Szukam osoby, która pomoże małej koteczce-Wrocław!!
Witam!
Zwracam się do osób z Wrocławia, którym nie jest obojętny los zwierząt,a wiem że jest tu wiele takich osób.Opiszę całą sprawę: jakąś godzinę temu tzn. ok 22 na stacji Shell'a przy ulicy Obornickiej zobaczyłam małą, około 3-miesięczną koteczkę, która bardzo miauczała i szukała schronienia.Obsługa stacji dała kotu jeść i pić, kotek był trochę wystraszony,ale widać,że nie jest całkiem dziki, bo podchodził nieufnie do ludzi.Nie wiem czy ktoś tego kotka wyrzucił czy kotek się zagubił.Bardzo kocham zwierzęta i chciałam kotu pomóc, zadzwoniłam do schroniska, niestety pan poinformował mnie,że oni nie wyłapują bezpańskich kotów
No i kotek został tam sam, wystraszony
Dodam jeszcze,że miał mocno zapłakane oczka- koci katar
. Bardzo mi go szkoda, bo noce są już zimne. Czy znalazłaby się jakaś osoba, która mogłaby pojechać tam na stację,zobaczyć czy jest tam może jeszcze ten kotek i przygarnąć go choć na trochę??
Zwracam się do osób z Wrocławia, którym nie jest obojętny los zwierząt,a wiem że jest tu wiele takich osób.Opiszę całą sprawę: jakąś godzinę temu tzn. ok 22 na stacji Shell'a przy ulicy Obornickiej zobaczyłam małą, około 3-miesięczną koteczkę, która bardzo miauczała i szukała schronienia.Obsługa stacji dała kotu jeść i pić, kotek był trochę wystraszony,ale widać,że nie jest całkiem dziki, bo podchodził nieufnie do ludzi.Nie wiem czy ktoś tego kotka wyrzucił czy kotek się zagubił.Bardzo kocham zwierzęta i chciałam kotu pomóc, zadzwoniłam do schroniska, niestety pan poinformował mnie,że oni nie wyłapują bezpańskich kotów