Strona 1 z 2

Śpiewająca KLara

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 14:11
przez LimLim
Od wczoraj moje słodkie maleństwo wyśpiewuje i zawodzi. Już nie gada pojedyńczymi zdaniami ale przeszła na wielokrotnie złożone 8) :wink:

Oba kocury z miną "ale o so chooodzi" patrzą na nią 8O 8O 8O i wyjątkowo trzymają się razem :lol:

Klara wyśpiewała sobie rano adoratora i pod balkonem zaczął odpowiadać jej nasz ogrodowy kocurek Benio - brat Synka Ofelii i Dziabąga Blue i Damorka :lol: :lol: :lol:

Szkoda mi panienki bo widać, że sama nie wie co się z nią dzieje a ja sama nie wiem co czuje, bo i duma i radość i żal.....

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 14:22
przez moni_citroni
Glaski dla malej kobietki :) Dzieci tak szybko dorastaja :roll:

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 14:35
przez LimLim
Jarku, może to Farinelli 8) :lol:

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 15:08
przez Daga
To juz Limku? 8O Boszsz, Klarcia to takie dziecko przeciez..

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 15:35
przez LimLim
Daga pisze:To juz Limku? 8O Boszsz, Klarcia to takie dziecko przeciez..


Daguś mała właśnie skończyła 7 miesięcy :D

Jarek - może się chłopak przetrenował 8) , no wiesz...tyle koncertów
:lol:

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 15:43
przez Majorka
Pełnia

Jest noc, ucichły kocie harce,
księżyc ciekawski i natrętny
zagląda przez szparę w firance,
srebrny, daleki, obojętny...

Sen zaczął już snuć swoje baśnie
śpią wszyscy, lecz młoda kocica
czuje, że tej nocy nie zaśnie,
w pyzatą twarz patrzy księżyca.

Z gardziołka dobiegło gruchanie,
Czy coś ją boli? Nie, to nie to...
Małe ciałko drży pożądaniem -
kochanie, stałaś się kobietą...

Z pozdrowieniami dla psotnej Klarci - koci erotyk :)

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 17:12
przez LimLim
Majorka - dziękuję :1luvu: - wiersz jest bardzo, bardzo piękny :D

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 17:16
przez Ofelia
:lol: a Benio nie kastrat? Nie wdał się w brata, bo Synek prawie nie miauczy - tylko na "zajączki" na ścianie :lol:
7 miesięcy i już kobietka ;) 8)

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 17:26
przez LimLim
Ofelio, u nas wysterylizowane są tylko kotki, kocurki nie.

Z Beniem były kłopoty. :( On ma od małego kłopoty z oczkami i teraz coś się pogorszyło. P.Hania przybiegła z płaczem, że on umiera. :cry: :cry: :cry:
KOcisko wlazło na rury pod samym sufitem w piwnicy i albo nie mogło albo nie chciało zejść. :?

Rury są tam wąskie i ciągną się od ściany do ściany i nie było go jak wyciągnąć.

Latałam do niego codziennie i pchałam mu jedzenie na te rury.

Ostatnio jak go dotknęłam w łapkę to tak mnie obluzgał, że hej. :lol: :lol: :lol:
Strasznie się z tego ucieszyłam, bo uznałam, że umierający kot bardziej przebierałby w słowach.
Kryzys minął kocurek zszedł do ogródka i dołączył do reszty bractwa. :D :D :D

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 19:32
przez Ofelia
Biedactwo :( Dobrze, że jesteś LimLim. 8)

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 19:59
przez LimLim
:D :D :D

Szkoda tylko, że on taki dziki i nawet pomóc sobie nie pozwala :(

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 20:44
przez LimLim
Eeee....mam pytanko :roll:

Czy mam izolować KLarę od kocurów, bo widzę, że Punio chciałby zrobić dobry uczynek :wink: i zaczyna ją podgryzać :? i kokosić się przy niej.

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 21:05
przez moni_citroni
Jesli Punio ma tylko wydmuszki, to nie rozdzielalabym ich. Totoro tez probuje pomoc Pupsi, wskakuje na nia ale nie wie co dalej :lol:

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 21:07
przez LimLim
U nas już tylko wydmuszki zostały :lol: , po jajckach tylko wspomnienie :wink:

PostNapisane: Wto maja 04, 2004 21:23
przez Skarb
Daisy niedawno przechodziła pierwsze śpiewanie :roll: Ale nam było jej żal, taki miała obłęd w oczach i nie wiedziała co ze sobą zrobić. Jak budziła się w nocy i płakała to zabieraliśmy ją do łóżka i tuliliśmy aż zaśnie. Smutno jest tak patrzeć na to bezradnie, nawet suni było szkoda małej i non-stop się nią opiekowała. Dobrze, że mamy to już za sobą :)