Strona 1 z 3

jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okna"

PostNapisane: Śro wrz 05, 2012 22:56
przez jadzik24
Witam,
Pojawiłam się tutaj na forum, ponieważ mój kotek jest po urazie spowodowanym przez uchylone okno. Na wstępie powiem, że nie jestem miłosniczką kotów, kota nie posiadałam ładnych 10 albo i więcej lat, czyli ostatni kot, który znajdował się u mnie w domu to czasy kiedy nawet nie marzyłam o uchulanym plastkowym oknie. Ale wiadomo postęp: nowe plastikowe okna i pies na podwórku, który raczej po parapetach nie chodzi... I nagle mama - przeciwna obowiązkom jakie niesie posiadanie zwierząt w domu przyniosła młodego 3-miesięcznego kotka. I taka myśl "dlaczego nie?" przecież będzie miał co jeśc. Ponad to zwykły tzw "dachowiec" który mieszkał przy ruchliwej ulicy. Stwierdziłam, że uratowaliśmy mu życie, bo nasza posesja znajduje się daleko od zapranej samochodami drogi, dookoła zieleń, więc będzie miał jak w raju. I przeżył kotek 2 tygodnie w "raju", kiedy to wczoraj rano mama znalazła kotka zawieszonego na uchylonym oknie. Przyniosła go na piętro i postawiła na podłodze. Jakież było nasze zdziwienie gdy kot był dwa razy dłuższy! Dramat, podemną się nogi ugięły, bo choc specjalnie za kotami nie przepadam to jest to stworzenie które czuje, do tego młode uwielbiające zabawę. Wsadziłam kota do pudła i wio do weterynarza. Popłakałam się po drodze, no bo co? taki młody i już będzie musiał zostac uspany... Ale nie, weterynarz stwierdzil "dajmy mu szansę" podał 3 zastrzyki i kazał przyjśc na drugi dzien. Kot ani nie zareagowal na strzykawę. Dziś dalej nieruchomy (tylne łapki) i znów zastrzyki, tym razem już była reakcja, mało mnie nie pogryzł przy zastrzykach. Widac w nim wolę życia, tylko jak mu pomóc? Jutro mam mu zrobic rentgen. ale niepokoi mnie jeszcze krew w jego moczu. Czy jest jakas szansa, ze ten kot bedzie kiedys funkcjonowal w miarę normalnie? nie bedzie robil "pod siebie?" wroci mu jakies czucie? czego oznaką moze byc krew w moczu? to bardzo zła wróżba? Nigdy nie czytałam o kotach, bo mnie to specjalnie nie interesuje i w zyciu do glowy by mi nie przyszlo, ze okna to takie śmiertelne zagrożenie dla kota, ale chcę mu pomóc. Jeśli ktoś ma podobne doswiadczenie i może udzielic mi wskazówek bardzo proszę o cenne rady!!!

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Śro wrz 05, 2012 23:11
przez Szenila
krew w moczu może być oznaką uszkodzenie pęcherza. Pęcherz, jeśli jest pęknięty-operuje się.
Musisz obserwować, czy kot sika i czy brzuszek się nie powiększa(mocz może wyciekać do jamy brzusznej). Powinno być zrobione USG.
Czy kotek ma czucie w tylnych łapkach? Czy ciągnie je zupełnie bezwładnie za sobą, czy ''pełza"?
Jak jest z załatwianiem się?

Przy urazach neurologicznych są dwa sposoby leczenia:
-operacyjne (jeśli jest uszkodzenie kręgosłupa, które da się i trzeba naprawić operacyjnie)
-farmakologiczne (jeśli uszkodzenie nie jest duże, zachowane jest czucie i odruchy, jeśli na operację właściciela nie stać...)
Podaje się duże dawki witamin z grupy B, Nivalin, steryd
kotu trzeba ograniczyć ruch do minimum.

A ze sparaliżowanym kotem (tfu, tffuuuu!) da się żyć normalnie i bez większych ograniczeń dla obu stron. Zwierzęta świetnie radzą sobie z kalectwem.

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Śro wrz 05, 2012 23:20
przez BOZENAZWISNIEWA
:roll: :roll: :roll:

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Śro wrz 05, 2012 23:35
przez Never
rtg jak najszybciej, i usg. w przypadku takiego urazu liczy się czas. skąd jesteś? moze na forum ktoś zna wetów z Twoich okolic godnych polecenia? ja znam w W-wie. Ważne jest to co co napisała Szenila - czy kotek samodzielnie się załatwia oraz jeśli tak czy to kontroluje?

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Śro wrz 05, 2012 23:39
przez filo
Rtg i dokładne obejrzenie kręgosłupa. Usg i obejrzenie narządów wewnętrznych. To plus dokładne obejrzenie kota to podstawa. Wet powinien Was wyjaśnić, co widzi i co jest uszkodzone. I dopiero po diagnozie można cokolwiek powiedzieć na temat przyszłości. I nie ma na co czekać, bo im szybciej leczone są urazy, tym lepsze rokowania. Zastrzyki dawane w ciemno bez porządnej diagnozy to zdecydowanie za mało.
Jeśli potrzebujesz namiarów na dobrych wetów, to podaj z jakich rejonów świata. Ktoś podpowie na pewno.

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 7:17
przez ASK@
Biedak.
RTG i USG to podstawa. W takich przypadkach kot ulega poważnym "uszkodzeniom" wewnętrznym.

