Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Zaznaczam

Wkleję sobie banner, nestety nic więcej nie jestem w stanie zrobić

A Jola nadal nie ma drzwi...

Po pierwszym poproszę nr konta - w tym miesiącu "zjadł nas" Kacperek a i Miluś zachorował na gardło

hikora pisze:Po pierwszym poproszę nr konta - w tym miesiącu "zjadł nas" Kacperek a i Miluś zachorował na gardło

Dzięki, hikoro, każdy grosz na wagę złota!

pilnie szukamy domów dla kotów Joli!
... mry!

Jola ma już serdecznie dość samodzielnego podawania wszystkim chorym kotom bolesnych zastrzyków, o tabletkach nie wspomnę. Ale musi sobie radzić sama, bo dług w lecznicy będzie już chyba wynosił 1200 zł albo więcej.

Poza tym nic nowego, drzwi chyba będą zakładane jutro. Adopcji żadnych poza Mrusią, która już wcześniej miała obiecany domek.

Jola dziś przyniosła zdjęcia tych uszkodzonych drzwi po włamaniu - i zestawu strzykawek, którymi musi zrobić zasztrzyki chorym kotom...
Drzwi (szparę zrobił ktoś, kto chciał się włamać)

Zestaw strzykawek

A Jola dziś znowu musi być z kotami w lecznicy. Dobrze, że większośc zabiegów robi sama w domu, ale i rak trzeba te "gorsze" koty (na razie - Tomcia i Romcia) pokazywać wetce co parę dni.

pilnie szukamy domów dla kotów Joli!
... mry!

O rany

32 koty

ja z moją piątką ledwo wyrabiam

przeczytałam ....mogę tylko wkleić banerek

jolabuk5 pisze: Jedna pani pytała o chłopczyka malucha z Milionowej, umówiła się na niedzielę, ale chłopczyk niewyraźny, siostrzyczka ma calcivirozę, więc on pewnie tez i domek go ominie prawdopodobnie, bo chorych kotów Jola nie wydaje.

Skoro sytuacja jest tak trudna to może ludzie czasem podjęli by się wyleczenia.

Romcio i Tomcio nadalsą najbardziej chorzy. Reszta lepiej, ale dostają jeszcze leki. A Kichuś vel Desperat ma chyba wybitą ze stawu łapkę, kuleje, trzeba to przeswietlić, Jola czeka na emeryturę, b może od razu potrzebna będzie operacja...

Jola ma zapalenie spojówek... Rany, u niej naprawdę nie ma chwili spokoju. Dałam jej moje ostatnie 100 zł, muszę jutro pozyczyć, bo sama już nie mam...

Na szczęście mam szefową, która zawsze mi słuzy pożyczką w takich przypadkach...