Najmniejsze - potrzebne 4 x 65 zł na klatki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 22:43 Najmniejsze - potrzebne 4 x 65 zł na klatki!

http://www.facebook.com/events/420297524687403/?ref=ts

Obecnie pod moją opieką jest trójka kociaków z Palucha - wszystkie były odkarmiane strzykawkę.
Niestety miały najprawdopodobniej pp - z 4 dziesięciodniowych maluszków
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... t=1&ref=nf
przeżył tylko jeden - Kartonik
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... t=1&ref=nf

a z 3 ok. trzytygodniowych żyją dwa kocięta.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... t=1&ref=nf

Oprócz tego udało się uratować 2 ok 5-6 tygodniowe kociaki, już opuściły lecznicę, jeden za parę dni idzie do ds, drugi do dt.

Jest jeszcze 5 kociąt piwnicznych, są obecnie odkarmiane przez mamkę:
"1 sierpnia byłam z maluszkami w lecznicy, kiedy przyszła starsza, biedna kobieta z torbą, w której coś płakało. Jak się okazało, to karmicielka, która znalazła rozszarpane przez psy sąsiadów ciało kotki z piwnicy. Pamiętała, że kotka 2 tygodnie temu była w ciąży, więc zaczęła szukać maluchów. Znalazła je dopiero następnego dnia. Nie miała pieniędzy, więc chodziła od lecznicy do lecznicy prosząc o ich uśpienie, żeby nie umarły z głodu. Ale nie miała czym zapłacić..... W końcu dotarła na Żytnią. Maluchy nie jadły chyba 2 dni, były bardzo słabe, brudne, śmierdzące. Ale chciały żyć, głośno krzyczały. No i otwierały już oczy... Pytałam ludzi, którzy czekali w kolejce ze swoimi kotkami czy nie mogą pomóc, odchować - wszyscy odwracali głowy. Na szczęście Magdalena, która transportowała maluchy ze schroniska zaoferowała pomoc... dzisiaj zadzwoniła koleżanka z informacją, że jest mamka dla moich kociąt. Ale te maluszki potrzebowały jej bardziej. Pojechałyśmy. Pani szukała kociąt dla swojej kotki, która okociła się dzień wcześniej i maluszki jej umarły. Weterynarz powiedział jej, że kotka powinna przynajmniej raz urodzić :( Koteczka podobno była zrozpaczona, szukała swoich dzieci. No i przyjęła maluchy."
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... t=1&ref=nf

Mam 2 potencjalne dt dla kolejnych kociaków ze schroniska, ale bardzo potrzebne jest wsparcie finansowe :(

W lecznicy jest dług za koteczkę zabraną straży miejskiej, niestety już nie żyje.

Jest też dług za karmę kupowaną dla kociąt oraz za trójkę maluszków, z których 2 przeżyły.

Potrzebne też są środki na odrobaczenie i zaszczepienie 5 kociąt karmionych przez mamkę oraz na zakup karmy dla 2 potencjalnych dt.

W dwóch innych dt są ponadto jeszcze 2 mioty - na razie nie potrzeba wsparcia, ale nie wiem jak będzie dalej.

Czy ktoś mógłby wesprzeć kociaki?
Ewentualnie pomóc z bazarkiem? Każda forma wsparcia jest na wagę złota!

Te maluszki nie miały żadnych szans w schronisku, dlatego zostały zabrane. Część udało się uratować, żyją i rosną, bardzo garną się do człowieka. Będą też szukały niebawem ds - może komuś wpadną w oko?
Ostatnio edytowano Czw paź 04, 2012 15:04 przez Never, łącznie edytowano 6 razy

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 24, 2012 9:53 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Przypomnę o kociętach.

A poniżej zdjęcie malutkiej, która trafiła do lecznicy w bardzo złym stanie - apatia, biegunka, wymioty, nadżerki pod oczami, odwodnienie. Od razu dostała surowicę, przez 2 dni była na kroplówkach, intensywnie dogrzewana. Wystarczyło kilka dni i koteczka jest zdrowa, ma też już potencjalny domek.

http://m.ak.fbcdn.net/a2.sphotos.ak/hph ... 4866_n.jpg
http://m.ak.fbcdn.net/a6.sphotos.ak/hph ... 8626_n.jpg
http://m.ak.fbcdn.net/a4.sphotos.ak/hph ... 0378_n.jpg

