Strona 1 z 36

Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 19:08
przez alahari
Zauważyłam niedawno, że Frodo częściej niż zwykle zostawia wysunięty koniuszek języka. Dziś zauważyłam, że ma wilgotny pyszczek, choć nie pił od jakiegoś czasu - najwyraźniej cieknie mu ślina. Oblizuje się też bardzo często. Badając mu pobieżnie ząbki zauważyłam, że lewa część dolnej szczęki jest dziwnie zgrubiała. Widzę też, że jest osowiały :( Pomocy - co mu może dolegać??

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 20:54
przez sigman
Witaj.
Jeśli jest zgrubienie tu podejrzewać należałoby nowotwór. Może być także odczyn zapalny wokół korzeni zębów. Jeśli trwa długo, może u kota przekształcić się w nowotwór. To mi przychodzi do głowy w pierwszej kolejności. Ile Frodo ma lat? Czy miał ostatnio jakieś badania z krwi robione? Czy ma brzydki zapach z pyszczka? Czy wygląda na cierpiącego? Jak wyglądają kieszonki dziąsłowe? Najpierw zrobiłabym badania z krwi morfologię, ręczny rozmaz, kreatyninę mocznik, alat, aspat, glukozę i białko. Zdjęcie rtg. RTG wykonuje się w narkozie. Musi być dobrej jakości, w odpowiedniej projekcji. U mojej Koci RTG było wykonane techniką stosowaną u ludzi w mammografi. Widac wtedy więcej szczegółów. Wtedy można zobaczyć jak wyglądają zęby pod dziąsłem w zgrubieniu, czy jest zmieniona kość żuchwy ( to ta dolna szczęka ) Oczywiście u dobrego zaufanego weta. Także w przypadku podejrzenia nowotworu konieczny jest wycinek do badania histopatologicznego oceniany przez histopatologa weterynaryjnego.
Piszę to na podstawie wielomiesięcznej choroby swojej Koci. W związku z tym zwiedziłam parę lecznic, bo zanim diagnoza była postawiona, kot cierpiał i stosowane leczenie metodą prób i błędów nie przynosiło efektów, a raczej pogorszenie. Z tego powodu dokształcam się w kocich chorobach czytając tutaj na forum i prace poglądowe publikowane w internecie.
Podstawą jest dobry lek. wet.
Głaski dla Froda

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 22:39
przez alahari
Frodo ma 9 lat, na które nie wygląda ;) Bawi się jak młody kociak, jest radosny. Razem z Kajtkiem urządzają gonitwy. Dziś był bardziej osowiały, ale teraz znowu wydaje się "w sosie". Ogon do góry, mizia się, jest zainteresowany różnymi rzeczami. Jadł nawet suche. To zgrubienie dopiero dziś zauważyłam. Zapach z pyszczka nieszczególny. Nie potrafię ocenić kieszonek, trudno mi rozewrzeć jego paszczękę, bo się wije jak piskorz. Będę później jeszcze próbować. Badań krwi dawno nie miał robionych. Mam nadzieje, ze narkoza nie będzie potrzebna, jednak to ryzykowne :(

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 0:11
przez sigman
Moja też ma 9 lat. Zniosła źle narkozę domięśniową do usunięcia jednego z nadżerką resorpcyjną zęba. I bałam się kolejnej. W innej lecznicy następna była bezpieczniejsza, wziewna izofluranowa i Kocia po niej w nieporównywalnie dobrym stanie. Wtedy miała RTG zębów, głowy i reszty kota, usunięcie kła i pobranie wycinka dziąsła. Tu na forum też są wątki o różnych narkozach i różnym ryzyku. Tak piszę w dużym skrócie. Zgrubienie nie wróży nic dobrego. Im wcześniej się zdiagnozuje, tym lepiej. Osobiście jestem przeciwna wszelkim obserwacjom, co dalej będzie. A niektórzy weci przyjmują taka postawę.
Na pewno ktoś jeszcze się wypowie w Twoim wątku.

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 0:14
przez girlonthebridge
ja jestem z tych panikujących i sądzę, że pognałabym do weterynarza, zwłaszcza, że różne zgrubienia i wypustki mogą być różnego stopnia zagrożenia. 3mam kciuki za kicia.

