Warszawa dziś pochmurna, dżdżysta, z wiatrem wiejącym igłami chłodu w twarz. Kluseczka wykazuje się przyrodzoną kotom mądrością i dziś cały dzień śpi na biurku plecami opierając się niemal o grzejnik. wiadomo miłego ciepła nigdy za wiele. od czasu do czasu zerka sobie przez okno co tam w świecie słychać. stwierdza, że dalej wieje i pada więc lepiej w ogóle na to nie patrzeć tylko wleźć mi na klawiaturę i zachrapać. bo w czym w końcu może przeszkadzać taki mały kot jak ona? ona przecież tylko sobie leży - cały dolny rząd klawiszy mam do dyspozycji. nie powinnam więc narzekać prawda? lepiej pochwalić koteczka za mądrość i łaskawość, że chociaż to mi udostępnia.
Zaczynam podejrzewać, że spanie to jej ulubiona rozrywka. oczywiście dochodzi do tego jeszcze choroba, konieczność regeneracji organizmu ... a przede wszystkim nie ma jak drzemka po jedzeniu. a jak się je 8 razy dziennie to i drzemkowanie nie jest zajęciem takim na hop - siup.
Malutek lubi RC sensitivity - podejrzewam, że gdybym jej ograniczała jakoś gerbera to przestawiłaby się całkiem na suche jedzenie po jakimś czasie. ale mając w pamięci jej problemy brzuszkowe nie chcę na razie by jadła tylko suche. może wezmę próbkę hepatic jeszcze raz i spróbuję czy jej nie posmakuje.
Znalazła sobie też ulubioną mejscowkę - to karton na książki, który stoi pod ławą. ma na nim swój kocyk i potrafi tam leżeć godzinami. cieszy mnie, że śpi już w bardziej rozluźnionych pozycjach - bardziej się odsłania. może nawet czasem połaskotać albo pocałować ten łysy brzuchalek. patrzy tylko wtedy na mnie jak na idiotę, ale powstrzymuje się od łapoczynów.
Ciekawi mnie strasznie czy Malutka będzie miała ochotę poznać mojego Frycunia. mogą się nie spotkać ani razu przez cały czas jeśli sobie tak zażyczy, ale on na pewno będzie niepocieszony.
P.S. dziś jest wyjątkowy dzień - 2 rocznica śmierci mojej ukochanej Don Vito. pokonał ją rak. wciąż trudno o tym pisać. Klusia wyczuła chyba mój nastrój nietęgi...znalazłam małą animację, która pokazuje co dziś zrobiła...
http://kwejk.pl/obrazek/1483479/kot.html oczywiście tak bardziej po swojemu.
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....