Miau.PL

Cześć, przeszukałam forum i znalazłam tylko coś ogólny wątek w którym większość jest o ogrodzeniu balkonu lub okna.

Mamy działkę po której koty biegają swobodnie i chciałabym, żeby poruszały się po całym terenie tylko pod nadzorem. Część chcę porządnie ogrodzić by chociaż tam miały swobodny dostęp do trawki chodząc dookoła tarasu. Nasza działka to siedlisko przy drodze. Mamy żywopłot pełen atrakcji, więc każde wyjście kotów to nie lada przygoda dla mnie. Co chwilę wychodzę i wołam koty, a potem odmeldowuję wiedząc, że to, co najbardziej zakazane jest najbardziej pociągające.
Musiałabym założyć ok. 25 metrów płotu. Myślałam o tzw. panelach - koszt jednego metra o wysokości 2 metrów to ok. 50-60 zł netto. Chciałabym zrobić do tego podmurówkę ceglaną lub kamienną na wys. 3 cegieł - doszłoby do tego z 30 cm. Całość wychodzi drogo, ale nie chcę przeżywać straty koteczka na drodze lub koszmaru jeżdżenia z nim do weterynarza na zasadzie być czy nie być...
Mniej więcej obrazuje to poniższe zdjęcie


Co o tym sądzicie? Czy zabezpieczyć to czymś w rodzaju zadaszenia? Jeden z kociarni to bardzo, bardzo skoczny norweski i boję się, że cała inwestycja poszłaby na marnę, ponieważ uznałby to za zwykłą drabinkę. Teoretycznie te wybrzuszenia ukierunkowane na zewnątrz mogłyby być pewnym utrudnieniem we wdrapywaniu się, ale dla chcącego nic trudnego, prawda?

Chcę coś naprawdę solidnego. Myślałam o zwykłej siatce lub panelach drewnianych, ale wolałabym mieć coś na dłużej, żeby móc to obsadzić roślinkami (bluszcz itp.)

Proszę Was o informacje o Waszych doświadczeniach i obserwacjach.

Zrób wolierę, jest najbardziej bezpieczna.

Wysokość płotu według moich doświadczeń nie ma znaczenia. Każdy płot służy do wdrapywania się. I zagięcia pod takim czy innym kątem na górze też niewiele dają.
U mnie sprawdziła się folia pleksi, taka grubsza, pas folii wzdłuż całego ogrodzenia na wysokości mniej więcej metra od podłoża.
Pas szerokości około 1,2 metra. Po prostu kot nie wbije w to pazurków, brak zaczepienia.
Na wielu wątkach pokazywałam zdjęcia, trzeba poszukać. Ulepszoną wersję mojego pomysłu zrobiła Fredziolina, poszukaj na jej wątkach.
Powodzenia

Dzięki!
@Malg. Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii? Brałam pod uwagę wolierę, ale myślałam o tym by mogły swobodnie przechodzić różne stworki... mam na myśli m. in. myszki Jak wygląda to cenowo, czy jest jakiś godny polecenia producent, bądź wykonawca?

@czitka. Świetny pomysł z tą pleksi! Z tym, że zrobiłabym to od góry - problem z głowy. Myślałam o zadaszeniu, ale to znacznie łatwiejsze do zrealizowania. I jakie proste...

Pozdrawiam!

Malawika, tak wygląda zabezpieczenie mojego ogrodu.




Powodzenia!!!

malawika pisze:Dzięki!
@Malg. Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii? Brałam pod uwagę wolierę, ale myślałam o tym by mogły swobodnie przechodzić różne stworki... mam na myśli m. in. myszki Jak wygląda to cenowo, czy jest jakiś godny polecenia producent, bądź wykonawca?

@czitka. Świetny pomysł z tą pleksi! Z tym, że zrobiłabym to od góry - problem z głowy. Myślałam o zadaszeniu, ale to znacznie łatwiejsze do zrealizowania. I jakie proste...

Pozdrawiam!

Nie, Kochana, mój dom nie jest wychodzący. Ale wiem od ludzi, że woliera się sprawdza. I że trzeba budować ogrodzenie tak, żeby nie wsadzać siatki prostopadle w ziemię, ale ją w ziemi zaginać.

Fredziolina pisze:Malawika, tak wygląda zabezpieczenie mojego ogrodu.




Powodzenia!!!

Fredziolino, to jest mistrzostwo świata!
A tak w ogóle, to miałaś się odezwać do mnie i nic

Zaznaczam

czitka pisze:Wysokość płotu według moich doświadczeń nie ma znaczenia. Każdy płot służy do wdrapywania się. I zagięcia pod takim czy innym kątem na górze też niewiele dają.
U mnie sprawdziła się folia pleksi, taka grubsza, pas folii wzdłuż całego ogrodzenia na wysokości mniej więcej metra od podłoża.
Pas szerokości około 1,2 metra. Po prostu kot nie wbije w to pazurków, brak zaczepienia.
Na wielu wątkach pokazywałam zdjęcia, trzeba poszukać. Ulepszoną wersję mojego pomysłu zrobiła Fredziolina, poszukaj na jej wątkach.
Powodzenia

Czitka, do Ciebie także mam ogromną prośbę chociaż o link do posta, w którym wrzucalas swoje zdjęcia... Jest bardzo dużo Twoich postów na forum i przeglądanie ich w poszukiwaniu zdjęć nie-wiadomo-gdzie-umieszczonych jest syzyfowa praca... Bardzo proszę

Przepraszam, ale nie znajdę
Co więcej, już tych folii nie ma, koty się posunęły wiekowo i zasadniczo straciły ochotę na forsowanie ogrodzenia. W swoim czasie zdawało egzamin, potem wyrosły drzewa i to też był znakomity pretekst do wspinaczki inną drogą. Myślę, że najpewniej jest prosić o zdjęcia Fredziolinę, zrobiła to sensowniej i stabilniej, z takich płyt plexi. Skuteczne ogrodzenie to niestety jest trudny temat, ale się da. Powodzenia!

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź!
Czytam właśnie, że sprawa ciężka, ale nie przegrana, więc walczę. Pozwól że jedno pytanie jeszcze zadam - rozumiem, że u Ciebie ten pas 1,2 metra wystarczył, by koty go nie sforsowały? Ta opcja brzmi o niebo bardziej interesująco niż 2m siatki z kątownikiem... Który kojarzy mi się z więzieniem

Pamiętam, że kiedyś w jakimś wątku spotkałam się z informacją, by folie umieszczać tak 50 cm od ziemi, a pas tej foli powinien mieć 50 cm wysokości. Jak widać sposoby są różne. My mamy klasyczny koci płot, taki: http://lilu.wroclaw.pl/galeria_posesja_01.htm#img=0
i sprawdza się bez zarzutu. Nawet Franka, która jest wstanie podskoczyć prawie na 2 metry, nie daje mu rady. Łatwiej jest na tak ogrodzony ogród wejść, niż go opuścić, choć pewnie są magicy, którzy i to potrafią

Jest jeszcze Oscillot - sama się zastanawiam, na ile się sprawdza...