Strona 1 z 2

Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 9:55
przez Jedrek
Witam

Chciałbym prosić o pomoc,rade. Od dwóch dni jest ze mną około 8 tygodniowa kociczka (norweska leśna).
Zarówno u poprzedniego właściciela jak i teraz zachowuje się dość agresywnie. Może to trochę zbyt duże słowo aczkolwiek kotka jest płochliwa i niesamowicie prychająca/parskająca. Zachowuje się tak nie tylko gdy się do niej zbliżam ale również na każdy ruch jaki zauważy. Tak samo zachowywała się już u właściciela przebywając razem z rodzeństwem. Domyślam się, że to może wynikać z ogromnych zmian w jej otoczeniu, ale czy to na pewno jest normalne?
Czy ktoś z was miał podobną sytuacje i czy należy w jakiś sposób zacząć ją oduczać takich zachowań?
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby?
Proszę o pomoc

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 11:45
przez Koki-99
Myślę, że takiej małej kici trzeba dać czas na zaaklimatyzowanie się i przyzwyczajenie do nowego miejsca i domowników. Czy masz dla niej jakieś zabawki? Może poprzez zabawę rozładuje się trochę jej stres.
Nasza Koki jest u nas od takiego właśnie wieku i też była bardzo nieufna, bardzo na początku miałczała i tęskniła za mamą/rodzeństwem. Nie prychała. Do tej pory choć ma już kilkanaście lat jest wciąż kotką taką raczej niedotykalską. Niestety każdy kot ma inny charakter.
Dajcie sobie więcej czasu, a kicia na pewno nabierze do Ciebie zaufania.
Powodzenia :ok:

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 12:26
przez izka53
Przede wszystkim kotka jest za mala na oddzielenie od matki, powinna z nia przebywać co najmniej do 12 tyg życia.Żaden szanujący się hodowca nie wyda kota w tym wieku. Czy zostala zaszczepiona / odrobaczona , przebadana przez weta?
Skoro w domu też się tak zachowywala, moze coś jej dolega.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 13:43
przez Jedrek
Hodowca twierdzi, że kotka jak najbardziej nadaje sie już do adopcji. Bez problemu sama je i załatwia się do kuwety.
Martwię się tylko,czy należy poświęcić dużo uwagi żeby oduczyć ją parskania już teraz (zanim będzie większa i silniejsza) czy jednak to jest kwestia adaptacji.Zastanawiam się też czy macie jakieś sprawdzone sposoby jak kotka tego oduczyć.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 13:50
przez Agulas74
Jedrek pisze:Hodowca twierdzi, że kotka jak najbardziej nadaje sie już do adopcji. Bez problemu sama je i załatwia się do kuwety.

Z pewnością to nie hodowca, lecz pseudohodowca (kotka nie ma rodowodu, prawda?). Przeważnie pseudohodowcy nastawieni są tylko na zysk, stąd zbyt wczesne wydanie kociaka, pewnie też kotek nie był socjalizowany z człowiekiem i po prostu boi się (prychanie to objaw strachu).

Pomijam, że w tej chwili sprzedawanie kotów bez rodowodu jest niezgodne z prawem i karalne :evil: :evil: .

Z pewnością kotka nie ma też wymaganego kompletu szczepień (jest na to za młoda). Gdy trochę dojdzie do siebie, warto skontaktować się z wetem.

Nie można jej po prostu oduczyć prychania. Trzeba powoli pracować nad tym, by ci zaufała. Wtedy sama przestanie. Na razie - jak widać - jej skojarzenia z człowiekiem są złe albo nie ma ich wcale.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 13:58
przez izka53
Jedrek pisze:Hodowca twierdzi, że kotka jak najbardziej nadaje sie już do adopcji. Bez problemu sama je i załatwia się do kuwety.


Taaaa, raczej pseudohodowca :evil: . A gdzie socjalizacja, gdzie nauka przez matkę kocich zachowań :?:
Jeśli kotka jest zdrowa / na pytanie o weta nie otrzymalam odpowiedzi / , to tu szukaj przyczyny zachowania. Uparcie prychają dzikie kociaki, nie znające czlowieka, zestresowane, przerażone.
Tu moze pomóc tylko wielka lagodność, milość, , nienachalność. Niestety , nie mam sprawdzonych metod, bo NIGDY z takim zachowaniem u domowego :?: kota nie spotkalam się, mimo , ze koty mam / z malymi przerwami / od ponad 50 lat.
A co " hodowca " na takie zachowanie :?: :?: :?:

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 14:02
przez izka53
aha - nie masz kota norweskigo leśnego, ewentualnie w typie. i wielką niewiadomą, co z tego wyrosnie i ile wad rozwojowych będzie wykazywać.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 7:54
przez Koki-99
izka53 pisze:aha - nie masz kota norweskigo leśnego, ewentualnie w typie. i wielką niewiadomą, co z tego wyrosnie i ile wad rozwojowych będzie wykazywać.

