Od znajomego otrzymałam informacje, że na jednym z ogrodów działkowych w Gdańsku zarząd ogródków usiłuje pozbawić prawa do działki jednego starszego pana za to, że .... dokarmia koty wolnobytujące.
Zarząd działek jest bardzo wrogo nastawiony do kotów.
Mój znajomy, który mi powiedział o tej sprawie jest prawnikiem i reprezentuje tego starszego pana nieodpłatnie - aby mu pomóc w sporze z zarządem.
Napisaliśmy już pismo do zarządu, że trwają działania aby wykastrować wszystkie dorosłe osobniki i wyadoptować małe kociaki.
Stadko kotów liczy kilkanaście osobników. Dwie kotki są już wysterylizowane.
Ja wysterylizuję wszystkie kocice i z czasem kocury, aby zapobiec dalszemu powiększaniu się stadka oraz aby kocury nie znaczyły przykrym zapachem. Pieniądze na zabiegi są już zebrane.
Jest tam trochę kociaków, oswojonych - BARDZO PRZYDAŁBY SIĘ JAKIŚ DT dla nich bo na adopcje z tych działek mają małe szanse.















