Miau.PL

KOLEJNY POLAMANY KOCIAK W POLICACH !!!

Wczoraj w godzinach wieczornych dostalam zgloszenie, ze w krzakach przy budynku socjalnym lezy mlody kociak. Udalam sie pod wskazany adres, faktycznie lezal tam kociak i sie nie ruszal, byl przytomny, patrzyl na mnie. Zabralam go do siedziby, na pierwszy rzut oka pomyslalam nie jest zle, pewnie obity bo tam skad go zabralam to nie ciekawa dzielnica, mial rane na lapce i byla ona spuchnieta. Wsadzilam do klatki, dalam jesc i pic i poszlam do domu. Rano zadzwonilam do kliniki i umowilam termin. Pojechalam, zrobili przeswietlenie i okazalo sie, ze kociak ma zlamanie przynasady dalszej kosci podudzia. Kociak w miedzy czasie zrobil siku pod siebie z krwia, Zrobiono dalsze przeswietlenie miednicy i kregoslupa. I tu SZOK !!! Okazalo sie, ze kicia ma konpresyjne zlamanie kregu piersiowego !!!! Dalej juz nie sluchalam co weci do mnie mowia. Wyszlam musialam ochlonac. Gdy wrocilam rozmawialam z wetem, powiedzial, ze to mozna zoperowac, ale koszt operacji to 1200 zl. Kicia okazala sie kotka 4 miesieczna i widac, ze bardzo chce zyc, tylko skad wziasc tyle pieniedzy na operacje ??? Kotka dostala kroplowke, antybiotyk, cos przeciwbolowego i przeciwkrwotocznego czy cos takiego. Jutro tez z Nia jade do kliniki i mamy dac odpowiedz co dalej ? Chce jechac na konsultacje do innych wetow i zapytac czy ktos zrobi operacje taniej, bo Nas poprostu na to nie stac, a przeciez nie uspimy kici tylko dlatego, ze nie mamy za co zaplacic za operacje. Tego nigdy nie zrobie !!!

Brak słów

Ojej...

Kochane cioteczki, czy ktos mial taki przypadek, czy rzeczywiscie jest ratunek dla kici ?
Lapeczke da sie zoperowac, ale co z tym zlamaniem kregu piersiowego ?
Jestem zalamana

Milutka znalazłam z niewładnym tyłem. Ciągnął go zupełnie bezwładny. Na szczęście nie miał zaburzeń w wydalaniu, choc na początku robił pod siebie, bo zazwyczaj nie dociągał tyłu do kuwety.
Nie był operowany dostawał tylko nivalin. Miejsce urazu było widać, bo był taki uskok.
Chodziłam na rehabilitacje - lampy, laser, nagrzewanie.
Dużo czasu mineło nim stanął pierwszy raz trzymany za ogon przez p. Halinke - rehabilitantkę.
W tej chwili chodzi:)) Może nie tak lekko ale chodzi. Miewa miękkie kupy i stąd czasem problem w kuwecie, bo te ruchy nie zawsze są zamierzone i precyzyjne, ale od czasudo czssu można futro umyć.

Ważne, zeby jak najszybciej zacząć podawać leki. Milutek miał uraz stary. Zdążył juz bardzo schudnąć nim trafił do piwnicy. Jego historia jest w moim podpisie.
Trzymam kciuki za biedaka.

Teraz mam kociaka z bezwładna łapką ale póki co mam nadzieję, że jeszcze czucie wróci.

Nasz Mały miał złamanie kręgu piersiowego z przemieszczeniem, rdzeń był uszkodzony, też nie był operowany, mimo braku czucia w tylnej części ciała nauczył się chodzić tzw. chodem automatycznym.

Nie wiem co Ci doradzić, pomóc finansowo nie mogę , a każdy przypadek takiego urazu jest inny.
Dobrze byłoby kotkę pokazać neurologowi, na pewno powinna dostawać Nivalin.
Koteczka ma czucie w tylnej części ciała?

Dzisiaj Iza ma dzwonić do innej kliniki. Dla mnie to jest chore co mówi ten lekarz. Stwierdził, że łapki się nie opłaca teraz robić, bo kicie trzeba obserwować tak ze 2 tyg, jeśli będzie z nia w miare ok to wtedy się zrobi coś z kręgosłupem i łapka. Krew mnie zalała! W dwa tygodnie to w łapce zrobi się staw rzekomy i tyle będzie z pomocy! Nie jestem pewna czy Mała ma czucie w łapkach, ale Iza mówi, że się podnosi.

Dzisiaj jedziemy do innej kliniki na konsultacje.
Niewiem czy ma czucie nie chce sama nic sprawdzac, weci z wczoraj nie sprawdzali.
Kicia robi siku fakt, ze pod siebie no ale robi.

Jestem tak rozbita, ze polowe co mi wczoraj mowili to i tak zapomnialam, to co zapamietalam to, ze trzeba bedzie ja uspic

Boże kochany, jaka bieda
Próbować o kicię zawalczyć na pewno warto, jeśli jest szansa.
Za dużo było już przypadków walenia morbitalu bez podjęcia wysiłku.
A kasę jakoś zbierzemy, Miau już nie raz udowodniło, że w grupie siła.
Dajcie znać, co z kicią i co powiedzieli w drugiej lecznicy.

Czy Wy możecie wystawiać cegiełki na allegro?

Wiem, ze na Miau mozna zawsze liczyc
Bedziemy walczyc o kicie, a koszty mozna splacac w ratach.

Tak mozemy robic aukcje cegielkowa na allegro, ale nikt tego nie zrobi bo nikt nie potrafi.
Kilka razy mialysmy, ale tej osoby juz nie ma co Nam robila.

Myślałam właśnie o cegiełkach... Mam nadzieję, że Iza jakoś ogarnie temat, bo to co się teraz dzieje to dramat. Musimy spróbować, jeśli doktor Cichocki a potem mam nadzieję, także Gugała powiedzą jednogłośnie, że kotka nie ma szans, to będzie trzeba pozwolic jej odejsć, ale jeśli jest choć cień szansy tyo bedziemy walczyć! Tylko w tym tygodniu od niedzieli do wczoraj na leczenie Małej, kotki Poli, kociaka z wysypiska oraz Antosia, który jest tymczaswowo u mnie poszło 1000 zł, a to nie koniec... A jedzenie? A inne kociaki? A psiaki??? Boże.

Iza, a masz login do allegro??? Może ja Martę poproszę z Miłoszem?

Bardzo Wam dziękuję Przywracacie mi wiarę w to, że są na tym świecie
Jakiś czas temu jeden z wątków, dość podobny, podłamał mnie totalnie Na szczęście, to marginalne przypadki.

Aukcje cegiełkowe robi Mruczeńka1981 z Kociej Skarbonki, może zapytajcie o podpowiedź, jak to robić.

WeraW pisze:Iza, a masz login do allegro??? Może ja Martę poproszę z Miłoszem?

Ja nie mam, ale bede miala, byloby super trzeba malej fotki porobic, a ja nie mam aparatu.
Weronika jak znajdziesz chwilke to wstaw kici fotki prosze.

Wstawie jak wrócę do domu, pewnie. Może dzisiaj jak się uda nam spotkac to sama jakieś zrobię.