Oj nie strasz :)
Ja też chciałam mieć persa, a mam "w typie" i z pseudohodowli, bo 14 lat temu nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje i nie miałam jeszcze internetu. Kotka nie chorowała do tej pory wogóle, nie licząc kilku dni kataru, którym się zaraziła od adoptowanego później z miau kocurka.
Nawet z hodowli można kupić rasowego kota z wadami rozwojowymi, które hodowca zatai przed kupującym. Czy wszystkie hodowle psie czy kocie są krystalicznie uczciwe? Można dyskutować.
W tym przypadku należy się cieszyć, że kociak ma dom, który martwi się o niego. Na pewno zapewni mu dobrą opiekę i weta. Kociak to maleństwo, które potrzebuje ciągłej uwagi, opieki i zabawy, a Jedrek potrzebuje rady w konkretnej sprawie, bo jak widać nie ma doświadczenia. I jak to często bywa na tym forum dostaje reprymendę na dzień dobry. Doprawdy budujące. Po czymś takim nie chce się nawet zaglądać na własny wątek.
Ja niezmiennie życzę powodzenia i wyłączam się z niepotrzebnej dyskusji :)

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 8:38
przez Lila84
Witam, ja też mam kicie właśnie z takiej pseudohodowli. Niestety nie byłam wcześniej aż tak uświadomiona by wiedzieć że to dość istotne. Moja kicia to mały dzikus. w pseudohodowli trzymana była w betonowej sieni, zimnej przykryta kartonem. Jak wzieliśmy ją do naszego domu ciągle się chowała, jak wyszła zjeść wystarczył odruch albo głos by znów zwiała lub podskakiwała wysoko przestraszona, prychała i uciekała. Była strasznie dzika, widać że nie zaznała dobrego dotyku człowieka. I z Twoim kotem przypuszczam że jest to samo. Musisz być cierpliwy, nie robić nic na siłe, olać troche kota by wiedzial że nie zawsze chcesz go łapać na ręce i przytulać - on nie zna najprawdopodobniej radości z myziania bo tego nie zaznał. Ale nie olewaj go za bardzo żeby nie zdziczał do końca. Zachęcaj zabawką, sznureczkiem żeby kicia zaczęła się bawić i zapomniała o strachu. To wszystko musi potrwać! i pewnie nie tak krótko. Moja jest ze mną 4 tydzień i nadal jest dzikuskiem ale jest poprawa wielka. nie ucieka, przychodzi ze mną spać, mruczy...ale jest bardziej płochliwa i mniej myziasta ...i bardzo możliwe że jej tak zostanie...

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 8:45
przez BarbAnn
8 tygodni to straszna malizna jest

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 8:57
przez neron
Koty z pseudohodowli mają często problemy z socjalizacją i relacjami z człowiekiem i innymi kotami. Mam takiego kota i teraz musi mieszkać z moim tatą, bo zaczął być agresywny w stosunku do pozostałych kotów. "Hodowczyni" trzymała go z matką w osobnym, zamkniętym pokoju. Na nasz widok uciekł pod łózko. Do tej pory panicznie boi się obcych pomimo, że ma już 5 lat.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 9:14
przez BarbAnn
ale wiecie-tutaj miala miejsce ADOPCJA
może nie jest tak źle

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 9:26
przez Lila84
neron pisze:Koty z pseudohodowli mają często problemy z socjalizacją i relacjami z człowiekiem i innymi kotami. Mam takiego kota i teraz musi mieszkać z moim tatą, bo zaczął być agresywny w stosunku do pozostałych kotów. "Hodowczyni" trzymała go z matką w osobnym, zamkniętym pokoju. Na nasz widok uciekł pod łózko. Do tej pory panicznie boi się obcych pomimo, że ma już 5 lat.

w przypadku mojej Basi było to samo. Była zamknięta z matką w oddzielnym pomieszczeniu które nie było umeblowane, bez dywanów. Taka poprostu betonowa przybudówka :( moja Basia była dzika ale nie agresywna, wiozłam ja 3,5 godziny samochodem. Siedziała na kolanach owinieta w kocy i pieluszke i ani razu nie miałknęła, ani się nie wyrywała. Była tak przestraszona, miała takie wielkie niebieskie oczka. Wyglądała jak gremlin, aż mi serce płakało ze tak sie mnie boi. Bidulka. Ale juz jest OK!

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 9:47
przez Agulas74
Koki-99 pisze: I jak to często bywa na tym forum dostaje reprymendę na dzień dobry.

Tu nie chodzi o reprymendę, tylko uświadomienie źródła problemu. Uważam, że o tym trzeba mówić, choćby ze względu na osoby, które mogą tu zajrzeć. Może zastanowią się, zanim kupią od pseudo.

Sama jako początkująca kociara omal nie kupiłam kota w sklepie zoologicznym. Dzięki forum się dokształciłam i nie zrobiłam tego.

Jedrek został delikatnie mówiąc wprowadzony w błąd przez "hodowcę". A kociak ewidentnie skrzywdzony.

Re: Kotek prycha/parska

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 10:44
przez Lila84
a tak delikatnie zapytam...koty sprzedawane przez sklep zoologiczny nie mają rodowodu? jeśli nie to dlaczego jest sprzedawany? podobno taka sprzedaz jest niezgodna z prawem. u mnie w zoologiku ostatnio był własnie taki jak moja Basieńka ale nie pytałam co i jak...tak z ciekawości pytam