Strona 1 z 2

Mialam zabezpieczony balkon... juz nie mam :/

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 7:20
przez Ellen
No wlasnie, mialam ladne zabezpieczenie drzwi balkonowych - siatka przeciwkotowa w metalowej ramie, wszystko na zawiasach i na 3 zapiecia, jak to okreslil moj ojciec (wykonawca zabezpieczenia) - na 100% koty nie otworza :roll: Drzwi byly wykonane tydzien temu pod nieobecnosc kocurow, bo wiadomo, ze jak Zelek zobaczy sposob otwierania, to juz przepadlo. Od zamontowania nikt tego nie otwieral i wszystko bylo OK az do dzisiaj....

Rano Zelka rozpierala energia, caly byl radosny i gotow do dzialania.... po zrobieniu konfetti z moich zeszytow, wlamaniu sie do wszystkich szafek w domu, wywaleniu ich zawartosci na srodek pokoju i skopaniu sie z tym :? uznal, ze jeszcze mu malo i podazyl w kierunku drzwi balkonowych... Usiadl sobie przed siatka i centymetr po centymetrze ogladal framuge (robil tak codziennie od momentu zamontowania siatki). Po wstepnym rozpoznaniu zaczal napierac na siatke, ale ani drgnela. Kontynuowal wiec ogledziny framugi az natrafil na zawiasy... potraktowal je lapka, nie ruszyly sie. Po przeciwnej stronie zauwazyl zapiecie z haczykow i rowniez wsadzil tam lapke, ale sie nie ruszylo. Zelek jednak nie daje tak latwo za wygrana... powyzsze czynnosci powtorzyl jeszcze kilka razy, az zatrzymal sie na dluzej przy zamknieciu. Wpatrywal sie w nie intensywnie, probowal lapka, az nagle chwycil obiema lapami, jedna ciagnac, a druga pchajac i... haczyk ustapil! Dalej juz wystarczylo odgiac lapka rog kraty, przesliznac sie pod nia i juz Zelek paradowal zadowolony po balkonie. Ja, mama i Maly zrobilismy na niego 8O :strach: , a Zelek zza siatki na nas :twisted: Po jakims czasie udalo nam sie uporac z pozostalymi haczykami i zgarnac koty. Zelek natomiast wyzyl sie na Malym za to, ze nie docenilysmy jego geniuszu ;) Dobrze, ze wykonal swoja akcje podczas naszej obecnosci i Maly sie nie wydostal na balkon, ale... pozostaje teraz sprawa zabezpieczen. Raz otworzyl i przepadlo, juz sie nauczyl, trzeba zmienic zapiecie. Tylko na jakie? Klodki metalowe? Zamek z szyfrem? :lol:

http://upload.miau.pl/6090.jpg zabezpieczenie, kiedy jeszcze sie do czegos nadawalo

http://upload.miau.pl/6088.jpg

http://upload.miau.pl/6089.jpg to sie przeciez jakos musi otwierac...

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 7:41
przez Aniutella
O kurcze, jaki spryciula 8O
Chyba czasem nie doceniamy naszych kotów :roll:
Mam nadzieję, że uda Ci się zrobić "zasieki" nie do sforsowania :)

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 7:52
przez Nelly
:D Pomysłowy Dobromir!

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 7:54
przez elmi
:strach: Ellen, ale masz spryciarza. :twisted:
Może lepiej byłoby jedna zabezpieczyć sam balkon, a nie tylko wyjście, po co mają się męczyć i kombinować, jak tam się dostać. Zabezpieczony balkon = szczęśliwe koty = spokojny i szczęśliwy opiekun :wink:

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 8:06
przez RyuChanek i Betix
Ale spryciarz! :lol: :D Rzeczywiscie całe szczescie ze wykombinował to jak byliscie w domu. Niech ktos teraz powie ze koty sa głupie :lol:

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 8:22
przez Aki
No nieżle :lol: To jakbym moją Pumę widziała. Cały czas kombinujejakby się dostać tam, gdzie jej jeszcze nie było i szczerze mówiąc takich mniejsc jest coraz mniej :wink:

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 8:27
przez lady_in_blue
Bardzo inteligentny kotek...
Może jednak jakoś balkon zabezpieczyć i niech sobie wychodzi...?

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 8:27
przez Axel
8O Niezły sprzyciarz...
Nie wiem, ale może takie drapakowe drzewko pomagałoby Żelkowi w rozłdowywaniu energii, a nie Twoje zeszyty, zawartość szafek i zabezpieczenie?

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 8:30
przez Anja
Jestem pelna podziwu 8O :D

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 9:13
przez Agi
Ja również :lol:

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 9:25
przez Basia_G
Ellen, powinnaś mieć takiego kota, jak Junior - Inteligentny inaczej. Kacper pokazał mu jak się otwiera szafki - pokazał na jedej szafce i..... Junior otwiera tylko i wyłacznie ta jedną ;-)

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 9:44
przez Axel
Basia_D pisze:Ellen, powinnaś mieć takiego kota, jak Junior - Inteligentny inaczej. Kacper pokazał mu jak się otwiera szafki - pokazał na jedej szafce i..... Junior otwiera tylko i wyłacznie ta jedną ;-)

:ryk: Super ;) Juniorku- jesteś świetny ;)

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 10:02
przez Ellen
:lol: Inteligentny inaczej jest Maly ;) Jak juz Zelek przelazl przez ta siatke, to zostala taka szpara, ze Maly by sie tam z latwoscia przecisnal, ale nie, on stal i robil na Zelka 8O 8O 8O ze sie nagle po drugiej stronie znalazl :lol: Zabezpieczenie calego balkonu raczej niemozliwe, i tak udalo mi sie wyzebrac te drzwi. Drzewko do drapania to predzej dla Malego, bo on lubi takie malo inteligentne zabawy ;) Zelek zaraz by sie znudzil. Jedyny sposob na niego to... goscie, duzo gosci, a najlepiej tacy, ktorych jeszcze nie zna i moze sie przed nimi popisywac. Jak ktos obcy przyjdzie, to Zelek zachowuje sie jak malpka w cyrku - turla sie, staje na tylnych lapkach, aportuje itp. Ostatnio przyszly moje 3 kolezanki, mialysmy robic prace o reklamie... w koncu prawie nic nie zrobilysmy, bo Zelek zajal je na kilka godzin, tak sie popisywal :roll: Lubil tez chodzic do sasiadki, ale ostatnio chyba maja go juz dosyc, bo na jego widok rzucaja sie do zamykania drzwi :lol: Innym sposobem na zajecie i uszczesliwienie Zelka jest przeprowadzka lub remont... z wiadomych wzgledow jednak zapewnienie mu codziennego naplywu nowych gosci, tudziez innych rozrywek w postaci przeprowadzek i remontow raczej nie wchodzi w gre :lol:

http://upload.miau.pl/6097.jpg wlasnie Zelek dorwal sie do elytarnych rajstopek z zabkami ;)

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 10:05
przez Keskese
Ellen pisze::lol: Inteligentny inaczej jest Maly ;) Jak juz Zelek przelazl przez ta siatke, to zostala taka szpara, ze Maly by sie tam z latwoscia przecisnal, ale nie, on stal i robil na Zelka 8O 8O 8O ze sie nagle po drugiej stronie znalazl :lol: Zabezpieczenie calego balkonu raczej niemozliwe, i tak udalo mi sie wyzebrac te drzwi. Drzewko do drapania to predzej dla Malego, bo on lubi takie malo inteligentne zabawy ;) Zelek zaraz by sie znudzil. Jedyny sposob na niego to... goscie, duzo gosci, a najlepiej tacy, ktorych jeszcze nie zna i moze sie przed nimi popisywac. Jak ktos obcy przyjdzie, to Zelek zachowuje sie jak malpka w cyrku - turla sie, staje na tylnych lapkach, aportuje itp. Ostatnio przyszly moje 3 kolezanki, mialysmy robic prace o reklamie... w koncu prawie nic nie zrobilysmy, bo Zelek zajal je na kilka godzin, tak sie popisywal :roll: Lubil tez chodzic do sasiadki, ale ostatnio chyba maja go juz dosyc, bo na jego widok rzucaja sie do zamykania drzwi :lol: Innym sposobem na zajecie i uszczesliwienie Zelka jest przeprowadzka lub remont... z wiadomych wzgledow jednak zapewnienie mu codziennego naplywu nowych gosci, tudziez innych rozrywek w postaci przeprowadzek i remontow raczej nie wchodzi w gre :lol:

http://upload.miau.pl/6097.jpg wlasnie Zelek dorwal sie do elytarnych rajstopek z zabkami ;)

Opisałaś mojego Filemona :lol:

PostNapisane: Czw maja 06, 2004 10:10
przez kinus
Jakie ja mam grzeczne koty [ikonka oddychajaca z ulga] :)