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 17:56
przez alahari
Byliśmy u weterynarza (przy Belgradzkiej 1a). Podejrzenie nowotworu :( Frodo dostał zastrzyk przeciwzapalny oraz antybiotyk (jutro powtórka) - jeśli do poniedziałku zmiana się zmniejszy, możemy być dobrej myśli. Ale nadzieja jest mała, bo to jest twarde, tkanki w stanie zapalnym są raczej miękkie :( W poniedziałek czeka nas wizyta u chirurga i dalsze kroki - być może pobranie tkanki i RTG. Zęby ma w dobrym stanie, na oko.
Zauważyłam po zdjęciach, że w lipcu Frodo nie miał widocznego zgrubienia, natomiast na zdjęciu z 17 września jest już zauważalne. Ja tego sama wcześniej nie zauważyłam, nie zwróciłam uwagi :((( Dopiero jak zaczął pokazywać języczek, to mnie zaniepokoiło. Nie wyczułam wcześniej, choć go drapałam, głaskałam... Mało spostrzegawcza jestem :( Nie wiem co będzie, to jest zbyt straszne :( Siedzę i ryczę, nie mogę nic zrobić :(
Czy jest jakaś nadzieja??? Operować się nie da, jeśli to to...
Błagam, trzymajcie kciuki i - jeśli jesteście wierzący - zmówcie proszę chociaż dziś modlitwę z Frodo, który tyle przeżył w dzieciństwie. Jego mamę i rodzeństwo otruto, to były piwniczne kotki. Tylko Frodo przeżył, mówiliśmy na niego szczęściarz...

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 18:21
przez girlonthebridge
alahari pisze:Byliśmy u weterynarza (przy Belgradzkiej 1a). Podejrzenie nowotworu :( Frodo dostał zastrzyk przeciwzapalny oraz antybiotyk (jutro powtórka) - jeśli do poniedziałku zmiana się zmniejszy, możemy być dobrej myśli. Ale nadzieja jest mała, bo to jest twarde, tkanki w stanie zapalnym są raczej miękkie :( W poniedziałek czeka nas wizyta u chirurga i dalsze kroki - być może pobranie tkanki i RTG. Zęby ma w dobrym stanie, na oko.
Zauważyłam po zdjęciach, że w lipcu Frodo nie miał widocznego zgrubienia, natomiast na zdjęciu z 17 września jest już zauważalne. Ja tego sama wcześniej nie zauważyłam, nie zwróciłam uwagi :((( Dopiero jak zaczął pokazywać języczek, to mnie zaniepokoiło. Nie wyczułam wcześniej, choć go drapałam, głaskałam... Mało spostrzegawcza jestem :( Nie wiem co będzie, to jest zbyt straszne :( Siedzę i ryczę, nie mogę nic zrobić :(
Czy jest jakaś nadzieja??? Operować się nie da, jeśli to to...
Błagam, trzymajcie kciuki i - jeśli jesteście wierzący - zmówcie proszę chociaż dziś modlitwę z Frodo, który tyle przeżył w dzieciństwie. Jego mamę i rodzeństwo otruto, to były piwniczne kotki. Tylko Frodo przeżył, mówiliśmy na niego szczęściarz...


Ola ma guza w prawym dole podżuchwowym na węzłach chłonnych (nie dotyka kości) z przerzutami na płuco. Po antybiotykach zmiana przy żuchwie zmalała o 50% także skoro mój kicio, który nie kwalifikuje się ani do operacji ani leczenia (w sensie skutkującego wyleczeniem tylko przedłużeniem życia) to Twojemu też na pewno zmiana zmaleje, 3mam za Was kciuki!

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 18:22
przez Anja
Kochana, będę sie modlić i trzymać kciuki za Frodo.
Przede wszystkim nie czas na rozpacz, bo Frodo martwi się razem z Tobą, a dla niego musisz byc dzielna, choc wiem, że o to trudno w tej chwili.
Jesteście na początki diagnostyki, ale jeżeli guz jest nieoperacyjny to może pomoże dr Jagielski z Białobrzeskiej, który stosuje chemię i naświetlenia u zwierząt?
Przytulam Cię serdecznie.

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 18:44
przez zuza
Jak najszybciej umow sie na konsultacje u Jagielskiego! Jak bedziesz dzwonic to powiedz, ze jest podejrzenie nowotworu i bardzo zalezy Ci na czasie. Wpisza Cie wtedy pewnie na liste dodatkowa. Warto tez dzwonic codziennie po 15 i pytac czys ei cos na nastepny dzien nie zwolnilo.

Mocno trzymam kciuki.

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 18:45
przez alahari
girlonthebridge, czy to znaczy, że mimo pozytywnej reakcji zmiany (zmniejszenia) to nadal może być nowotwór? :(

Anja, wiem, powinnam być dzielna, zwierzak też rozumie, wyczuwa... Jeśli jest to guz, to nieoperacyjny - jak mówił dr Gutkowska, trzeba by usunąć całą szczękę, a to jest raczej bez sensu... Szkoda, że dr Jagielski tak daleko przyjmuje, nie jesteśmy zmotoryzowani, a Froda nie da się spokojnie przewieźć komunikacją miejską, wyje jak syrena :( Nawet te 2 przystanki teraz... Wysiedliśmy wcześniej, bo bałam się, że nas kierowca wyprosi.