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 7:58
przez jadzik24
Ja mieszkam w okolicach Krakowa. Problem w tym, że kotek raczej nie kontroluje swoich potrzeb, sika pod siebie, w moczu znajduje się krew, natomiast kupę ostatnio wycisną z niego weterynarz, więc nie wiem jak jest do końca z kupą. Dziś zrobomy rtg więc może coś już będzie wiadomo. Dodam, że finansowo jest ciężko, na razie wyskrobałam 75 zł ale nie wiem jakie mogą byc koszta operacji, podejrzewam jedynie, że duże jak na moją kieszeń. Na razie mam nadzieję, że może obejdzie się bez operacji, choc coraz bardziej w to watpie

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 8:02
przez pixie65
jadzik24 pisze:(...) Czy jest jakas szansa, ze ten kot bedzie kiedys funkcjonowal w miarę normalnie? nie bedzie robil "pod siebie?" wroci mu jakies czucie? czego oznaką moze byc krew w moczu? to bardzo zła wróżba? Nigdy nie czytałam o kotach, bo mnie to specjalnie nie interesuje i w zyciu do glowy by mi nie przyszlo, ze okna to takie śmiertelne zagrożenie dla kota, ale chcę mu pomóc. Jeśli ktoś ma podobne doswiadczenie i może udzielic mi wskazówek bardzo proszę o cenne rady!!!

Wszystko zależy od tego czy rdzeń kręgowy został uszkodzony czy nie.
Jeśli rdzeń nie został uszkodzony to i tak kot będzie potrzebował kilku tygodni rehabilitacji żeby wrócić do pełnej sprawności.
Znajomy kot po takim wypadku zaczął stawać na tylne łapy po około trzech tygodniach intensywnego leczenia (nivalin, cocarboxylaza, discus compositum + zabiegi akupunktury, gimnastyka i masaże)
Wtedy poruszał się tak:
viewtopic.php?p=7522352#p7522352

Teraz jest całkowicie sprawnym kotem.

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 10:09
przez Never
Poszukaj w razie czego wsparcia fudacji lub wystaw tu bazarek. I zapytaj o rekomendownych wetow, bo inaczej wyrzucisz pieniądze w błoto. Przy takim urazie rtg i usg to podstawa i trzeba to zrobić jak najszybciej, nie wolno czekać :( trzeba tz po diagnostyce wdrożyć jak najszybciej odpowiednie leczenie, bo jak to zrobisz za późno możesz zaprzepaścić szanse kotka na chodzenie. W Krakowie jest AFN, mają doświadczenie w leczeniu takich przypadków, zapytaj ich

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 10:41
przez BOZENAZWISNIEWA
jadzik24
popros weta o pełne badania(usg,rtg),wszystko-krew...mocz...zapłac tyle co masz i poproś o kredyt za resztę badań..na fakture na przykład płatna 14 dni przelewem.Niech będzie wiadomo ile kosztuje.Wtedy zrobimy zbiórkę i na pewno gług uregulujesz...postaram się trochę "pożebrać' na watkach....dla Was...
Never dobrze napisała o pomoc w fundacji...

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 11:30
przez Never
Bożena, nie wszystko 8) rtg i usg najważniejsze jest i superpilne, krew i mocz niepotrzebne na razie :P

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 11:41
przez BOZENAZWISNIEWA
Wiem...ale jak się kota bada,to lepiej za jednym zamachem to zrobić,niz stresowac niepotrzebnie...
Biedny koteczek...az mnie zimno przechodzi jak pomysse jak cierpi :roll:

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 11:59
przez Never
BOZENAZWISNIEWA pisze:Wiem...ale jak się kota bada,to lepiej za jednym zamachem to zrobić,niz stresowac niepotrzebnie...
Biedny koteczek...az mnie zimno przechodzi jak pomysse jak cierpi :roll:

Nie ma co bez potrzeby wydawać pieniędzy. Jadzik, napisz w tytule Kraków i poproś o pomoc dla kotka z niedowadem - może ktoś to przeczyta i poleci dobrego weta. To jest podstawa. To plus badania. Pamiętaj, że liczy się CZAS!

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 16:06
przez jadzik24
Witajcie,
jestem zaskoczona tak dużym zainteresowaniem:) Jesteśmy po rtg i wyszedł zmiażdzony dolny kręg ale jest szansa, że rdzeń nie został przerwany. Mamy też połamaną miednicę ale bez przemieszczeń i pani vet powiedziała że to najmniejszy problem i na pewno się zrośnie. Dziś jak codzień sprawdzano mu czucie i eureka ogon odpowiada i zaczyna powoli reagowac jedna tylna lapka. No nie źle, zaczynam miec coraz większą nadzieję. Kotek już chce wychodzic z pudla ale go wracam spowrotem, w sumie bylam juz u 2 veterynarzy i wszyscy zalecaja lezenie bez ruchu i mazaż jedynie samych lapek aby nie uciskac w okolicach kregoslupa i miednicy. Nie myslalam nad fundacja, na razie daje rade. Dzis poszlo jedyne 102zł ale jutro mamy wolne. Następna wizyta w sobotę. Vet mówi ze nic tez nie wskazuje na poważny wylew wewnętrzny, bo kot psychicznie zaczyna się dobrze czuc, jest ozywiony, ma apetyt i zdecydowanie lepiej wyglada, tak ze jest szansa ze nie ma wylewow i pekniecia pecherza czy "flaków" To tak po mojemu....

Re: jak pomóc kotkowi po urazie tzw. "syndrom uchylonego okn

PostNapisane: Czw wrz 06, 2012 18:19
przez rysiowaasia
Bardzo optymistyczne wiesci :)
Trzymam kciuki z małą i wierzę,ze sie uda. :wink:
Ja mam obsesję na punkcie uchylonych okien ! Okna otwarte uchylnie są tylko w mojej obecności.