RUDY, ufny... [i]

Zostałam poproszona o znalezienie pomocy dla bardzo potrzebującego kota.
Są takie rejony, gdzie kot, nawet taki, który nie ma domu, jeżeli jest dokarmiany może spokojnie przeżyć lata. Rudy niestety nie jest w takim miejscu.
Teren, po którym kocurek się błąka objęła firma, której właściciel kotów nienawidzi. Nie ma mowy o dokarmianiu, nie ma mowy nawet o tolerowaniu kociej obecności. Pan właściciel potraktował już kota kopniakiem i zagroził, że zatłucze każdego następnego kota, którego zobaczy na swoim terenie.
Rudy jest niesamowicie ufny
On kocha ludzi, pcha się do nich, uwielbia dzieci... Widać nawet na jednym ze zdjęć, jak usilnie barankuje małego chłopczyka.
Rudy ma kilka lat, około 5-6, oczywiście jest niekastrowany, w uszkach ma świerzb, a w oczach ropny wyciek. Na pewno wymaga leczenia
Rudy bardzo, bardzo pilnie poszukuje tymczasu, względnie od razu domu stałego.
Może ktoś ma kawałek miejsca i mógłby pomóc przemiłemu kotu? Ufność Rudego może go zgubić, on nie może zostać w tym fatalnym miejscu

Są takie rejony, gdzie kot, nawet taki, który nie ma domu, jeżeli jest dokarmiany może spokojnie przeżyć lata. Rudy niestety nie jest w takim miejscu.
Teren, po którym kocurek się błąka objęła firma, której właściciel kotów nienawidzi. Nie ma mowy o dokarmianiu, nie ma mowy nawet o tolerowaniu kociej obecności. Pan właściciel potraktował już kota kopniakiem i zagroził, że zatłucze każdego następnego kota, którego zobaczy na swoim terenie.
Rudy jest niesamowicie ufny

Rudy ma kilka lat, około 5-6, oczywiście jest niekastrowany, w uszkach ma świerzb, a w oczach ropny wyciek. Na pewno wymaga leczenia

Rudy bardzo, bardzo pilnie poszukuje tymczasu, względnie od razu domu stałego.
Może ktoś ma kawałek miejsca i mógłby pomóc przemiłemu kotu? Ufność Rudego może go zgubić, on nie może zostać w tym fatalnym miejscu