Dziękujemy za kciuki i modlitwy!

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 18:46
przez alahari
Czy jest szansa wyleczenia nowotworu u kota u tego dr Jagielskiego?

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 19:38
przez girlonthebridge
alahari pisze:girlonthebridge, czy to znaczy, że mimo pozytywnej reakcji zmiany (zmniejszenia) to nadal może być nowotwór? :(

Anja, wiem, powinnam być dzielna, zwierzak też rozumie, wyczuwa... Jeśli jest to guz, to nieoperacyjny - jak mówił dr Gutkowska, trzeba by usunąć całą szczękę, a to jest raczej bez sensu... Szkoda, że dr Jagielski tak daleko przyjmuje, nie jesteśmy zmotoryzowani, a Froda nie da się spokojnie przewieźć komunikacją miejską, wyje jak syrena :( Nawet te 2 przystanki teraz... Wysiedliśmy wcześniej, bo bałam się, że nas kierowca wyprosi.

Dziękujemy za kciuki i modlitwy!


tak, malenie guza nie jest zasadą na to czy on jest złośliwy czy nie złośliwy. No u nas (nowotwór niewyleczalny) po działaniu antybiotykowym jeden guz zniknął, drugi zmalał o 50% ale to nie daje i tak kotu szans na wyleczenie tylko na dłuższe życie w lepszym samopoczuciu ale to nie jest zasada. Także spokojnie, potrzebne dobre RTG i badania, wtedy będzie pewność na 100%. Dr. Jagielski nie jest Bogiem podobnie jest inni lekarze, na pewno walczy i leczy ale czasami trzeba wziąć pod uwagę wszelkie opcje. Chemia i operacje nie dają 100% pewności, że zwierzak przeżyje. Np. mój kolega miał zwierzaka z nowotworem do leczenia, zwierzak zmarł 2 dni po operacji. Także pamiętaj wszelkie decyzje podejmuj z chłodną głową. I po pierwsze nie panikuj. Jeszcze nie ma ostatecznej diagnozy. Jakby co pisz na PW. Buziaki dla futrzaka. I nie rycz nad kotem (mi się czasem zdarza, ale to jednak nie pomaga, tylko się człowiek nakręca)

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 19:43
przez Anja
alahari pisze:Czy jest szansa wyleczenia nowotworu u kota u tego dr Jagielskiego?

Bardzo duża, o ile istnieje. Dr Jagielski specjalizuje się w onkologii zwierzęcej. To prekursor stosujący u zwierząt leczenie chemią (jak u ludzi) i różnymi środkami. Powie Wam jak się sprawy mają, nawet jeżeli będzie to trudna prawda.
Dlatego warto zawalczyć o szybką wizytę u niego.

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 20:08
przez girlonthebridge
Alahari a czy kotek ma jakieś objawy czegokolwiek? Znaczy poza wysuniętym języczkiem coś mu dolega? zachowanie się zmieniło? Może to jakiś uraz mechaniczny z kimś się pogryzł albo pokotłował? Najważniejsze jest dobre zdjęcie RTG (albo USG - różne kliniki mają różne taktyki i jedni wolą RTG inni USG), bo często wyniki badań krwi nic nie mówią. Mój Rodek jak chorował na raka miał wyniki krwi idealne do końca a guzy były już dwa wielkości 4,5 cm. Najważniejsze to bez paniki. Nie każda gulka to zaraz nowotwór :)))

Re: Frodo ma zgrubienie na szczęce :( POMOCY - co mu dolega?

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 20:35
przez alahari
girlonthebridge, mam wrażenie, ze zachowanie jest normalne, choć momentami wydaje się bardziej osowiały. Dziś polował na mój palec, przed godziną upolował komara.. Ale gdy wczoraj bawiłam się z Kajtkiem za pomocą patyczka, zamiast dołączyć do zabawy (co zwykł czynić), odsunął się i chciał wyjść z pokoju. Nie miał ochoty na zabawę. Wówczas też zaczęłam się niepokoić, bardziej wysuwał język, gdy zaczęłam go obmacywać, zastanawiając się nad zębami, wyczułam to zgrubienie, dość solidne...
Zastanawiam się czy to może być coś innego... Może w ferworze zabawy się uderzył... Ale wtedy byłaby bolesność? A tego chyba nie ma...
Nie mogę rozczytać pisma tej lekarki... Ale napisała m.in., że deformacja łuku żuchwy o konsystencji tkanki kostnej i rozrost czegośtam. Podano synulex i coś na "mel..".