Takich kociąt jest wiele, niektórym można pomóc. Niestety potrzebne są na to środki :( Niewielkie - życie dla malutkiej 'kosztowało' ok 180 zł. To chyba nie jest wygórowana cena....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 24, 2012 13:46 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Jeszcze raz się przypomnę. Maluchy w schronisku masowo umierają - po kilku dniach już ich nie ma. Mogę zabrać 2-3 kotki na leczenie, podać surowicę. Jest TYLKO kwestia pieniędzy. Czy ktoś może pomóc?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 24, 2012 14:08 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Biedactwa :( bardzo potrzebują pomocy - ja zadeklarowałam pomoc finansową (niestety b. drobną :oops: ), może ktoś się dołączy, bardzo proszę ...
Pako
 


Post » Pt sie 24, 2012 17:52 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

podrzucę wątek
bo maluszków jest mnóstwo i bardzo potrzebujących

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sie 24, 2012 18:57 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Jezu, jak bieda....aż sie poryczałam. Mogę tylko podnieść...
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Pt sie 24, 2012 22:15 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Podnoszenie też ważne! jadę jutro po kolejne maluchy, tylko nie wiem co wybrać - potrzebujących jest tak dużo :(
W schronisku są tez 2 małe kotki neurologiczne, szukam dla nich dt!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Sob sie 25, 2012 9:40 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

podniosę

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob sie 25, 2012 9:56 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

hop
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sie 25, 2012 12:44 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Biedactwa :( :(
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Sob sie 25, 2012 14:28 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

hop
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sie 25, 2012 15:36 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

tutaj liczy się każda pomoc :!:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob sie 25, 2012 19:20 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

hopla
Obrazek

zoyabea

 
Posty: 456
Od: Pon wrz 27, 2010 15:39

Post » Sob sie 25, 2012 22:23 Re: Najmniejsze z najmniejszych - pilnie potrzebne wsparcie

Po dzisiejszym dniu masakra :( Zabrałyśmy 11 kociąt.... 6 pojechała do Hani (pomieszane w schronisku 2 mioty, 5 jedzących i jeden do odkarmienia). Będą jeżdzić z Hanią do pracy a ja będę tam pomagać w karmieniu. Do lecznicy na Zytniej zawiozłyśmy 3 kociąt - tylko te przeżyły z miotu 6 pięknych o których pisałam tydzień temu. Zabrałam też małą półdługowłosą koteczkę - była w pokoju adopcyjnym z rodzeństwem ale dziś rano rodzeństwo odeszło oraz malutką whiskaskę - bo te 2 były na najgorszym stanie. Na Gagarina gdzie czekałyśmy na przywiezienie przez Milenę surowicy whiskaska zaczęła odchodzić (temperatura niemierzalna ito) - cudem udało się ją odratować, zawenflonowana została tam w inkubatorku pod tlenem. To samo z czarną - obie raczej nie przeżyłyby drogi dalej. I chociaż doba szpitalna kosztuje tam 100 zł, a za krew i pilne leczenie 2 kotek zapłaciłyśmy ponad 300 zł (50 zł dała Milena, 100 ja, resztę pożyczyła Hania) to nie było wyjścia. Warunkiem były testy na parwo - przed godziną dzwonili do mnie ze szpitala, że u obu kotek wyszły dodatnie :( Muszę je zabrać jutro przed 8 rano, jeśli przeżyją oczywiście. Jestem załamana. W pokoju adopcyjnym zostały 4 kocięta. W gabinecie szpitalnym dla najmniejszych opórcz 2 kociaków mutantów które chyba wszystko przetrwają zostały 4 małe kotki oraz nowe nabytki - dwa mioty po 3 kociaki - jeszcze zdrowe. Nie przeżyją tam, załapią parwo :( Niestety 1 dt odpadł bo bierze innego kociaka. Ja biorę do siebie do domu jutro Kartonika i Transporterki. Gdyby trafiły się jakieś dt, nawet skażone pp można by było powalczyć o te, które zostały w schronisku.... ale pewnie się nie trafią. I bardzo potrzebne są koty które mogłyby być dawcami krwi na surowicę - zdrowe, szczepione max. 6 miesięcy temu lub ozdrowieńcy po panleukopenii. Nawet nie chcę zastanawiać się gdzie trafi 5 kociaków które obecnie są w lecznicach, o ile przeżyją oczywiście :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwardGok, Google [Bot], kasiek1510, Kennethjak i 91 gości