Przekonanie właścicieli mieszkania na kota

Witam!
Mam problem z przekonaniem właścicieli mieszkania do adopcji kota. Mieszkam z dziewczyną, oboje studiujemy i wynajmujemy owe mieszkanie. Oni są święcie przekonani, że mieszkanie przesiąknie zapachem kota, drzwi zostaną podrapane i narobi ogólnych szkód. Zaproponowałem zamontowanie na dolną część drzwi wejściowych takiej maty z plexi jak pod fotele biurowe (sprawdzi się to?), wtedy zaczęli się bronić tym "smrodem". Jakieś inne pomysły? Przy następnej wizycie właściciela zaproponuje +50zł za każdy miesiąc odstępnego.
Czy kot naprawdę będzie niszczył meble przy zapewnieniu mu ogromnego drapaka przesiąkniętego zapachem kocimiętki? Meble spryskam odstraszaczem.
Jak to jest z zapachem? Po sterylizacji/kastracji podobno znika?
Mam problem z przekonaniem właścicieli mieszkania do adopcji kota. Mieszkam z dziewczyną, oboje studiujemy i wynajmujemy owe mieszkanie. Oni są święcie przekonani, że mieszkanie przesiąknie zapachem kota, drzwi zostaną podrapane i narobi ogólnych szkód. Zaproponowałem zamontowanie na dolną część drzwi wejściowych takiej maty z plexi jak pod fotele biurowe (sprawdzi się to?), wtedy zaczęli się bronić tym "smrodem". Jakieś inne pomysły? Przy następnej wizycie właściciela zaproponuje +50zł za każdy miesiąc odstępnego.
Czy kot naprawdę będzie niszczył meble przy zapewnieniu mu ogromnego drapaka przesiąkniętego zapachem kocimiętki? Meble spryskam odstraszaczem.
Jak to jest z zapachem? Po sterylizacji/kastracji podobno znika?