które bardzo kocham i które bardzo długo ze mną są.Chyba inbecylko cię pogięło ze ja oddam kota który jest ze mną 10 lat.Ci którzy mi pomagali i posyłali mi mięsko dla nich nie wymagali tego ode mnie.Wręcz przeciwnie nie raz sama prosiłam o pomoc w sprawie adopcji.Więc odbij wstrętna krowo i nie ingeruj w moje i kociaków życie.Nikt kto pomagał kociakom nie był tak bezczelny jak Pani!Przypuszczam że ma Pani ma IQ mniej niż zero.Była fajna piosenka Lady Pank ;) proszę wpisać w YOUTUBE.skoro jest Pani taką specjalistką od spraw moich kotów to wiedziałaby Pani że koteczka z długim włosem odeszła 7 dni po reportażu i 4 miesiące walczyłam z wetami o jej życie.Jak by Pani nie wiedziała do adopcji właśnie dziś z pomocą znajomej ogłosiłam jeszcze 3 kociaki i to maleńkie i tolerują inne kociaki.Właśnie wie Pani że dali mi koty 4 lata temu wiedząc doskonale ile ich mam.I to ma być dobre,normalne schronisko?Szczerze wątpię.Dziwne rzeczy się tam dzieją.Moje mieszkanie to nie willa dwupiętrowa o powierzchni jednego pokoju 100 metrów.Mój zarobek -moja sprawa.Krótko i na temat.Mąż mnie z pieniędzy nie rozlicza a Pani będzie?i to ja jestem nieprzyjemna i bezczelna?Jeżeli ktos będzie chciał pomóc kto mnie zna i tak pomoże a ja pomocy nie odmówie.Wiem że mam dużo zwolenników (wyłączając Panią z tego grona :wink: ) którzy kochają moje koty i to co dla nich robię.Bez względu na to czy się Pani to podoba czy nie będę i tak pomagać.



Boże widzisz i niegrzmisz. Takiej kobiecie pomagac? Do tego zbieraczce. W życiu.

Wiecej pokory i kultury Pani Ewo zycze, a kotow jak najmniej. Jak sie chce pomimo wieloletnej pomocy ciagle zbierac nowe koty przygarnac ich wiecej, niz wydawac do adopcji to trzeba na nie pracowac, a nie na forach zebrac.
A zwolennicy po mału wszyscy sie wyrkusza. Zbieraczkom nie wolno pomagac, bo to błedne koło. Jedynie odciecie od zrodelka moze pomoc.
Nie bedzie Pani mogla liczyc na pomoc, to moze nie bedzie przygarniac nowych kotow. Fajnie, ze pojawila sie Pani na forum. W koncu "niemilo Pania poznac".


Ja tez kocham koty, czasami tymczasuje lecz swojego mam tylko jednego, poniewaz na wiecej mnie nie stac. Forum nie jest od utrzymywana czyichs kotow.
Tu sie tylko pomaga ludziom, ktorzy koty lecza i wydaja je do adopcji.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Czw kwi 13, 2017 18:16 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Byłam na wątku, kiedy tylko został założony.Byłam przerażona liczbą kotów w mieszkaniu, ale jednocześnie pełna podziwu, że jest tam czysto, nie śmierdzi.Tymczasuję już wiele lat, największą liczbę kotów, jaką miałam to 10 i nie było to życie, a horror.Zresztą i teraz, kiedy mam ich osiem nie jest mi łatwo.
Teorię znam i wiem, że dużo kotów w mieszkaniu być nie powinno, bo to źle dla domowników i kotów również.Tymczasowanie wiąże się z kosztami, których DT często nie jest w stanie udźwignąć, czyli powinien brać tylko tyle kotów, ile jest w stanie utrzymać.Absolutnie zgadzam się ze wszystkimi, którzy o tym piszą.Jest jednak druga strona medalu.Opiszę coś, co miało miejsce już jakiś czas temu, wszystkie koty są w DS-ach.
Koniec lata, zimno, pada deszcz i mam telefon, że w pobliżu mojego bloku, na ulicy pod samochodem kotka karmi trzy kilkutygodniowe kocięta.Przechodzący ludzie tylko mówili "o, Boże" i przynosili mleko w miseczkach, pełno też było saszetek Whiskasa i Kitekata.Działała już wtedy kocia fundacja, do niej wydzwaniali ludzie zgłaszając problem, bo nikt kotom zapewnić schronienia nie chciał/nie mógł dać.Przyjechała panienka z fundacji, obejrzała kotkę i kocięta, stwierdziła, że są dzikie, że kotka jest pewno już w ciąży i takimi kotami zajmować się nie będzie.Trzepnęła długimi włosami, wsiadła do samochodu i odjechała.Płakałam z wściekłości, miałam wtedy sześć kotów ( to już zbieractwo, prawda? ), ale połapałam gołymi rękami matkę i kocięta do dwóch transporterków i ulokowałam w łazience.Znajoma pomogła mi powyciągać z nich kleszcze, maluchy miały ich po kilkanaście.Wszystkie miały potworną biegunkę, sprzątałam i prałam do upojenia. Bez pomocy forum nie dałabym rady tego ogarnąć ( jedzenie, wet..itd) wdzięczna jestem bardzo, bo nie jest miło prosić o wsparcie, a ja nawet tego robić nie musiałam, otrzymałam je w sposób , który nie uwłaczał mojej godności, jakkolwiek górnolotnie by to nie brzmiało.Były problemy, koty bardzo chorowały, złapały jakieś paskudztwo, ale w końcu był happy end.Powinnam była je zostawić na pewną śmierć, bo tak teoretycznie zrobić powinnam, prawda? Zgodnie z zasadami i teoriami wygłaszanymi w tym wątku.Właśnie teoriami.Było już kiedyś na miau, że namówiono dziewczynę z forum, zakoconą bardzo na wzięcie kolejnego kota, bo "ja nie mogę, mam już jednego kota, TŻ się nie zgadza...itd".Ta sama osoba chwilę potem wypowiadała teorie na temat szkodliwości zbieractwa i że należy z tym walczyć :wink:
Nie znam p.Ewy, nie wyobrażam sobie tylu kotów w domu, ale nie rzucę kamieniem.Dziękuję wszystkim, którzy pomagają p.Ewie.Nie jest jej łatwo, byłaby na pewno szczęśliwa mając kilka kotów pod opieką, a nie takie stado.Koty są ogłaszane, szukają domów, ale ona sama nie da sobie z tym rady.Mam zdecydowanie mniej kotów, a i tak korzystam z pomocy w ogłoszeniach, czasowo nie wyrabiam, w domu nie mam porządku, co bardzo mi przeszkadza.Dlaczego zamiast ją wesprzeć chociażby dobrym słowem tyle osób stawia jej zarzuty? To kolejny wątek, na którym wypowiadają się w taki sposób osoby znające problem wyłącznie z teorii.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 13, 2017 21:49 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Taaak.
Zbieraczka, nie zbieraczka.
Też nie rozumiem tych co mają za złe. A przecież wystarczy pomyśleć. Jest ktoś kto potrafi oddać siebie i swoje otoczenie kotom. Trzeba mu tylko pomóc utrzymać stadko.
Ale ci, którzy nie chcą czy nie mogą fizycznie zabrać kota mogą im pomóc w potrzebie w najmniej uciążliwy sposób - dać kasę na jedzenie. To może najmniej kłopotliwe. No bo nie chcę nawet pomyśleć przez chwilę, że można zostawić w potrzebie zwierzaka bez pomocy.
I tu ten mariaż tych co dają siebie i tych co dają kasę jest wydawało by się najlepszym rozwiązaniem, ale to wciąż komuś przeszkadza.
Jestem wciąż pełna podziwu dla p. Ewy i podziwiam ją nawet wtedy kiedy nerwy jej puszczą. I będę podziwiała każdego kto potrafi dać tym zwierzakom tyle czasu i pracy co p. Ewa. Mamy tylko 11 kotów więc myślę, że potrafię sobie to wyobrazić.
Dlatego myślę, że warto pięć razy pomyśleć nim coś się zarzuci p. Ewie. Warto zrobić rachunek sumienia. I nie przeszkadzać innym robić to co robią choćby z pomocą.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 16, 2017 12:28 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

FarciKot pisze:Wiecej pokory i kultury Pani Ewo zycze, a kotow jak najmniej.


Więcej kultury i pokory przyda się przede wszystkim Tobie FarciKocie. W moim 45-cio letnim życiu zauważyłam że zazwyczaj Ci którzy od innych kultury i pokory wymagaja sami cierpią na ich niedobór. Pokora jest Ci potrzebna po to abyś zrozumiała, że nie należy ocenia ludzi zbyt pochopnie i że nie wszystko w życiu jet czarno-białe a kultura jest Ci potrzebna żebyś nie pisała komuś że "niemiło" go poznać.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości