Strona 1 z 1

za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Wto paź 02, 2012 22:00
przez Gama
Wiem że to pisanie moje nic nie zmieni ale może będzie mi łatwiej gdy to z siebie wyrzuce.... W sobote byliśmy na weselu znajomych, bawiliśmy się fajnie az do momentu kiedy okazało sie że za budynkiem weselnym na chodniku siedzi kot... a raczej cos co kotem kiedyś było. Szkielet kota obciągnięty burą sierścią.....Beż namysłu wzieliśmy kociaka do domu, Ulokowaliśmy w ciepłym pomieszczeniu ,daliśmy wode i odrobine jedzenia... napił sie ale jeść nie chciał, W niedzielę z samego rana pojechalismy do weta czując ze nic sie nie da zrobić.... Okazało sie że kocurek miał bardzo zaawansowaną mocznicę ponad 1200 mocznika i 76 kreatyniny....anemia... wycieńczenie... agonia... podjeliśmy decyzje o ulżeniu mu w cierpieniu.... bylismy do końca, głaskałam go po łepku i mówiłam do niego.... niby pomogliśmy, bo umierałby jeszcze kilka dni na zimnie, z głodu wycieńczenia... ale ciągle mysle o tym ze ten kociak siedzial na chodniku w dzielnicy mieszkalnej. Dookoła były domy, to nie było jakies odludzie, gdyby ktos wczesniej zwrócił na niego uwagę, zawiózł do weta.... może....tak strasznie mi żal... przez te krótka chwile był czyims kotem. był naszym kotem... nawet imie mu dałam... Ślubek... tak mi strasznie cieżko cholera jasna... tak cięzko
Ślubku... bedę o Tobie pamietała...

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Wto paź 02, 2012 22:03
przez MalgWroclaw
Dobrze, że był kochany chociaż przez kilka chwil swojego smutnego życia [*]
małe biedactwo. Inne nawet tego nie dostają.

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Wto paź 02, 2012 22:04
przez wojtek_z
Dobrze, że chociaż na koniec tej ziemskiej drogi ktoś go pokochał, przytulił... Utulił do snu...
Brykaj kotku, szczęśliwy!

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Śro paź 03, 2012 18:02
przez Gama
Dziękuję Wam, dziękuję...

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Śro paź 03, 2012 18:18
przez shira3
[*]
dziękuję, Gama.....

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Śro paź 03, 2012 18:24
przez Ivarova
Gama - mogę jedynie sobie wyobrazić co czujesz. bardzo Ci współczuję i jednocześnie dziękuję, że masz serce i sumienie. śmierć boli. ale bezsensowna śmierć boli chyba jeszcze bardziej a do tego może wywołać jeszcze większą złość i rozgoryczenie brakiem jakiejś elementarnej sprawiedliwości. wszak był prawdopodobnie niczyj - cierpiał z tego powodu a dodatkowo trapiła go okrutna choroba i ludzka nieczułość. przynajmniej ja mam takie odczucia złości i żalu czytając o Ślubku. pewnie trochę dlatego, że choroba nerek zabrała mojego Helmuta rok temu - wciąż boli. mam nadzieję, że nie dasz się zdołować - dzięki Tobie już nie cierpi. zrobiłaś dla niego prawdopodobnie więcej niż ktokolwiek. chciałbym by był to dla Ciebie chociaż cień pocieszenia, gdy czas będzie leczył ranę.

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Śro paź 03, 2012 21:08
przez Gama
Ja wiem że czas leczy rany wiem kochani.... tylko że dotychczas odprowadzałam do brzegu tęczowego mostu zwierzaki które byly z nami przez lata całe.Nawet jeżeli znalezione w stanie opłakanym zawsze udawało nam się je uratować i były z nami kilka, kilkanascie lat.A kiedy coś się działo walczyliśmy o nie do samego końca, wykorzystując wszystkie szanse. Ślubek nie miał danej żadnej szansy i to chyba boli mnie najbardziej. Gdyby kilka miesięcy wczesniej to może... też się pocieszam że przynajmniej mogłam go głaskać kiedy zasypiał, że nie był sam... bo przecież w takiej chwili nikt nie powinien być sam. Dziekuję Wam , dziekuję z całego serca.

Re: za późno go znaleźliśmy.... :(

PostNapisane: Czw paź 04, 2012 0:50
przez ulvhedinn
Gama, bardzo mocno przytulam....