Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

... mry!

Jola ma uszkodzone drzwi, bo ktos próbował się włamać do jej biednego mieszkania. Wymiana będzie kosztować (ponad 1000 zł drzwi, ok. 300 - robocizna, a może i więcej, bo coś tam okazuje się nierówne, trzeba kuć, żeby dopasować. :evil:

Koty poprzeziębiane, najgorzej Tomcio i Romcio...

Może można znaleźć kogoś, kto to zrobi z serca i nie weźmie pieniędzy za swoją pracę? Kobiety mają mężów - złote rączki, życzliwych ludzi, kurcze, nie mieszkam w Łodzi i nikogo poza Wami tam nie znam.

Myszeńk@ pisze:Jola, dawaj nr konta.

15zł będzie , spożytkuj na ogłoszenia

Ja przepraszam, że zniknęłam, ale życie mnie zniknęło tak naprawdę. Daleko dojeżdżam do pracy, do tego pomagam starszym już rodzicom, no i codzienność też chwilami daje mi w kość. Ale jestem.

Myszeńko, dzięki, zastanawiam się, ale chyba wpłać te 15 zł na konto Joli, a ja zamówię ogłoszenie u CatAngel dla Plamka (biało-rudy miziak).
Nr konta Joli wysyłam na pw :-)

Cieszę się, że znowu jesteś :1luvu:

sobie podrzucę
... mry!

MalgWroclaw pisze:Może można znaleźć kogoś, kto to zrobi z serca i nie weźmie pieniędzy za swoją pracę? Kobiety mają mężów - złote rączki, życzliwych ludzi, kurcze, nie mieszkam w Łodzi i nikogo poza Wami tam nie znam.

Powiedziałam Joli o Twoim pomyśle, Małgosiu, ale ona już kogoś wzięła i robota jest w połowie. Chyba dopierow weekend skończą, bo trzeba było wyciąc kawał podłogi - no, cała komplikacja. Jola mówi, ze temu, co tak te drzwi zniszczył, to by ..... (nie napiszę co by mu zrobiła, bo nie chcę używać brzydkich słów :twisted:

). Ale i tak szczęście w nieszczęściu, że zamki nie puściły i złodziej nie wszedł do srodka!

jolabuk5 pisze:Ale i tak szczęście w nieszczęściu, że zamki nie puściły i złodziej nie wszedł do srodka!

Chyba miski by ukradł :evil:

żart to był, oczywiście.
Mojej znajomej mieszkającej w domu włamali się i ukradli starą pralkę Franię. Niszcząc przy okazji wszystko, a zniszczenia były o wiele bardziej pochłaniające pieniądze, niż ta ukradziona pralka.

MalgWroclaw pisze:
jolabuk5 pisze:Ale i tak szczęście w nieszczęściu, że zamki nie puściły i złodziej nie wszedł do srodka!

Chyba miski by ukradł
żart to był, oczywiście.
Mojej znajomej mieszkającej w domu włamali się i ukradli starą pralkę Franię. Niszcząc przy okazji wszystko, a zniszczenia były o wiele bardziej pochłaniające pieniądze, niż ta ukradziona pralka.

No właśnie, ukraść to tam nie ma co, ale zniszczenia byłyby większe, a do tego koty mogłyby pouciekać! :strach:

Fatalnie, ze koty Joli chore, bo to i wydatki ogromne (przy TYLU kotach) i ludzie, którzy się zgłaszają, odchodzą z niczym. Jedna pani pytała o chłopczyka malucha z Milionowej, umówiła się na niedzielę, ale chłopczyk niewyraźny, siostrzyczka ma calcivirozę, więc on pewnie tez i domek go ominie prawdopodobnie, bo chorych kotów Jola nie wydaje.