» Śro lip 04, 2007 12:57
Zaczynałam od Benka - bueee, potem były drewienka Pinio czy jakoś tak. Te drewienka mnie zadowalały, ale pyliło się strasznie i koty na łapach dużo wynosiły. Potem były przeróżne żwirki włącznie z silikonami (strasznie zgrzypią pod stopami i koty chciały to jeść) i żaden nie spełniał wszystkich naszych wymagań. Kotów przybywało i potrzebowałam żwirku, który będzie tani, ekonomiczny, pochłaniający zapachy i nie przyklejający się do łap. Znalazłam!
Amigo - 8 litrów za ok. 12 zł, przy pięciu kotach starcza mi na ok. 3 tygodnie. Jest drobny, zrobiony z naturalnych skladników mineralnych (jakaś glinka), porowaty (dobrze wchłania wilgoć i nie śmierdzi), nie zbryla się i nie robi błotka. Urobek wyrzucam do toalety (nie zatyka się) a po siuśkach nic nie trzeba robić. Dodatkowo bryłki są na tyle ciężkie, że nie przyklejają się do łapek. To co znajdzie się obok kuwety jest wynikiem zapalczywego kopania Pliśki.
W zaprzyjaźnionym sklepie dostałam do przetestowania inny żwirek o nazwie catsan. W sumie jest niezły (ma podobne właściwości do Amigo) ale jest znacznie droższy. Połowę mniejsze opakowanie kosztuje ok 20 zł. Jest bielusieńki i bryłki ma większe niż Amigo. Dla mnie cena jest zaporowa i dlatego nie będę go kupowała.
Każdy ma prawo do swoich subiektywnych ocen. Ja osobiście nie cierpię zbrylających się żwirków a silikony za bardzo smakują moim kotom, więc ryzykować nie będę. Natomiast Amigo spełnia wszystkie wymagania moje i kocie. Żaden kot nie protestował, kiedy zaczęłam go stosować. Przeciwnie, widziałam jak z przyjemnością koty odwiedzały kuwetę niekoniecznie za potrzebą. Aaa, zapomniałabym - Amigo nie jest perfumowany. Nie wszystkie koty tolerują żwirki zapachowe, więc uważam i to za plus.
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.