Strona 1 z 17

Wikolki wróciły z adopcji, szukają kochającego domku - W-wa

PostNapisane: Czw wrz 20, 2012 18:30
przez marta-po
TAK JEST:
Wikolki były tymczasowane przez Saintpaulię. Znalazły domek, z którego po długim okresie do niej wróciły. Oficjalnie - alergia czy coś w tą deseń partnera osoby, który się wprowadził do opiekunki Wikolków. Wikolki znów są u Sainpauli, co stworzyło bardzo trudną sytuację, gdyż jedna z jej rezydentek ich nie toleruje.

TAK BYŁO:
Dostałam takiego maila od znajomej z prośbą o pomoc w znalezieniu domku dla parki burasków:

Witam Pani Marto, Przypominam sie i proszę o pomoc ! 2 kotki czekają wciąż na dom, od początku września ich mama wyrzekła się maluchów, fuka i syczy na nie, a one, biedactwa, nie wiedzą, dlaczego. W dodatku mama-kotka wyniosła się w ogóle z naszej działki, tak jakby uciekła od swoich dzieci. Są teraz zupełnie bezbronne i zdane tylko na naszą pomoc. Mój mąż będzie na działce do końca września, ja jestem w weekendy, a co potem.... W całym Zalesiu wiszą ogłoszenia i nic. Wszyscy sąsiedzi w Zalesiu mają po 2, 3 koty, w Warszawie to samo. Jestem zrozpaczona, co z nimi będzie, są takie śliczne i już dają się dotykać, wręcz napraszają się, żeby je głaskać. Bardzo proszę, może ktoś się zlituje,(...)

Kotki to około pięcio miesięczne rodzeństwo, urodzone na początku maja. Z białymi łapkami to Wiki - koteczka, a cały beżowy - Lolek - kocurek, na fot. we trójkę - w głębi ich mama. Mama jest zaplanowana na sterylizację, ale miała infekcję z powodu ranki na łapce i dostała na razie zastrzyk hormonalny, więc jest poddana czasowej antykoncepcji.

Może ktoś zakocha się w buraskach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Buraski - Zalesie koło Warszawy

PostNapisane: Wto wrz 25, 2012 13:51
przez marta-po
Na miłośników burasków czeka ta przeurocza parka. Idzie zima, wkrótce zostaną same na działkach, gdzie nie ma karmicielek. Dla takich niedoświadczonych malców będzie to bardzo ciężki okres.

Re: Buraski - Zalesie koło Warszawy

PostNapisane: Śro paź 10, 2012 17:54
przez marta-po
Maluchy wciąż czekają na domek

Re: Buraski - Zalesie koło Warszawy

PostNapisane: Sob paź 27, 2012 11:16
przez marta-po
I spadł pierwszy śnieg, a my wciąż na działce . . .

Re: Buraski - Zalesie koło Warszawy

PostNapisane: Sob paź 27, 2012 11:28
przez saintpaulia
Słodkie burasiątka, niech idą do domków. :ok:

Urocze rodzeństwo szuka wspólnego domku - Warszawa

PostNapisane: Czw lis 01, 2012 23:57
przez saintpaulia
I stało się to, co się musiało stać...

Burasiątka znalazły ciepły kącik u mnie, mnie w roli DOMKU TYMCZASOWEGO - jeszcze niedawno sama by w to nie uwierzyła.
Ich oficjalną opiekunką, a zarazem osobą odpowiedzialną za utrzymanie pozostaje Pani poszukująca dla nich ratunku. Do niej nie mogły trafić, ponieważ ma już swojego kota. To ja będę szukała im kochającej rodziny i ogłaszała.

Są u mnie od kilku godzin. Będą izolowane od moich rezydentów, ponieważ wymagają przeglądu u weta, odrobaczenia, szczepienia. Planuję również kastrację. Wszystko jednak zaczniemy po świętach od ogólnego oglądu kociastych. Niestety obawiam się, że nie uda się nam ich przetestować. Chyba, że zasponsoruje to ewentualny domek stały. Bo mamy nadzieję, że znajdą swoją rodzinę, która się w nich zakocha.

Już widać, że Lolek jest zakochany w jedzeniu, a Wiki w głaskaniu. Są bardzo zżyte ze sobą. To wzruszające, jak stale szukają ze sobą kontaktu. Lolek dzięki Wiki mam nadzieję, że jeszcze bardziej otworzy się na ludzi. Oba kotki można wziąć na ręce. Nie ma w nich agresji, jest troszkę obaw i nieśmiałości w Loleczku. Rodzeństwo bardzo się kocha i potrzebują siebie na wzajem, by wszystkie wielkie zmiany w ich świecie łatwiej im było znieźć.
Loluś już bezbłędnie skorzystał z kuwetki.
Nie grymaszą przy karmieniu, czemu nie ma się co dziwić. Widmo głodu zaglądało im już do oczu.
Mają piękną zimową sierść, urocze oczy i kształtne duże główki.
Wszystko to postaram się pokazać na zdjęciach, gdy troszkę się zadomowią, a ja wyłudzę pomoc w fotografowaniu u znajomej. :wink:

Re: Buraski - Zalesie koło Warszawy

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 0:18
przez ilgatto
Jestem :kotek:

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 0:25
przez saintpaulia
Wiki i Lolek dziękują za odwiedziny. Wiki mi TŻa podrywa. :twisted:

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 0:28
przez marta-po
Wpuścić taką pod swój dach . . .

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 0:35
przez saintpaulia
Żeby mnie chociaż Lolek podrywał. Ale nie On by tylko miskę pełną chciał.
Ja wiem, u chłopaka przez brzusio do serca. Ale co za dużo to niezdrowo. :P

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 9:14
przez bozena640
Jesteśmy i my :D

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 9:21
przez saintpaulia
Wiki i Lolek to kotki o bardzo krótkiej pamięci. Nie poznały nas rano. Ale Wiki szybko się "ogarnęła" i znowu domagała miziania.
Loluś jest nieco wycofany. Najważniejsze, to dostać się do miseczki. Poza tym mały stresior. Ale tak uroczy, że praca z nim to sama przyjemność.
Oboje są lagodni i kochani. Apetyty im dopisują. Na razie jedzenie dawkuję ostrożnie, bo one chcą się najeść na zapas. A nie chcemy im przecież zaszkodzić.
Gdyby się znalazło serce zdolne pomieścić miłość do nich dwojga, to byłoby cudownie.
Potrzebują swojego człowieka i swojego miejsca na świecie.

Są tak urocze, że nie mogłam się oprzeć zrobieniu fotek. Zdjęcia robocze, do ogłoszeń postaramy się ładne.
Obrazek Wiki - chcecie więcej fotek?

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 10:25
przez Koczi
pewnie! :D śliczne burasiątka :1luvu:

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 10:35
przez saintpaulia
Mam tymczasiątka idealne dla początkujących kociarzy. :1luvu:
Okazuje się, że Lolek nie umie długo utrzymać pozorów bycia twardzielem. Barankował mi dziś, wywalił brzusio do mizianek, dotykał łapką mojej dłoni.
Obrazek Lolek Miś

Re: Wiki i Lolek chcą do domu - Warszawa

PostNapisane: Pt lis 02, 2012 12:18
przez Miraclle
Niech ktoś mi powie, że bure nie jest cudowne :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: