Strona 1 z 54

Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 18:50
przez Wyga
Się przymierzałam do wąta i się wreszcie przymierzyłam ;)
Koty są dwa, bracia. Maks i Albert. Niby bracia a różnią się znacznie.
Maksiora pełno wszędzie, ruchliwy, chętny do zabawy, jednocześnie coraz większy z niego dziamdziak. Klusek taki do pieszczenia, można go miętolić i miętolić :D Jego miłością są piłeczki z dzwonkiem. Ma kilka, kilka zniszczył w amoku zabawy, a kilka zgubił. Jeśli ktoś je widział to będziemy wdzięczni za zwrot ;) Okaz zdrowia z niego, kastrację przeszedł wzorowo, a dzięki niej z dnia na dzień staje się jeszcze większym pieszczochem i kotem co to przy nodze chodzić lubi. Wszędzie by za mną poszedł...
Maksymilian i jedna z jego miłości życia:
Obrazek

Albert za to jest nieco mniej ufny, szczególnie jeśli chodzi o obcych. Łatwiej się płoszy, a wtedy szuka dobrego miejsca do czujnej obserwacji nieznajomych obiektów. Tryb życia prowadzi tak: leżenie-jedzonko-spanie-wylegiwanie-miałczenie-mruczenie-marudzenie-i-weź-rzuć-wszystko-i-igłaskaj. Choruje nam chłopina na SUK. Kryzys, mamy nadzieję, za nami. Leki zakończone, na dniach badania, dobranie diety i ciachamy. Albert jest kotem, który pozwala sobie zrobić wszystko, podawanie tabletek, zastrzyków, czy kroplówki, kiedy było to konieczne, nie przysparzało problemów. Bardzo mądry z niego kot :)
Albert w ulubionej pozycji:
Obrazek

A tu bracia razem:
Obrazek


Jeśli wszystko dobrze pójdzie to do końca września, po ciachaniu Alberta powinna zjawić się u nas Marmura :)

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 18:55
przez alix76
8O Czarny i Pingwin - Marmura poczuje się jak w domu 8)

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 18:56
przez kotx2
Marmura vel Seksmisja :mrgreen: :D :wink:

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 18:58
przez Wyga
kotx2 pisze:Marmura vel Seksmisja :mrgreen: :D :wink:


:mrgreen:
O tak, imiona mają właśnie Seksmisyjne. Nawet charakternie do nich pasują 8)

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 19:13
przez Wyga
Czy po tygodniowej kuracji dentiseptem, kotu nadal może smrodzić z paszczy? Maks dostawał na dziąsła, kolor jest cacy mimo to smrodek się nadal unosi, mniejszy ale jednak.

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 19:14
przez alix76
A kamienia jako takiego nie ma? bo Dentisept to chyba bardziej na dziąsła?

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 19:17
przez Wyga
No właśnie Maks nie ma kamienia, na dziąsła dostał.
Albert dostwał też na kamień, a właściwie jego początki i ładnie sobie specyfik z tym poradził..

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Nie sie 26, 2012 19:37
przez OKI
Fajne kociaste :ok:

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 14:42
przez Wyga
O 3 w nocy miałam budzenie.. Oboje się uparli, zaczęli biegać po łóżku - czyli po nas, miauczeć, mruczeć, pacać po oczach i biegać do szafki z karmą. Pierwszy raz coś takiego się trafiło. Półprzytomna o mało karm nie pomyliłam, wcinali jakby nigdy wcześniej nie jedli, po czym walnęli się do łóżka, czego też wcześniej nie było często. Pospali do 5 i...zaczęli się na zmianę z tegoż łóżka wyganiać.
Zaczął Albert, którego terytorializm trzyma tak samo jak trzymają się go jaja, ale Maks nie miał zamiaru się poddawać , więc była wojna, na wyganianie przeciwnika, na wszelkie możliwe sposoby. Tak do 8.
Wychodzimy do pracy - wojna o łóżko nadal trwa, wracamy - leżą, jeden na jednym końcu, drugi na drugim.

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:34
przez Lilka Mrau
Wyga pisze:Maksymilian i jedna z jego miłości życia:
Obrazek

To myszka?Bo my mamy myszke z takim wzorkiem tylko niebieska^^ i to jest ukochana mysza Złosia ,na dodatek to jego pierwsza zabawka ,kupiona jak jechalismy po niego żeby go zabrać do domu.

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:37
przez Wyga
Piłeczka z dzwoneczkiem ;)
Myszka się średnio sprawdziła. Została popacana troszkę łapkami i zostawiona sama sobie..

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:39
przez Lilka Mrau
Wyga pisze:Piłeczka z dzwoneczkiem ;)
Myszka się średnio sprawdziła. Została popacana troszkę łapkami i zostawiona sama sobie..

Oj tak piłeczki tez są super , moj Złoś miał jedna taka ulubioną ale niezdarna pancia przytrzasnęła kanapa i pileczka pekła , na szczescie w sklepie udalo sie zakupic taka sama^^ O taka http://www.flickr.com/photos/lilusia/78 ... /lightbox/

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:43
przez Wyga
A ja się do nich nie mogłam przekonać. Jakieś takie ciężkie mi się wydają, ale skoro polecasz, to się skuszę ;)
U nas jest pełno takich jak na zdjęciu Maksa i takich (w różnych kolorach):
http://allegro.pl/tx-4521-pilki-grajace ... 11925.html

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:48
przez Lilka Mrau
Wyga pisze:A ja się do nich nie mogłam przekonać. Jakieś takie ciężkie mi się wydają, ale skoro polecasz, to się skuszę ;)
U nas jest pełno takich jak na zdjęciu Maksa i takich (w różnych kolorach):
http://allegro.pl/tx-4521-pilki-grajace ... 11925.html

Wiesz ona ciezka nie jest , jest zrobiona jakby z takich kuleczek gumowo plastikowych , w środku dzwoneczek - coś takiego http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu ... m.584.html
I Złoś bardzo lubi ja ganiać , fajne jest też to ze może ją nosić w pyszczku i przenosic z miejsca na miejsce.

Re: Co to? Co to!? KOTY!

PostNapisane: Pon sie 27, 2012 16:53
przez Wyga
O super :)
Obawiam się ciężkich piłeczek, szczególnie po wypadku Maksa, jak to ganiając za kauczukową, odbiła mu sie od ściany, walnęła i stracił jedynkę..